Historia

Moja historia część 1

asterius 1 9 lat temu 875 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Nie chce płakać, to oznaka słabości i strachu a tym się oni właśnie żywią.. Mówię o stworach posiadających niewyobrażalnej siłę, mówię o ludziach…

Moja historia zaczyna się w wakacyjną noc. Była sobota, zegar wskazywał pięć minut po północy. Tak jak zawsze o tej porze spałam. Lecz potężny huk za oknem nie tylko mnie obudził ale sprawił nawet że spadłam z łóżka. Zgarnęłam z oczu swoje długie brązowe włosy i skierowałam wzrok zza szybę. Ujrzałam lecące na niebie bombardujące samoloty. Z niedowierzaniem szczypałam swoją rękę licząc na wybudzenie się z tego koszmaru, bezskutecznie. Ulicami szli żołnierze, włożone mieli maski i nieznajome mi mundury. Rozstrzeliwali ludzi i podpalali ich domy, przepełniona strachem spostrzegłam jak wchodzą do mojego bloku. W takich momentach żałuje że mieszkam na parterze. Podniosłam się z nadzieją że zdążę dobiec do pokoju rodziców, od dłuższego czasu wydawało mi się że słyszę wołający mnie głos ojca. Kiedy jednak powstałam z podłogi dobiegł mnie odgłos wyważonych drzwi. Ostatnie co zdołałam wyłapać w tamtej chwili to krzyk matki „uciekaj”. Ze łzami w oczach, wiedząc że i tak nie uda mi się pomóc najbliższym rozpoczęłam swoją podróż.

Otworzyłam balkon znajdujący się w moim pokoju i skoczyłam na miękką trawę, sama nie wiedziałam czy powinnam się śmiać czy płakać z powodu posiadania domu tak nisko. Jednak nie pora teraz na rozmyślanie, musiałam znaleźć dobrą kryjówkę. Najlepiej za miastem, znam nawet pewne miejsce. Niedaleko znajduje się bardzo gęsty las, mogłabym znaleźć tam schronienie. Nie prowadzą do niego żadne drogi, to powinno mi bardzo pomóc w ukryciu się. Starając się cały czas pozostać schowana, przemieszczając się za garażami, w krzakach lub na drzewach. Zostałam niezauważona. A przynajmniej tak mi się wydawało. Kiedy stopniowo zanurzałam się w głąb drzew poczułam się zmęczona. Usiadłam na chwilę przy strumyku nachylając się przy nim w celu nabrania trochę przeźroczystej cieczy do rąk. Lecz kiedy zrobiłam to

w odpiciu wody prócz mnie ujrzałam jednego z tej armii która zaatakowała miasto. Odetchnęłam i zwinnie odwróciłam się jednocześnie uderzając swoją nogą o jego uzyskując rezultat w postaci przewrócenia mojego wroga. On upadając upuścił broń, szybko ją złapałam i mierzyłam do niego. Próbowałam nawiązać kontakt krzycząc w różnych językach lecz nadal odpowiadało mi jedynie echo lasu. W końcu nie wytrzymałam i ściągnęłam mu maskę, doznałam szoku…

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Kilka rzeczy, przez które nie wrzucę na główną: 1. Błędy w pisowni, interpunkcja, niezrozumiałe momenty. Co to jest "Odpicie wody"? 2. Nie rozumiem sensu wstawiania tak krótkiego opowiadania w częściach. 3. Droga autorko, czyżbyś nie zapoznała się z poradnikiem dla autorów? Pomysł ciekawy, ale ze względu na 3 pierwsze uwagi polecam napisać całe opowiadanie i dopiero wrzucać na stronę.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje