Historia

Sen

littlegirl 0 9 lat temu 730 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Była godzina 23.30 kiedy położyłam się do łóżka.

Marek, mój chłopak leżał obok i przeglądał coś w laptopie.

Byłam zmęczona po całym dniu w pracy, zamknęłam oczy i szybko zasnęłam.

Znalazłam się w obcym dla mnie mieście, był ranek i nie było widać żadnych ludzi. Chodziłam sama bez celu po pustych ulicach,

które nie miały końca.Jedna z nich doprowadziła mnie do bramy, za którą rozprzestrzeniała się tak gęsta mgła, że nic nie było widać. Przekroczyłam bramę i szłam prostą uliczką przed siebie.

Na końcu tej drogi zobaczyłam mój dom. Niepewnym krokiem weszłam do środka i szłam w kierunku sypialni. Na łóżku siedział Marek z laptopem na kolanach i pisał do kogoś wiadomość. Obok niego zobaczyłam jakąś postać, coś o sylwetce człowieka ale całe czarne, coś jak cień,

bez włosów, bez twarzy, nosa, ust, widać było tylko upiorne świecące czerwone oczy a w ręce srebrne lśniące ostrze noża. To coś spojrzało na mnie, podniosło nóż i wbiło chłopakowi w plecy cały czas patrząc

w moje oczy. Chciałam krzyknąć, ostrzec go żeby uciekał,

ale nie mogłam wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku ani się poruszyć. Nie mogłam nawet odwrócić wzroku. Nie mogłam nic zrobić.

Krzyczał z bólu, patrzył na mnie i błagał o pomoc.

Ta przerażająca postać zaczęła wbijać w niego nóż setki razy,

w każdą część ciała. Połamał mu nogi żeby nie mógł uciec.

Odciął język, wbijał ostrze w krtań, żeby nie krzyczał.

Krew lała się na wszystkie strony i zalewała ściany.

Wydłubał oczy, zmasakrował całą twarz i nie miał zamiaru przestać. Rozerwał klatkę piersiową i z wnętrza wyjmował narządy a potem je zjadał.Ociekał cały krwią. Dogrzebał się do serca, które wyrwał,

wziął w ręce i odwrócił się w moim kierunku, żeby mi je dokładnie pokazać.

Obudziłam się zalana zimnym potem ze łzami w oczach. Rozejrzałam po pokoju i spojrzałam na zegarek, była godzina 3.33. Nikogo prócz nas nie było w pomieszczeniu, panowała cisza a Marek spokojnie spał tuż obok mnie. Nie chciałam go budzić. To tylko sen, to zły sen, koszmar powtórzyłam. Żadna nowość, miewam je dość często. Może za duża ilość horrorów, może za dużo czytania creepypast przed snem.

Uspokoiłam się, przytuliłam do mojego chłopaka i zasnęłam ponownie.

Rano obudził mnie lekki powiew chłodnego wiatru wpadający przez otwarte okno. Otworzyłam oczy i przypomniałam sobie ten koszmarny sen. Spojrzałam na poduszkę obok. Nie było go tam...

Leżało tylko jego serce...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje