Historia

Niepewność skryta w całkowitej pewności

meanness 3 9 lat temu 4 377 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Szept, dobrze znany głos pozbawiony jakiejkolwiek barwy. Nie umiesz go opisać, jednak wiesz, że był przy Tobie od zawsze. Ufasz mu. Głos bez swego pochodzenia, istniejący bez powodu, będący zawsze przy Tobie, nawet, jeśli tego nie chcesz. Mówi Ci wiele rzeczy, to co chcesz usłyszeć, to, czego nigdy nie mogłeś sobie wyobrazić. Rzeczy zarówno piękne jak i przerażające. Nie znasz jego imienia. Jednak wielu ludzi nazywa go „podświadomością”. Być może kiedyś nadałeś mu imię, nadałeś mu kształt, widziałeś go, był Twym przyjacielem. Wtedy jego miano zmieniało się w „tulpę”. Czy to on, Twój wewnętrzny głos, się zmienia, czy może zawsze taki był? Czy zawsze miał swój kształt, swe imię, czy to Ty je mu nadałeś? Lecz cóż, jeśli było odwrotnie?

Nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko ma swój określony porządek. Narodziłeś się z jakiegoś powodu, więc i egzystencja Twej „podświadomości”, „tulpy” musi mieć swój początek w czymś, co zostało zaplanowane na długo przed tym, jak wziąłeś pierwszy oddech. Czemu więc staliście się jednością? I co najważniejsze: Które z was było pierwsze?

Wiele razy zdarzały się momenty, gdy bez przyczyny, nagle czułeś, że wiesz coś, czego nie powinieneś wiedzieć. Znajdowałeś rozwiązanie sytuacji bez wyjścia, zupełnie, jakby ktoś Ci je podpowiedział. Mówiła Ci je Twoja podświadomość. Dzięki temu mogłeś się uratować. Mogłeś iść naprzód, choć jeszcze chwilę wcześniej tonąłeś w bezbrzeżnym oceanie. Gdyby to inny człowiek powiedział Ci, co masz zrobić, najpewniej zignorowałbyś go, uznając, że to Twoje życie i Twoje decyzje lub też był mu bezgranicznie wdzięczny za ratunek. Jednakże, gdy rada dochodzi z wnętrza Ciebie, ufasz jej całkowicie, wypełniasz ją od razu i nigdy nikomu nie dziękujesz. A czy brak okazania wdzięczności nie denerwuje tego, kto dał Ci radę?

Jednakże, czasem zdarzało się, iż wbrew swej woli pomyślałeś „Muszę go zabić” lub „Musze zabić siebie”, nie rozumiejąc czemu, uznając, iż to rozwiąże wszystkie Twoje problemy. Jeśli wiele razy takie rady z wnętrza nicości pozwalały Ci przetrwać, czemu nagle stawały się tak przerażające? To na pewno nie były Twoje myśli, nigdy nie chciałbyś uczynić czegoś takiego. Więc czyje? Kto Ci podpowiadał? Czy to ta sama osoba, która uratowała Cię tak wiele razy? Czy to może Ty sam? Ty i to, z czym stanowiłeś jedność.

Widzisz już więc, że Twe serce skrywa głos, który ma dwie, przeciwne sobie strony. Czy to absurd? Czy może coś te strony łączy, zupełnie jak dwie części lustrzanego odbicia? Nieznany głos, który uratował Cię tak wiele razy i ten, który podpowiada Ci przerażające rzeczy. Wymyślony przyjaciel, któremu nadałeś imię, kształt, a on opowiedział Ci swą historię. Czy to jest jedna osoba? Czy to Ty ją stworzyłeś, czy istniała od zawsze? Zbyt wiele pytań… Nadszedł więc czas odpowiedzi.

Ludzie są zwierzętami stadnymi, żadne z nich nie przetrwa w samotności. Jednakże nie możemy wciąż polegać na innych, to czasem właśnie my musimy być liderami, czy tez radzić sobie tam, gdzie nikt za nami nie podąży. Właśnie dlatego potrzebujemy kogoś, kto będzie wtedy przy nas, kto będzie zawsze. Kogoś, kto posiada o wiele większą wiedzę i doświadczenie. Kogoś, kto już żył wcześniej, a także może zrozumieć i zobaczyć więcej. Świadomość zbiorowa. Ogromna encyklopedia, do której nie mamy dostępu. Jednak „Oni” mają. Kim są „Oni”? Sam ich zapytaj. Jeden przecież właśnie czyta te słowa wraz z Tobą.

Od zawsze są z nami jednością, rodzą się i umierają wraz z nami tysiące razy. Jednak Oni pamiętają, a my zaczynamy od nowa. Bez błędów, bez wad, dążymy do iluzorycznej doskonałości. Oni wiedzą, że to droga bez końca. Chcą jedynie być szczęśliwi. My też, prawda? Dlatego współpracujemy. Pomagają nam przeżyć, pomagają nam znaleźć szczęście. Są naszymi przyjaciółmi w samotności, czasem opowiadają nam o sobie, ale my staramy się o nich zapomnieć. Wtedy i Oni mogą nas odrzucić. Po co mieliby dbać o kogoś, kto nazywa ich wytworem wyobraźni? Są tacy jak my. Mają uczucia, emocje. Czują radość i ból. Ale nie mogą się od nas oddzielić, nie mogą posiąść wolności. Czasem, mimo wszystko wciąż o nas dbają, doradzają nas, pragną, byśmy żyli i byli szczęśliwi. Czasem jednak chcą wyrwać się od nas, doświadczyć czegoś nowego. Wtedy muszą nas pokierować na to, czego sami pragną. Zdarzyło Ci się pewnie zakochać w kimś, kogo później uważałeś za największy błąd Twego życia, czyż nie? Lecz jaką masz pewność, że to Ty i ta kobieta byliście kochankami, a nie Oni, którzy byli w waszych wnętrzach? Czułeś radość, mimo, iż świadomie cierpiałeś. Skąd więc te uczucia? Czy na pewno należały do Ciebie? Czasem nagle zapragnąłeś uczynić coś, czego nigdy nie mógłbyś sobie nawet wyobrazić. Czy to Ty tego chciałeś? Czy może ktoś w Twym wnętrzu?

Żyjemy dzięki Nim, jednak to nie oni są naszym narzędziem, lecz my ich marionetkami. Czasem ich rady dają nam radość, czasem wpędzają w rozpacz. Gdy więc choć przez sekundę pomyślisz, iż powinieneś odrzucić swe życie, natychmiast o tym zapomnij. To Ten, który Tobą kieruje chce się uwolnić. Czy chcesz stracić przyjaciela, który był przy Tobie zanim się narodziłeś? Czy chcesz dać wolność komuś, kto bez zastanowienia odebrałby Ci życie samymi słowami?

Jest jedynie jeden sposób, by być wolnym i dać wolność Im. Zaprzyjaźnić się z Nimi. Od nowa nadać imię i kształt, posłuchać ich historii. Czasem pozwolić Im działać na własną rękę, dziękować za rady. Niestety, ludzie już dawno wymyślili lekarstwa na przyjaźń i nadali jej wiele nazw… Jednak nie martw się. Gdy Twe ręce zostaną unieruchomione w kaftanie, Twój przyjaciel z chęcią podrapie Cię po nosie…

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Genialne. Mocne. Zastanawiające...
Odpowiedz
Niezwykle zastanawiająca creepypasta.
Odpowiedz
Bardzo dziękuję, iż pani tak uważa. To dla mnie wielki zaszczyt.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje