Historia

Przyjaciel ze snów

shadowy mind 11 9 lat temu 6 902 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Tego dnia mój starszy brat skończył 18 lat. Dla mnie i dla mojej 7 letniej siostry była to wielka radość, ponieważ wiedzieliśmy że Josh szybko znajdzie pracę, kupi jakieś mieszkanie i zabierze nas z domu dziecka. Tak też się stało, po kilku miesiącach byliśmy już w nowym mieszkaniu. Trochę dziwnie się w nim czułem. Pierwsza noc była okropna, ale tylko dla mnie, bo Lena spała jak zabita, czasem uśmiechając się przez sen. Śniła mi się jakaś dziwna postać w białych włosach ubrudzonych krwią. Poszedłem do kuchni, kiedy zapytałem brata czemu nie śpi, powiedział że od kilku dni czuje tu czyjąś obecność. Parsknąłem śmiechem. Josh od dawna miał jakieś urojenia z tym związane, jeszcze zanim rodzice odeszli. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Szybko do nich podbiegłem, otworzyłem i... drzwi otworzyły się z taką mocą że przygniotły mnie do ściany i chyba połamały kilka żeber. Obudziło to Lenę, która wrzasnęła gdy spojrzała się w strone drzwi. Natychmiast je zamknąłem, razem z Joshem podeszliśmy do niej i zapytaliśmy się co tam widziała. Dziewczyna cała we łzach odpowiedziała, że widziała tam swojego przyjaciela ze snów, tylko całego we krwi. Josh spojrzał się na mnie, po czym zapytał Leny czy jej przyjaciel miał białe włosy. Lena pokiwała głową. Położyłem ją do snu, a razem z Joshem opowiadaliśmy sobie sny o tej postaci.

Rano zaspany Josh poszedł do pracy, a ja miałem pilnować siostry. Poszliśmy na plac zabaw, gdzie spotkałem starego kumpla. Gdy powiedziałem mu że pilnuję siostry, rozejrzal się i stwierdził że w pobliżu nikogo nie ma. Ciarki przeszły mnie po plecach. Pobiegłem w stronę huśtawek, spojrzałem w prawo i zobaczyłem Lene stojącą ze swoim "przyjacielem" po drugiej stronie ulicy. Teraz mogłem się mu dokładnie przyjrzeć, białe potargane włosy, czarna koszulka, siwe spodnie i trampki za kostkę. Stał jednak za daleko i nie widziałem twarzy. Spojrzał się na mnie, po czym zaczął uciekać. Przebiegłem przez ulicę, nakrzyczałem na nią, aż miała łzy w oczach, zakazałem jej się do niego zbliżać, potem ją przytuliłem ją będąc szczęśliwy że nic jej nie jest.

Po powrocie do domu czekaliśmy na Josha, mieliśmy zamówić pizzę na kolację. Gdy tylko wrócił odpowiedziałem mu całą historię, on powiedział że widział go przed chwilą przed naszym blokiem. Nagle usłyszeliśmy że ktoś puka, wszyscy byliśmy pewni że to facet z pizzą. Josh otworzył drzwi. Dało się usłyszeć dźwięk uruchamianej piły łańcuchowej, a potem tylko widok tryskającej krwi mojego brata. Lena i ja zamilkliśmy z przerażenia. Josh upadł na ziemię, ukazując stojącą przed sobą postać. Lena ryknęła płaczem, miałem ochotę zrobić to samo. Postać uniosła głowę w górę uśmiechając się szeroko, a następnie zaczęła się śmiać. Istny koszmar... Kucnęła przy Joshu i zaczęła grzebać w jego wnętrznościach. Bez namysłu rozpędziłem się i kopnąłem potwora w głowę tak mocno jak tylko mogłem. Zaczął się śmiać jeszcze głośniej. Usiadłem mu na brzuchu wychudzonej maszkary i zacząłem układać pięściami. To nic nie dawało. Wziąłem wystraszoną siostrę na ręce i zamknąłem nas w łazience. Lena opowiedziała mi trochę o "przyjacielu", wytłumaczyła mi że nigdy taki nie był i że jej nigdy nic nie zrobi. Zaufałem jej, wypuściłem z łazienki. Lena podeszła i przytuliła się do niego. Dała mi cenny czas, wybiegłem jak torpeda z kuchni, wziąłem nóż kuchenny i wbiłem temu czemuś prosto w serce. Lena odbiegła, a on upadł na panele tuż obok Josha.

Kilka minut po całym zajściu przyjechała policja, nas znów zabrali do domu dziecka i musieliśmy przez pewien czas mieć wizyty u psychologa. Po sekcji zwłok tego czegoś okazało się, że jest to dziewczyna. Kiedy skończyłem 18 lat zabrałem Lene i kupiłem mieszkanie, z dala od tamtego.

Pewnego zimowego wieczoru wracałem z siostrą z kina. Powiedziała że chce dać resztki popkornu ptakom. Szedłem więc przodem. Za plecami usłyszałem pisk. Ona wróciła. Trzymała Lene za głowę, po czym szybkim ruchem skręciła jej kark i uciekła w stronę osiedla Widziało to jeszcze kilka osób.

Zostałem sam, a za każdym razem gdy wyglądam przez okno mojego mieszkania widzę ją, każdej nocy słyszę jej śmiech, śni mi się co noc. Kiedy przyjdzie pora na mnie?

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Słabe, za szybkie, nie zrozumiałe, po za tym miał połamane żebra i nie pojechał do szpitala? No nieźle.
Odpowiedz
Pffff... Jacy łatwowierni... przecież jak ma się tego typu schizy, to wiadomo, że za każdymi drzwiami stoji potwór... Nie otwiera się wtedy drzwi pod żadnym pozorem! -.- A teraz serio: miałam wrażenie, że jakoś w tej creepypascie wszystko czyta się zbyt szybko. Jakoś akcja pędzi za szybko, poza tym ffajne. ;)
Odpowiedz
Cała akcja toczy się za szybko i nie chodzi tu bynajmniej o dynamikę, a o odczucie, jakby Autor jak najszybciej chciał zakończyć pisać. Niemniej dobre zakończenie, za co +
Odpowiedz
Narastający dreszcz emocji. Dobre. Aż mam schizy ;o
Odpowiedz
Zajebiste :D
Odpowiedz
O Boże straszne...
Odpowiedz
Jeśli to prawda to ... STRASZNE
Odpowiedz
TERAZ
Odpowiedz
Dobre propsy dla autora 10/10 :)
Odpowiedz
Całkiem dobre :)
Odpowiedz
Dobre ;)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje