Zestawienie

Uwierzysz, że znalazł to w bunkrze dziadka?

Magog 0 2 miesiące temu 592 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

22 sierpnia 2012 roku anonimowy użytkownik 4chana opublikował następujący post:

Hej. Mam dla was trochę oryginalnego contentu z tego lata. Będzie trochę długo, ale jeśli poświęcicie mi 10 minut to zobaczycie, że jest to tego warte. Tak że tak, jest lato. Wszystkie zdjęcia zrobiłem dzisiaj rano, dlatego wysyłam wszystko od razu. Na dowód, że nie trolluję, tutaj macie DOKŁADNĄ lokalizację, gdzie robiłem zdjęcia. Jeśli chcecie nazywać mnie kłamcą, spoko, ale przynajmniej mam jaja żeby tam pójść i to udowodnić. W następnym poście zacznę wrzucać straszne zdjęcia.

>inb4 kamera OPa ssie pałę, ta, sorry, nie stać mnie na maszynkę dla paparazzi

>inb4 „hurrdurr copypasta”, udowodnijcie

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Trzy dni temu mój dziadek, ojciec matki, odszedł w wieku 89 lat. Był weteranem II wojny, a moja mama mówiła, że po powrocie z marynarki już nigdy nie był taki sam. Szczerze mówiąc, pewnie miał paranoję na prawie każdym punkcie. Nigdy nie pozwalano mi zostawać w jego domu. W 1965 babcia nagle zmarła i to bez żadnej konkretnej przyczyny. Moja mama mówiła, że dziadek bardzo bał się wojny atomowej z komunistami i że zaczął kopać schron atomowy w kamieniu i skale wapiennej gdzieś na swojej działce. Nie widziałem go aż do dzisiaj, kiedy przeglądaliśmy z rodziną stare rzeczy dziadka. Na zdjęciu wejście.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Tylko jeden jedyny raz w życiu zapytałem dziadka o ten ręcznie wykopany bunkier, a było to jak miałem gdzieś z 16 lat, kiedy widzieliśmy się na Boże Narodzenie. Nieszczególnie chciał o tym gadać. Po prostu powiedział mi, żebym nigdy tam nie chodził, ponieważ „to tylko pierdolony ___”. Czym było to słowo, nie mam pojęcia i nigdy nie udało mi się do tego dojść. Nawet Google nie wie o co chodzi. Jedyne co wiem, to że brzmiało jak coś w stylu: „ah Sioux air yum”. Powiedział to w tak przerażający sposób, że już nie pytałem ponownie. Na zdjęciu widok w kierunku drzwi jak się już trochę zejdzie w głąb.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Nie myślałem o tym bunkrze do dziś, kiedy matka powiedziała, żebym poszedł i zobaczył czy znajdę tam cokolwiek wartego sprzedania. Szczerze mówiąc byłem dość podekscytowany. Myślałem że może znajdę stare maski gazowe, niepsujące się racje żywnościowe z lat 60. i może nawet jakieś gry, w które planował grać z rodziną w przypadku ataku jądrowego. Na zdjęciu pierwszy korytarz, który na końcu zakręca w prawo.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Pierwsza rzecz, jaką znalazłem, to ten prymitywny wychodek. Oczywiście czas nie był dla niego wyrozumiały, więc prawie nic nie zostało. Z pewnością od lat go nie naprawiano. Zrobiłem zdjęcie i poszedłem dalej, chociaż nie powiem, podziwiam wkład, jaki dziadek włożył w wycięcie go w kamieniu.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Dalej w głębi korytarza natrafiłem na stare zardzewiałe śmieci leżące na podłodze. Od razu poczułem się przygnębiony, bo wiązałem z tym miejscem naprawdę duże nadzieje. Wyglądało to tak, jakby dziadek się po prostu poddał i porzucił pomysł zbudowania bunkra. Na zdjęciu śmieci.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Wszyscy pewnie zauważyliście, że na poprzednim zdjęciu korytarz skręca w lewo. Spodziewałem się znaleźć płaską kamienną ścianę, ale zamiast tego znalazłem wielkie żelazne drzwi zamknięte na kłódkę. Na szczęście kłódka zupełnie zardzewiała, więc podniosłem z ziemi kamień i uderzałem nim w kłódkę, aż pękła. Otwarcie drzwi to zupełnie inna historia. Były cholernie ciężkie. W śmieciach znalazłem łopatę i zrobiłem z niej dźwignię. Strasznie się siłowałem, ale w końcu udało mi się otworzyć drzwi. Na zdjęciu widok po tym jak otworzyłem to cholerstwo.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Był tam tylko korytarz, który nagle kończy się w miejscu, gdzie dziadek przestał kopać. Po prawej były drzwi. Poszedłem tam, a pomieszczenie wyglądało raczej jak jakaś jaskinia niż schron atomowy. W końcu zobaczyłem tę pierdoloną rzeźbę. Na początku pomyślałem, „o, nic wielkiego, może po prostu przychodził tu pomodlić się czy coś.” Ale wtedy zacząłem zauważać więcej rzeźb.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Nagle zobaczyłem tę twarz wyrytą w kamieniu. Wszędzie były twarze. Serio. Tak jakby patrzyły się na ciebie duchy. Pic rel.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Zauważyłem że poprzednie twarze są delikatne, kobiece, a ta jest zdenerwowana, męska. A było ich trochę, nie wiem, może z sześć albo siedem. Wszystkie wyryto w ścianach tak by były skierowane w stronę rzeźby z krzyżem. Jakby oddawały temu cześć albo coś.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

A potem zobaczyłem to. W przeciwieństwie do innych rzeźb, które przedstawiały twarze, ta zdecydowanie miała przedstawiać czaszkę. Wyglądała zupełnie nie na miejscu, jako że reszta pomieszczenia miała swego rodzaju „religijny” charakter. Dlaczego była tam czaszka? Niestety niedługo później dowiedziałem się, dlaczego.

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

Popatrzyłem pod nogi pod rzeźbą czaski a tam, na kupce betonowego gruzu, była kość. Pierdolona. Kość. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem pierdoloną pizdą. To nie była kość jelenia. To ludzka kość. Serce prawie wyskoczyło mi z piersi. Zacząłem się przyglądać i zobaczyłem więcej kości wystających z betonu, tak jakby ktoś wrzucił worek ludzkich resztek do jakiegoś szybko schnącego cementu. I przysięgam, że zaraz potem usłyszałem cichy śmiech dochodzący z rogu pomieszczenia. I kurwa pobiegłem. Wybiegłem z tego pomieszczenia jakby mnie gonił sam diabeł. Wybiegłem ze schronu i wróciłem do domu.

Zdjęcie z kością zniknęło po kilku sekundach. Anonimowy autor zdziwił się tym i zapytał, czy to jeden z moderatorów usunął jego post. Użytkownicy prosili o więcej. Niedługo po napisaniu tych postów, autor napisał:

Cholera, pisanie tego zajęło sporo czasu, a właśnie ktoś zapukał do drzwi. Dawajcie BUMPY!

Po czym nigdy więcej nie wrócił, a jego wątek niedługo później został usunięty. Zanim jednak to się stało, jeden z użytkowników napisał taką wiadomość:

uwierzysz-ze-znalazl-to-w-bunkrze-dziadka-

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ossuarium

„Ossuarium to naczynie lub inny pojemnik służący do przechowywania kości, albo prochów zmarłego, którego poddano kremacji.”

nie wymawiałbym tego jako „ah sioux air yum”, ale zdecydowanie mogłoby tak brzmieć przy jakimś akcencie albo dialekcie.


Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje