Historia

Terapia

quennofhell 0 6 lat temu 1 115 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Każdy z nas miał kiedyś sen, po którym obudził się, conajmniej, zaniepokojony. Nieważne nawet jaki to był sen. Jednych niepokoją duchy, innych klauni, a jeszcze innych pająki. Możliwości są miliony i mógłbym wymieniać w nieskończoność. Dosyć popularnym motywem jest sen, w którym wstajemy z łóżka, przygotowujemy się do wyjścia, jedziemy do pracy czy szkoły. Wypełniamy wszystkie punkty naszych rutynowych planów dnia i wtedy dzwoni budzik. Wstajemy leniwiej niż zwykle i dopiero po chwili orientujemy się, co się wydarzyło. Mój sen niesamowicie przypominał wspomniany motyw, ale coś w nim nie pasowało.

Nie było mnie w domu ze względu na delegacje z firmy, w której pracuje. Wyjeżdżam średnio raz w miesiącu, ale wciąż jestem przykładnym obywatelem, mężem i ojcem. Stęskniłem się strasznie za synem i żoną, są najlepszym co spotkało mnie w życiu. Jednak wracając do snu... Poprzedniego wieczoru zasnąłem dosyć szybko. Widziałem jak dzwoni mój budzik, jak szukam go po omacku ręką, żeby przestał denerwować swoim nieznośnym dźwiękiem. Przekręciłem się jak zwykle kilka razy, żeby dojść do wniosku, że pora ruszyć tyłek. Wstałem z łóżka i wykrzyczałem kilka niestosownych przerywników, bo oczywiście uderzyłem małym palcem o kant nocnego stolika. Poszedłem wziąć prysznic, wypiłem kawę i nie działo się nic poza słuchaniem radia i czytaniem przeze mnie gazety, tak, jak robię to każdego dnia. Jedyne co przykuło moją uwagę to tytuł artykułu na pierwszej stronie. "BESTIALSKIE MORDERSTWO" Niżej widniał opis wydarzenia. Pewien mężczyzna zamordował syna i żonę. Dodatkową ofiarą był nieznany mężczyzna, który prawdopodobnie sypiał z żoną mordercy. Data wydania artykułu przypadała na poniedziałek, a do zdarzenia doszło w sobotę.

Tyle szczegółów zapamiętałem ze snu. Zabawnie się składa, że akurat dzisiaj jest poniedziałek. Zastanawiałem się kto byłby zdolny zabić własnego syna. Żonę i kochanka jeszcze jakoś zrozumiem, ale syna? Przecież to krew z krwi! Dzieciak niczym nie zawinił...

Wróciłem do domu. Przez całą drogę zastanawiałem się co by było, gdybym to ja znalazł swoją żonę w łóżku z obcym facetem. Wywaliłbym ją z domu, syna zabrał i wniósł pozew o rozwód. Po co od razu zabijać? Przecież nie można tego zapomnieć, nie da się wymazać widoku krwi. Krwi ukochanych niegdyś ludzi.

Dojechałem na podjazd i zobaczyłem policję. Doliczyłem się pięciu radiowozów. Nie rozumiałem co się dzieję. Instynkt kazał mi stamtąd uciekać. Cały roztrzęsiony dotarłem do sąsiedniego miasta. Kupiłem gazetę. Identyczny artykuł jak z mojego snu na pierwszej stronie. Przerzucałem kartki i znalazłem swoje zdjęcie... Jestem poszukiwany. Zabiłem żonę. I syna. Jestem mordercą. Nie mogę sobie przypomnieć co się stało. Rozbolała mnie głowa, słyszę dziwny szum w głowie... Zaraz zemdleje. Nie śpij. Tylko nie śpij...

Kurwa, obudziłem się w samych bokserkach. W jakimś pieprzonym lesie. Mam przy sobie tylko telefon. Zrobiłem kopię swojej historii, dlatego teraz mogę ją dokończyć. Przeczytałem kolejny artykuł o sobie- tym razem zgwałciłem i utopiłem nastolatkę. Nie pamiętam nic z tych rzeczy. Tak bardzo mi przykro. Nie rozumiem czasu, nie wiem, kiedy on mija. Znalazłem w telefonie nagranie głosowe, jacyś ludzie rozmawiali o futurystycznym wynalazku. Wszczepiają chip do mózgu, po czym kontrolują wszystkie emocje i odruchy, kiedy człowiek zasypia. Czyżby zrobili coś takiego mnie? Ja pierdolę, myślałem, że pracuje w normalnej firmie, a okazuje się, że wszystko jest fikcją, jakąś przykrywką pod coś większego. Zaraz znowu zasnę, nie mogę nad tym zapanować.

Nie chcę już nawet wiedzieć, gdzie jestem i co zrobiłem tym razem. Nie mogę przestać ryczeć, siedzę zamknięty w jakimś pokoju. Słyszę jak rozmawiają. Nie wiem kim są. Nie wiem czego chcą. Jeden z nich chce mnie zabić. Dobrze, ja też chcę umrzeć, nie chce już zasypiać, nie chcę już krzywdzić ludzi...

Mężczyzna, który spisał powyższe informacje jest pacjentem nr 0256172. Pacjentem Ośrodka Specjalnego dla więźniów, którzy wymagają terapii. Po tym jak zamordował łącznie cztery osoby i dopuścił się gwałtu stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną. Pacjent nie sypia z własnej woli. Dostaje środki uspokajające, dużą dawkę morfiny, a wszystko co napisał jest jedynie formą jego terapii. Dzięki teoriom, które za każdym razem wymyśla mogę dalej prowadzić leczenie. Dziękuję za wyrozumiałość.

Dr C. Manson

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje