Historia
Powrót Do Domu
Był piątek ... Ech to najlepszy dzień tygodnia . Ludzie szczęśliwi wracają ze szkoły , pracy i mają wolny czas na inne sprawy . To chyba najlepszy dzień by pójść lub pojechać jak kto woli , do sklepu . No i akurat tak się złożyło że w ten piątek postanowiłem to zrobić . Niestety w wieku 16 lat jeszcze nie miałem prawa jazdy i nie miałem jak dojechać bo mojemu tacie się nie chciało , a mama robiła na jutro kotlety i nie chciałem jej w tym przeszkadzać . Była godzina 18 kiedy wyszedłem z domu . Warto zauważyć że był to okres kiedy przestawiamy zegarki tak , aby więcej spać , więc dni są dość krótkie . Ach... jesień , według wielu , jesień w Polsce jest najpiękniejszą jesienią na całym świecie . Polska Złota Jesień ... Refleksyjnie spoglądałem tu i tam , jak liście powoli , powoli spadają z drzew . Miałem kawałek do sklepu . Przynajmniej tego większego hipermarketu . Jeżeli miałem kupić coś dobrego na weekend to musiałem się trochę wysilić bo odległość jaka dzieliła mnie do hipermarketu wynosiła około 4 kilometry . Musiałem przejść obok starych opuszczonych budynków które zostały tam postawione w okresie międzywojennym , i obok cmentarza . No i tu zaczyna się ciekawa część tej historii . Było dość ciemno , postanowiłem włączyć w moim smartfonie latarkę . Bałem się ciemności . Jak byłem mały , pozostawiono mnie samego zamkniętego w piwnicy i przez 2 dni musiałem tam przeżyć bez jedzenia picia i jakiegokolwiek światła . Warto zauważyć że miałem wtedy 7 lat. Zostało mi to aż do dziś i raczej zostanie do końca życia . A więc, kontynuując, szedłem w stronę sklepu z zaświeconą latarką . Heh pewnie się teraz, z tego śmiejesz co ? Jakbyś tam był , JAKBYŚ ZOBACZYŁ ŻE CO CHWILĘ PO TWOJEJ LEWEJ STRONIE KTOŚ CHODZI W KRZAKACH , CHODZI I PATRZY NA CIEBIE A TY BOJĄC SIĘ ODWRÓCIĆ PĘDEM BIEGNIESZ DALEJ I UCIEKASZ . To było straszne , co mam powiedzieć , choć miałem już 16 lat to bałem się tak bardzo, jak rzadko kiedy . Biegłem, a on biegł ZA MNĄ ...
Po chwili namysłu postanowiłem się odwrócić, lecz to co ujrzałem to było coś tak strasznego że będę to widział do końca swojego życia . Ciemne wyblakłe oczy , czarne jak węgiel włosy i białe ręce które chciały mnie chwycić i szarpać w te i wewte . No i pomyślałem co teraz.. Nie zostawiając was z niepewności , tak , dopadł mnie ten skurczysyn . Chwycił mnie i zaczął mówić mi do ucha słowa :
" Auxilium Appelare , Appelare ... "
Padł na ziemie stękając jakby dusza uciekła od niego niczym cień . Auxilium . Co on mamrotał ? Nie mogłem tego zrozumieć , może był innej narodowości i mówił mi nie znanym mi językiem ? Nie wiem co o tym myśleć . Natychmiast wezwałem policję lecz dzwoniąc na 997 odebrał ktoś , kto po głosie i wymowie nie przypominał funkcjonariusza policji . Przemówił do mnie :
- Choć kochanieńki , no choć , czekamy na ciebie ...
Numer się rozłączył
Co tu się do cholery dzieje !!!
Zadzwoniłem też do mamy , nie odbierała .
Tataa... Też nie odbiera yhh...
Dzwonie do kumpla .
Stojąc przy trupie mając zapłakane oczy postanowiłem zadzwonić do ostatniej osoby na tym świecie która może mi teraz w jakiś sposób pomóc .
Bałem się wracać do domu . Mama jeszcze oki , ale tata zawsze odbierał telefony , a jak nie odbierał to po maksymalnie minucie oddzwaniał .
Odebrał
- Halo , Tommy ?
- No cześć stary , mogę do ciebie wpaść jestem koło cmentarza ..
Kumpel mieszkał niedaleko , schron tymczasowy ( tak to sobie poukładałem )
- Chłopie zagłada , nie oglądałeś telewizji ?
- Co ty do mnie gadasz ?
- Z naszej pobliskiej gazowni wyciekła ropa , wszyscy w mieście uciekają w podziemia , ja zaraz z mamą też tam idę , a ty ... Gdzie ty się do cholery szwędasz ?
- Poszedłem do sklepu , zachaczył mnie gość który mamrotał jakieś dziwne słowa .. Nie wiem o co chodzi , on nie żyje , boje się Franklin pomóż mi !
- Idź do domu , tam będzie ci.........
Zemdlałem , nie wiem czemu ale tak się stało że zemdlałem . To wszystko co się działo zabiło mój mózg który pod wpływem przeciążenia informacji zaszwankował i po prostu nie wytrzymał .
Obudziłem się w łóżku , w swoim mieszkaniu . Mama głaskała moje czoło . Zawsze to lubiłem , od kiedy byłem mały pamiętam ten dotyk . W pewnej chwili powiedziałem do mamy :
- Mamo co się dzieje , czemu jestem tu ?
- A gdzie miałbyś być tommy ?
- Poszedłem do sklepuu i...
- Co ? Haha chyba ci się to przyśniło głuptasku
- ale..
- zasnąłeś pietnaście minut temu i nie chciałam cię budzić – powiedziała to ze łzami w oczach chwyciła nóż który leżał na stole i wbiła sobie go prosto w serce . Natychmiast potem zobaczyłem tate który wyskoczył przez okno . Gdy to wszystko się skończyło zauważyłem pędzące ku mnie zielone powietrze , a w mych ustach trzymałem tylko dwa słowa : Auxilium Appelare .... Już wiem co znaczyły , nagła pamięć wróciła . Chodziło o Wezwanie Pomocy ...
Komentarze