Historia

GettingCloser_001

wonszboa 1 7 lat temu 551 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Wracając z woodstocku z połamaną nogą, obcy koleś z przedziału oddał mi znalezioną przez siebie chwilę wcześniej kartę sd, zlitował się nade mną bo ja swoją zgubiłem. Od razu włożyłem ją do telefonu i chciałem sprawdzić co się na niej znajduje, na początku wydawało mi się, że karta jest pusta, jednak po głębszym szperaniu okazało się, że wcześniej prawdopodobnie należała do jakieś 40 letniej kobiety. Olałem sprawę i wróciłem do siebie do domu, gdzie leżąc w łóżku przez miesiąc czy dwa nie zatracałem sobie myśli niepozornym miniSD. Pewnego wieczoru (godzina 22-23) gdy moja noga była już zdrowa, wziąłem rower i jak codziennie pojechałem spotkać się ze znajomymi. Moje rodzinne miasto jest przecięte na pół linią kolejową, przez którą legalnie można się przedostać jedynie przejeżdżając pod jednym z dwóch wiaduktów. Ogólnie wyobraźcie sobie 150 metrowy, mroczny tunel z beznadziejnym, żółtym oświetleniem. Założyłem swoje słuchawki, aby posłuchać jakiejś swojej playlisty którą przed chwilą, w pośpiechu dorzuciłem do tej sprezentowanej karty. Wiedziałem, że znajdują się na niej jakieś piosenki Krawczyka, Perfektu i innych basic pierdół których mogłąby słuchać 40 letnia Krystyna. Słuchałem sobie chyba jakiś czarnuchów i wjechałem pod wiadukt, miejsce to jest dość nieprzyjemne plus często kroją tam ludzi, więc zawsze ciut adrenalinki trafia do krwiobiegu. Gdy byłem jakoś w połowie mostu, w środku utworu nastąpiła zmiana piosenki na coś czego nigdy wcześniej nie słyszałem, były to najstraszniejsze ambienty jakie mogę sobie wyobrazić. W skrzeczącej, niczym w starej, zardzewiałej pozytywce, plątaninie dźwięków można było wychwycić przerażające jęki przeplatane szeptami wypowiadanymi w języku którego nie jestem w stanie nawet powiązać z żadnym z innych, istniejących ludzkich mów. Obsrałem się niesamowicie, chociaż zbyt strachliwy nie jestem. Nie pozwoliłem temu utworowi trwać przez 10 sekund, zatrzymałem gwałtownie rower, szarpnąłem za słuchawki i od razu zajrzałem do telefonu, żeby przełączyć piosenkę. Gdy zatrzymywałem tę szatańską kakofonie, spostrzegłem, że tytuł utworu to GettingCloser_001. Przeszedł mnie dreszcz i w myślach obiecałem sobie, że jak tylko wpadnę na działkę do znajomych to usuwam ten utwór zanim się nawet przywitam. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i z miejsca zacząłem im opowiadać jak straszna sytuacja miała miejsce, wypierdoliłem ten plik i w sumie przestałem się tym przejmować. Bawiąc się telefonem, wpadłem na pomysł sprawdzić jeszcze raz co to za foteczki sobie Krystyna strzeliła, przeglądałem tak sobie te zdjęcia kąpiących się jej dzieci, uroczystych domowych kolacji i wigilii, oraz wiele innych normickich spraw. Gdy już zączeło mnie to nudzić, zescrollowałem na zdjęcie wraku ze Smoleńska. Myśle sobie wtf, bo wyglądało jak 1 lepsze zdjęcie z internetu, przescrollowałem dalej przez zdjęcia trumien, Krystyny przy samolocie z trumnami, ciało ex prezydenta (nigdy nie widziałem podobnego w necie) i innymi fotami(ciał, map, dróg, znaków drogowych) które ewidentnie zostały zrobione tym samym telefonem co zdjęcia jej dzieci. Poryło nas to już maxymalnie i uznałem, że widocznie jej mąż był politykiem i tam zginął, a ona jako rodzina została wezwana do Rosji i stąd te foty. Gdy wjeżdzałem pod wiadukt, muzyka której słuchałem znowu zmieniła się na ten pojebany GettingCloser_001 chociaż 2h wcześniej został przezemnie usunięty. Wyłączyłem w panice telefon i dzida do domu. Sprawdziłem czy na pewno nie ma drugiej kopii utworu, ale nic nie znalazłem. Sytuacja powtórzyła się jeszcze trzeci raz, następnego dnia. Jadąc na rowerze od znajomych, pod tym samym wiaduktem zmienił się w połowie mój utwór na GettingCloser_001 przerażając mnie do stanu trzęsienia się. Kartę gdzieś jeszcze mam, ale nie użyłem jej nigdy więcej, pytanie brzmi:

Co się zbliżało?

To nie pasta, historia przydażyła mi się naprawde.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

"Wracając z woodstocku z połamaną nogą, obcy koleś z przedziału oddał mi znalezioną przez siebie chwilę wcześniej kartę sd," Nie dość że nogę złamał, to jeszcze musiał jakiemuś ciamajdzie oddać kartę, jak pech to pech. "że wcześniej prawdopodobnie należała do jakieś 40 letniej kobiety." A co, podpisała się na niej? Nawet zakładając, że co drugie zdjęcie to jej sweet focia, ciekawi mnie jak autor ustalił dokładny wiek. "Olałem sprawę i wróciłem do siebie do domu, gdzie leżąc w łóżku przez miesiąc czy dwa nie zatracałem sobie myśli niepozornym miniSD" Zwłaszcza to że mógłbym spróbować oddać ją właścicielce. Co do zatracania myśli się nie wypowiem, bo mogłoby to zostać uznane za obraźliwe. "Założyłem swoje słuchawki, aby posłuchać jakiejś swojej playlisty" Moje. Moje! Wszystko jest moje!!! "ciało ex prezydenta (nigdy nie widziałem podobnego w necie)" Podobnego do prezydenta? Wygooglaj sobie, nazywa się Jarosław Kaczyński. "innymi fotami(ciał, map, dróg, znaków drogowych)" Znak stopu, mapa Radomia... O! Odcięta noga! "i tam zginął, a ona jako rodzina została wezwana do Rosji i stąd te foty." I strzeliła sobie zdjęcie trupa? Po wuja, na pamiątkę? "Kartę gdzieś jeszcze mam, ale nie użyłem jej nigdy więcej, pytanie brzmi: Co się zbliżało?" Nic? To tylko tytuł nagrania. Autorze, jeśli ta historia jest chociaż w części prawdziwa, to okradłeś jakąś kobietę i wyrażasz się o niej pogardliwie bez powodu. W dodatku cholera wie czy w tych zdjęciach nie było czegoś ważnego dla niej.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Czas czytania: ~5 minut Wyświetlenia: 7 206

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje