Historia

O to tutaj chodzi

pan amo 3 9 lat temu 947 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

O to tutaj chodzi. Jesteś pierdolonym niewolnikiem. Idź do szkoły, pamiętaj to, co Ci mówią, nie sprawdzaj. Oni muszą mieć racje. Idź do pracy, pracuj aż do śmierci, po co? Nie pytaj. Wiadomo, żeby żyć, utrzymać rodzinę, dom, psa. Haruj jak wół, 8 godzin dziennie + nadgodziny. Nadgodziny płatne? A skąd. Ciesz się, że możesz pracować. Ciesz się, że możesz wziąć nadgodziny. Odkładaj pieniądze, na ich kontach. Odłożysz (w założeniu) 300 tysięcy, oni wypłacą Ci, przy dobrych wiatrach, 100tysięcy. Ciesz się z tego, że już nie musisz pracować, darmowa komunikacja miejska i inne przywileje. Ciesz się z tego! Co z tego, że zaraz umrzesz, masz się cieszyć. Twój syn jest korpośmieciem? Ciesz się, poszedł w Twoje ślady. Dobrze zarabia, razem z premią świąteczną, będzie 22 tysiące rocznie. Jest taki jak Ty. Możesz umierać w spokoju, Twój syn nie popełnił błędu. Jest taki jak Ty. Cieszysz się już?

O nie, Twoja córka poszła na „niepotrzebne” studnia. Studiuje filozofie. Ona nie znajdzie pracy. Twoja radość umyka niczym oko osoby chorej na stwardnienie rozsiane. Co ona robi? Ona nie będzie szczęśliwa, ona nie zarobi. Ona nie będzie zarabiać 22 tysięcy rocznie. Kłócisz się z nią. Ona nic, ona chce zostać pisarką. Ma wyobraźnie, otwarty umysł. Rodzice nie powinni grzebać dzieci. Skończyła studia. Jest doktorem filozofii. Wydała już 2 książki. Nie jesteś zadowolony, jesteś stary. Ona klepie biedę. Nie masz jak jej pomóc, nie chcesz, bo nie poszła w Twoje ślady. Jesteś zawiedziony. Twoja córka wydała trzecia książkę. Napisała o ludziach takich jak Ty. O ludziach dla których liczy się tylko pieniądz. Ona musi uważać, oni wiedzą, że ona wie. Ty nie wiesz. Jesteś byłym, wypranym korpośmieciem. Twój syn, niegdyś chorowity, teraz jest zdrowy i silny. Twoja córka, zawsze miała mocną odporność, dobrą kondycje i niezwykle silne ciało. Teraz słabnie. Dziwne, jej książka osiągnęła sukces. Nakład nieograniczony. Przetłumaczona na 4 języki. Zdiagnozowano raka mózgu. Cztery miesiące po wydaniu jej trzeciej książki. Nie doczekasz się wnuków z jej strony. Doczekasz się jej pogrzebu. Dlaczego? Tego nie wiesz, Ty nie musisz uważać. Nie analizujesz. Ciebie nic nie cieszy tak jak Twoja „wysoka” emerytura i bania wódki przy ustach. Twoja córka była inna. Dlatego nie byłeś z niej dumny. Nie jesteś dalej. Nie poszedłeś nawet na pogrzeb. Tego dnia miałeś spotkanie zasłużonych pracowników. Zostało was niewielu, ale ludzie umierają. Pamiętasz imię tego kolegi, blondyna, który siedział 3 biurka dalej? Nie, nic dziwnego. A jak nazywa się Twoja córka?

Oni z Tobą pograli, pobawili się jak z niemowlakiem. Otumanili. Tak Ci się to spodobało, że stworzyłeś im kolejnego niewolnika. Twoja córka nie pasowała do systemu. Jest wadliwy? Nie, on po prostu tak działa. Ludzie wybitni, open-minded są niepotrzebni, niebezpieczni. Po co oni. Nie przynoszą profitów. Mogą doprowadzić do buntu niewolników. Ci, którzy znają prawdę, nie wychylają się. Nie piszą „kontrowersyjnych” książek, nie udzielają wywiadów. Udają, że nie istnieją. To normalne, boją się. Mają pseudonimy, anonimowe grupy. Tak zwani, cisi aktywiści. Dla świata są terrorystami. Dla innych bohaterami. Dla korpośmieci są tępymi nierobami i beztalenciami. Sami świata nie zmienią, ale niestety, niewolnicy są już tak wyprani.. jak czarnoskórzy wywiezieni do Nowego Świata w czasie bumu kolonialnego. Ci co wrócili do Afryki, przejęli pracę od tamtejszych niewolników. Dziwisz się? Wszędzie przekazy podprogowe. Pij, pal, módl się, ruchaj aż do śmierci. Dzięki temu nic nie zrobisz. Oni to wiedzą, w przeciwieństwie do Ciebie, oni myślą. Wiedzą, że myślenie jest prawdziwą siłą. Są Panami. Ile jeszcze bólu, krzywdy przed Wami zanim się obudzicie? To mogą być moje ostatnie słowa, oni wiedzą, że ja wiem. Buty z żelbetonu? Nie.. a wiesz już kto zabił Kennedy'ego. Jak zabił? No właśnie.. A jak córka naszego bohatera zachorowała na raka? Uważaj na siebie.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Bardzo ciekawe i głębokie przemyślenia przedstawione w intersującej historii. Autor skłania nas do wszelkich refleksji dotyczących życia. Według mnie ten tekst nadaję się do przedstawienia go szerszej publiczności, aby każdy mógł odnaleść własny sens historii
Odpowiedz
Oczywiście, że ma sens, ale ten tekst (bo nie jest to opowiadanie) nie powinien znaleźć się na tej stronie, ponieważ nie jest zgodny z jej tematyką; poza tym zdania są zbyt krótkie, przez co całość wygląda mało estetycznie.
Odpowiedz
Zgubiłem się już w drugim wersie. To opowiadanie nie ma żadnego głębszego sensu i praktycznie żadnej historii. Doceniam pracę własną, ale na główną to jeszcze nie to. Polecam napisać OPOWIADANIE z akcją i bohaterami. To, co tutaj jest, ciężko nawet zakwalifikować do opowiadań.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje