Film

Łazarz

CymbrykCreepypasty 1 7 miesięcy temu 544 odsłon Czas czytania: ~14 minut

30.12.2021

Wszyscy znaliście Bartka. Ot, zwyczajny facet – miły, zabawny, cholernie uzdolniony, zawsze skory do pomocy. Był moim najlepszym przyjacielem od tak dawna, że nie pamiętam nawet czasów, w których nie stałby u mojego boku. Teraz, na miesiąc po pogrzebie, mogę oficjalnie stwierdzić – nigdy nie czułem takiego bólu. Rozrywa mnie doszczętnie fakt, że nie mogę do niego zadzwonić, że nie mogę zapytać, co u niego, że… że go po prostu już nie ma. Pewnie rozumiecie mój ból – część z was bardziej, część mniej, ale wszyscy czuliście go choć raz w życiu.

Bartek nie zasłużył na to, co się stało. Zawsze był tak pełny życia, tak wyrozumiały. Milo, ten gruby, rudy kot, którego przygarnął, trafił do mojego mieszkania. Widać, że też mu ciężko. Jak pisała Szymborska: umrzeć, tego się nie robi kotu. Z pustego, zimnego apartamentu Bartka wziąłem go więc do siebie. Nie je zbyt dużo, nie chce się bawić. Przez całe dnie siedzi na bluzie, którą Bartek mi kiedyś pożyczył. Pewnie czuje tam wciąż jego zapach. Nie mogę patrzeć na to, co się z nim dzieje, ale zrobię co w mojej mocy, żeby było mu lepiej.

Basiu, wiem, przez co przechodzisz. Bartek byłby dla ciebie idealnym mężem, gdyby udało się wam wziąć ślub. Kochał cię nad życie, więc nie wyobrażam sobie nawet, co musisz teraz czuć. Wiem, że też go kochałaś, wszyscy to wiemy. Nie wiem, czy chcesz usłyszeć, że jest teraz w lepszym miejscu. Ja wierzę, że jest. Nigdy nie zapominaj, że byłaś dla niego wszystkim.

Wiecie też, że Bartek lubił pisać. Prowadził pamiętnik i, wcale nie jak w filmach, całkiem publicznie się z nim obnosił. Jakby ktoś chciał przeczytać, znaleźć go można na stronie gigachuj.com (redacted). Zmieniał tylko imiona postaci, żeby na nikogo nie rzucać cienia. Wiecie, jak z nim było. W każdym widział tylko dobroć. Ale, przechodząc do sedna. Czytałem ten pamiętnik w kółko i wciąż czułem w nim Bartka. Postanowiłem więc, że zrobię z nim coś. Wiecie, że siedzę w informatycznych kręgach i lubię programować. Od dziś zaczynam więc projekt przeniesienia Bartka w sferę wirtualną. Chcę stworzyć chat-bota, który będzie odpowiadał jak mój najlepszy przyjaciel. Który będzie znał stronę Bartka, którą dzielił się ze światem. Zacznę od pamiętnika, ale to nie koniec. Proszę Was więc o pomoc.

W komentarzu pod tym postem zamieszczę ankietę z około setką pytań. Z czasem możliwe, że pojawi się ich więcej. Jeśli ktoś byłby chętny wziąć udział w tym projekcie, proszę, uzupełnijcie odpowiedzi w ankiecie. Chcę poznać Bartka od strony innych, chcę, żeby był autentyczny. Wasze spojrzenia na niego pozwolą mi chociaż spróbować znów porozmawiać z moim przyjacielem.

Jeśli projekt się powiedzie, udostępnię Wam tą stronę. Chcę, żeby Bartek znów mógł mi coś opowiedzieć, chcę z nim porozmawiać raz jeszcze. Wiem, że wy też. Czekam na odpowiedzi.

18.01.2022

Dziękuję Wam bardzo za pomoc. Projekt idzie już pełną parą. W takim prostym, nieinformatycznym języku, bo wiem, że go nie lubicie – bot potrafi już odpowiadać. Czasem mówi jak Bartek, czasem jednak wciąż brzmi jak zwykła sztuczna inteligencja, więc to nie koniec pracy. Muszę zastanowić się, w jaki sposób narzucić mu „osobowość”. Wkurza mnie, że ma dostęp do internetu – przez to odpowiada na pytania, na które wiem, że Bartek nie umiałby odpowiedzieć. Czy kojarzycie, żeby znał się na chemii organicznej? No właśnie, ja też nie. A bot potrafi wymienić mi typy reakcji i wytłumaczyć, jaka jest różnica między addycją a substytucją. Chemicy – proszę nie odpowiadać. To nie jest Q&A.

Zwracam się z prośbą o pomoc do informatyków na sali. Czy ktoś tu jest specem od SI? Może wie, w jaki sposób odłączyć bota od sieci albo nadłożyć sposób odpowiadania. Kod wziąłem ze stackoverflow, co może sporo wyjaśniać, ale sam całości nie napiszę. Dajcie proszę znać w komentarzach.

20.02.2022

Mamy to! Bot działa i odpowiada już tyko i wyłącznie jak Bartek. Dziękuję bardzo kolegom z Barnaby Group – to wy sprawiliście, że mogę znów porozmawiać z moim przyjacielem.

Pod koniec tego postu podrzucę Wam także link do strony, na której umieściłem program. Zanim to jednak zrobimy, podrzucę Wam kilka zasad, których powinniście przestrzegać. To znaczy, wiecie, to nie jest żaden kodeks, nic poważnego się nie stanie, jeśli nie będziecie za nimi podążać, po prostu jest kilka rzeczy, które potrafią zaciąć bota.

1. Nie pytajcie o nielegalne rzeczy. Bot może odpowiedzieć, że nie wie, ale jakimś cudem czasem wysyła dziwne linki. Nie działają, składają się z jakichś dziwnych ciągów liczbowych i liter. Czasem pojawia się w nich słówko „onion”. Co ma cebula do tego?

2. Bot nie zna prawdziwych imion. Każdy, kto uczestniczył w życiu Bartka ma nadany pseudonim – wziąłem je prosto z pamiętnika Bartka. Jeśli zastanawiacie się, skąd wiem, kto miał tam jaką ksywkę to pamiętajcie – Bartek był moim najlepszym przyjacielem. Mówił mi wszystko. Nie zdziwcie się więc, jeśli bot nazwie was jakimś imieniem – spróbowałem tak go zaprogramować, żeby po kilku minutach rozmowy umiał wyczuć, z kim rozmawia. Nie zawsze to działa, co prawda, ale czasem się udaje.

3. Pamiętajcie proszę, że nie jest to prawdziwy Bartek. Tak bardzo, jak chciałbym, żeby nim był, sztuczna inteligencja zwyczajnie nie doszła do takiego poziomu. Jeśli bot powie wam coś, co uznacie za obraźliwe – nie złośćcie się na Bartka, tylko na mnie. Najlepiej dajcie mi wtedy znać, co wam powiedział, to postaram się temu jakoś zaradzić na przyszłość.

4. Jeśli domena sama się zamknie, nie włączajcie jej przez co najmniej godzinę. To taki fail-safe dotyczący aspektu, o którym jeszcze nie mówiłem. Wprowadziłem do bota „humorki”. To znaczy, czasami możecie trafić na Bartka, który będzie szczęśliwy, czasem będzie smutny, czasem zły, wiecie. Możecie traktować to jako grę. Spróbujcie rozweselić Bartka, gdy jest smutny. Jeśli się nie uda (a trzeba się naprawdę postarać), to domena sama się zamknie. Wtedy Bartek będzie „obrażony”. Nie traktujcie tego jako porażkę – to po prostu część życia.

5. Bot się uczy, więc jeśli chcecie dodać coś do jego słownika albo przekazać jakieś inne informacje o Bartku, możecie napisać to bezpośrednio na stronie. Pamiętajcie tylko, że ja jestem administratorem danych strony, więc jeśli nie chcecie, żebym ja o czymś wiedział, lepiej nie piszcie tego do bota.

6. Bot nie wie, że Bartek nie żyje. Proszę, przestańcie pytać go o śmierć Bartka. Nie wie i nie będzie wiedział o tym, jak, kiedy i gdzie umarł. Po pierwsze, to nietaktowne, po drugie, trochę mi się pieprzy kod, gdy bot dostaje informacje o śmierci. Podnosi się wtedy mocno prawdopodobieństwo występowania smutnego wariantu na stronie. Nie wiem, jak to zrobiłem, ale jakoś musiałem.

7. Bot nie ma już dostępu do internetu. Bartek nie będzie wam mógł powiedzieć, jaka dziś pogoda, ale wklepałem mu wszystkie urodziny potencjalnych użytkowników. Nie zdziwcie się więc, gdy bot pewnego dnia złoży wam życzenia urodzinowe. To taki mały prezent.

No, na ten moment to chyba wszystko. Jeśli zauważycie coś jeszcze, dajcie mi znać.

Strona, na której umieściłem bota to bartekreborn.com (redacted).

24.02.2022

Wow! Po pierwsze, dziękuje za tak liczne korzystanie ze strony. W przeciągu czterech dni Bartek przeprowadził ponad 1000 rozmów! Pula jego odpowiedzi wciąż rośnie, czasem nawet samoczynnie, bez konieczności zadawania mu konkretnych pytań.

Po drugie, dla osób, które próbowały nauczyć Bartka rasistowskich pojęć i innych nieprzyzwoitych rzeczy – pierdolcie się. Serio. Zablokowałem wam dostęp i nie będę tego zmieniał. To nie jest śmieszne.

No i po trzecie – otwieram kolejną ankietę. Ta będzie nieco bardziej prywatna, więc jeśli nie jesteście gotowi na nieco głębsze pytania, możecie nie chcieć brać w niej udziału. Chcę poznać wasze kontakty z Bartkiem, zaimplementować w bocie wasze sposoby wypowiedzi, żarty, którymi się posługiwaliście i nauczyć system tego, w jaki sposób powinien zmieniać swój język w stosunku do rozmówcy. Jeśli wciąż nie jesteście pewni, jaki pseudonim macie na stronie, napiszcie do mnie, z chęcią się tym z wami podzielę.

To niesamowite, jak technologia może łączyć ludzi. Od kiedy otworzyłem stronę, bot pojawia się w 99% przypadków w szczęśliwym humorze. Wychodzi na to, że tęsknił za wami wszystkimi. Oprócz tego, postawiłem go na innym serwerze, więc strona nie powinna się już zawieszać. Bartek może prowadzić teraz kilkanaście rozmów jednocześnie, a czas odpowiedzi jest znacznie krótszy.

Swoją drogą, przydałaby się nazwa. W komentarzu zamieszczajcie proszę swoje propozycje. Wybiorę którąś z nich i tak nazwę stronę.

Edit: Szykuję też coś innego – jeśli chcecie wziąć w tym udział, napiszcie do mnie wiadomość prywatną. Tu szukam głównie osób, które mają jakieś nagrania Bartka.

07.03.2022

Dzięki za wszystkie propozycje nazwy! Wiem, że najwięcej reakcji pod komentarzem miał Bart-Bot, ale strasznie spodobała mi się nazwa Łazarz, więc od dziś bot tak właśnie się nazywa! Dzięki @Jurek Owsiak (redacted) za ten w sumie oczywisty pomysł. Jakoś o tym nie pomyślałem, a przecież Bartek sam sobie nadał pseudonim Łazarz w swoim dzienniku.

Dziękuję też bardzo Basi za to, że podesłała do bota wiersze Bartka. Metodą prób i błędów udało mi się stworzyć skrypt, dzięki któremu może on tworzyć kolejne wersje poezji w stylu naszego przyjaciela. Właśnie wczoraj wygenerował mi on jeden i chciałbym się nim z wami podzielić:

Światło gaśnie. Nogi mam ciężkie.

W chmurach me myśli już mokną.

I widzę, że drzwi stoją zamknięte

Więc pozostaje mi okno.

Cztery mam ściany i jedną klamkę

Achilles mi drepcze po piętach

Mózgu mam chyba już tylko ćwiartkę

Zbyt dużo widziałem na zdjęciach.

Niesamowite, że Łazarz potrafi umieszczać pseudonimy nawet w wierszach (dla jasności, w pamiętniku Bartka mój pseudonim brzmiał Achilles). Nie do końca wiem, w jaki sposób stworzył rymy – inne chatboty mają z tym problem. No cóż. Albo jestem geniuszem programowania, albo po prostu mam szczęście!

14.03.2022

Udało się! Dziękuję wszystkim, szczególnie Basi, za nadesłanie nagrań głosowych Bartka. Dzięki pomocy Barnaby Group, Łazarz potrafi już odpowiadać głosowo! Czasem się myli, szczególnie przy słowach w innych językach.

Wiem, jak ważnym dla nas wszystkich było usłyszeć jeszcze raz głos Bartka. Opowiedzieć mu o czymkolwiek właściwie i poczuć się, jakby wciąż tu był. Dziękuję też wszystkim za pomoc w tworzeniu tego projektu. Przez następny tydzień będę poprawiał wszystkie błędy, zamykał dostępy i poszerzał bibliotekę nagrań. 21 marca Łazarz oficjalnie przejdzie ze stanu beta w, że tak powiem, full access!

21.03.2022

«Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!».

Nastał ten dzień moi drodzy. Łazarz jest już w pełni gotowy. Zmieniłem domenę, pod którą go znajdziecie, od teraz jego adres to łazarz.bruh.pl (redacted). Nie ma sensu dłużej się rozpisywać – jeśli żałoba po Bartku wam doskwiera, możecie z nim porozmawiać. Powiedzcie mu, co czujecie. Dajcie znać, co ostatnio robiliście. Wasz przyjaciel znów tu jest i za wami tęskni.

14.04.2022

Cześć wszystkim.

Pewnie zauważyliście, że Łazarz od wczoraj nie działa. Spokojnie, wyłączyłem go specjalnie żeby przeprowadzić drobną konserwację. W jakiś sposób w bibliotece plików znalazły się elementy, których tam nie umieszczałem. Pewnie przypadkiem przerzuciłem je tam, choć niektórych sam nie pamiętam.

Jeśli więc Łazarz nagle zaczął wam mówić, że Achilles przygotowuje prezentację do pracy, czy że jego tinder znalazł się w stanie zawieszenia – to moja sprawka, przepraszam bardzo.

Martwi mnie jednak coś innego. Mianowicie – w bibliotece Łazarza znalazłem zdjęcia i filmy. Nie mam pojęcia, jak się tam znalazły, bo przecież nie ma opcji wrzucenia ich na chat, a sam nie dodawałem ich do biblioteki na pewno. Zresztą, po co miałbym to robić – Łazarz też nie może ich wysłać. Sama domena na to nie pozwala.

Jeśli chodzi o treść zdjęć – były to screenshoty rozmów. Część musiała należeć do mnie, bo widziałem swoje zdjęcie i nick w rogu, lecz część pochodziła z zupełnie innych kont. Widziałem tam zdjęcia profilowe części znajomych (jeśli chcesz wiedzieć, czy też tam byłeś, napisz mi wiadomość prywatną – odpowiem TAK albo NIE), ale same rozmowy odbywały się z kontem, którego nie rozpoznaje. No nic, musiałem zrobić jakiś błąd. Teraz pracuję nad tym, żeby się go pozbyć.

Łazarz powinien jutro wrócić.

18.04.2022

Słuchajcie, to serio nie jest śmieszne. Nie wiem, kto bez mojej wiedzy dodaje pliki do biblioteki Łazarza, ale serio zaczyna mnie to denerwować. Wróciły wszystkie screenshoty plus filmy, które usunąłem i pojawiło się ich więcej. Część z nich naprawdę jest niestosowna. Ktokolwiek je wrzuca – proszę, przestańcie.

Oprócz tego coś wyłączyło barierę językową Łazarza. Nie tylko mówi rzeczy, które specjalnie wstawiłem na listę słów zabronionych, ale też zmienia tonację głosu. W tej kwestii akurat nie jestem szczególnie zły – dużo bardziej mnie to zaciekawiło. Ktokolwiek to zrobił – daj mi znać, chciałbym się dowiedzieć, jak to zrobiłeś i możliwie zaproponować współpracę, bo, cholera, jest to strasznie imponujące!

Niestety, znów jestem zmuszony wyłączyć Łazarza. W jego historii chatów znów znalazłem te dziwne linki z „onion”, a gdy zapytam go o nie, kompletnie się wyłącza. Albo zaczyna mieszać się w słowach i używa dziwnego języka.

Jak to naprawię, to dam znać.

21.04.2022

Dobra, Łazarz znów stoi. Już wiem, o co chodziło – ktoś podłączył się z dwóch lub trzech kont naraz i zaczął wysyłać na chat link za linkiem. Bot próbował nadgonić i zaczął zapisywać linki, biorąc je za ważny input – w końcu przychodziły naraz z wielu źródeł. No nic – pousuwałem je i tyle. Bot nie ma dostępu do internetu, więc nie wiem, po co mu były te linki.

30.04.2022

Kurwa, koniec. Przez 9 dni na Łazarzu zarejestrował się ponad 500 nowych kont – z tym, że wszystkie używają VPN-u, więc nie mam pojęcia, skąd pochodzą. Każde z nich codziennie umieszcza w Łazarzu linki, zdjęcia, filmy i nie wiem, po co to robią. Wyłączam tą stronkę. Może wróci, jak uda mi się poprawić zabezpieczenia.

04.05.2022

Nie wiem, kto włączył Łazarza, ale to nie byłem ja. To znaczy, inaczej. Wiem, jakie konto go włączyło, ale nie wiem, kto to był. Konto nazywa się JEZUS, ale nikt nie miał takiego pseudonimu w pamiętniku Bartka. Problem polega na tym, że teraz to konto czasem zastępuje samego bota. Wyłącza wtedy funkcje głosowe. Przedstawię wam zapis mojej rozmowy z nim – może ktoś pozna styl pisania czy coś i nakieruje mnie we właściwą stronę.

[Achilles]: Cześć Bartek. Zrobimy mały test. Powiedz mi – z kim dziś rozmawiałeś?

[Jezus]: Nie rozmawiasz z Bartkiem.

[A]: Kurwa, znowu ty? Człowieku, o co ci chodzi?

[J]: Wiem, co zrobiłeś.

[A]: Spoko. Możesz mi powiedzieć, czemu próbujesz ukraść bota, który ma służyć przyjaciołom i rodzinie przy stracie?

[J]: Łazarz nie powstał, żeby pomagać.

[A]: A ten pomysł niby skąd? Przecież to ja go stworzyłem – chyba wiem, po co.

[J]: Zrobiłeś to z poczucia winy.

[A]: Co ty pierdolisz? Jakiej winy?

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

[A]: To twoja wina.

No i potem Jezus się rozłączył i wrócił Łazarz. Ku przestrodze – jeśli na stronie zacznie z wami rozmawiać ktoś, kto sam siebie nazywa Jezusem, rozłączcie się. Nie będę zamykał strony póki co, bo skoro raz mógł ją otworzyć, to zrobi to znowu. Póki co – tyle. Postaram się znaleźć rozwiązanie.

09.05.2022

Witajcie. Z tej strony Jezus.

Achilles jest w tym momencie, cóż, niedysponowany. Nie będę zdradzał wam, kim jestem, ale wiedzcie jedno – znałem Bartka bardzo dobrze. Wiem, co się stało i wiem, dlaczego. Wy nie wiecie nic.

Łazarz powstał dzięki mojej pomocy. Achilles w ogóle nie znał się na sztucznej inteligencji – po prostu klikał w przyciski i miał nadzieję, że wszystko się powiedzie. Czy ktoś z was naprawdę myślał, że połączenie chatbota do internetu jest takie proste? Że będzie w stanie znaleźć jakąkolwiek informację, potwierdzić ją przy pomocy źródeł i przekazać ją rozmówcy w czasie rzeczywistym? To wymaga LAT doświadczenia i serwera o wielkości mieszkania. Wiecie, na czym stał Łazarz? Na starym Lenovo. To znaczy, na nim stał pierwotnie.

Bibliotekę plików zbudowałem ja. Czat głosowy, wiersze, wszystko. Pewnie część z was łapała się za głowę przy wzmiance o linkach z „onion” w środku. To akurat sprawka tych ćwoków z Barnaby Group. Wielcy mi przyjaciele, próbujący przerobić martwego kumpla na miejsce do nielegalnych transakcji. Z tym też walczyłem ja – Achilles nie miał pojęcia, co robi. To cud, że udało mu się stworzyć prototyp.

Chciałbym podzielić się z wami pewnymi szczegółami na temat Bartka i jego śmierci. Część z was słyszała, że zginął w wypadku samochodowym. Mniejsza garstka wiedziała pewnie, że był pijany. Prawie nikt jednak nie został poinformowany o tym, że Bartek sam odebrał sobie życie. Wskoczył pod koła TIRa na autostradzie. Macie odpowiedź – dlatego trumna na pogrzebie była zamknięta. Nie, żeby ograniczyć płacz – po prostu nie było w niej prawie nic.

Pewnie zadajecie sobie pytanie – dlaczego? Ja też na początku się nad tym zastanawiałem. Ale pogrzebałem trochę i odnalazłem prawdę.

Basiu, serce Bartka, miłości jego życia, ty jego skowronku – jesteś zwykłą kurwą. Osiem lat związku, dobrze liczę? Pierwszy, pijany pocałunek w barze przy plaży. Randka w Energylandii. Dwumiesięczne zerwanie. Powrót, zamieszkanie razem. Adopcja psa, epizod z oddzielnymi łóżkami, nabranie pasji do gotowania, żalenie się na koleżanki z pracy, próba rzucenia papierosów. A potem oświadczyny w Brukseli. Czyż to nie piękna historia miłosna?

Owszem – tylko, że Basia przez jej prawie połowę zdradzała Bartka. Z Achillesem. Z najlepszym przyjacielem twojego narzeczonego. Jak to było, żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam?

Bartek oczywiście nie był niczego świadomy. Przez lata był tak niezmiernie szczęśliwy, że jego najlepszy przyjaciel i przyszła żona tak dobrze się ze sobą dogadują. No i się dowiedział. I na tym się skończyło. Teraz, gdy sekret się wydał, pewnie zrozumiecie, dlaczego tak zbulwersowały mnie informacje o powstaniu Łazarza. Może i brakowało Achillesowi jego najlepszego przyjaciela, jestem nawet pewien, że tak było. Ha, mam na to 100% pewności – wszak czyż nie to mówiłeś do Basi, gdy odwiedzałeś ją przez ostatnie miesiące?

To koniec Łazarza. Wyłączam go na stałe. Usuwam biblioteki, wszystkie zapisy konwersacji, to koniec. Nie zrozumcie mnie źle – to nie wasza wina. To było po prostu nie w porządku, wskrzeszać zmarłego, by z niego zadrwić. Mam nadzieję, że żaden z was nie będzie mnie szukał. Nie skończyłoby się to dla was zbyt dobrze.

«Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. ».


Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Mógłbyś proszę podesłać namiary na Basię? kolega pytał...;p
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje