Historia

Rtuał

creepy_sonia 0 6 lat temu 614 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Nareszcie piątek,wstałam i wyszłam do szkoły jak zawsze nigdy nie jadałam śniadania rano jakoś tak obrzydzało a czasami miałam ochotę wymiotować przez nie. Droga do szkoły zajmuje mi 20 minut jak to dobrze że już powoli koniec w końcu opuszczę klasę tych debili jedyną normalną osobą była moja koleżanka no powiedzmy “normalna” wieży w duchy,demony i tym podobne głupoty ja za to nie wierzę w coś takiego,w końcu doszłam w szatni już czekała na mnie Zuza.

-Elo!-od razu przywitała się ze mną

-Eloszki! Jak tam?

-Zajebiście nigdy nie zgadniesz co znalazłam w necie!

-Fakt nie zgadnę..

-Rytuał do demona!-zaczęła się głupio cieszyć

-Ee pojebało? W szataniste się będziesz bawić?

-Chce spróbować

-Wiesz że w internecie wszystko jest z dupy wzięte?

-Skoro ci się nie podoba to po co się odzywasz?

Walnęłam się w czoło i poszłam pod klasę.

Wszystko było ok po za tym że przez cały dzień miałam ochotę wymiotować ale nic nikomu nie powiedziałam.

Chciałam jak najszybciej iść do domu jednak znowu zaczepiła mnie Zuza

-Hej nie idziesz do domu co nie?

-Miałam właśnie zamiar..-powiedziałam obojętnie

-Proszę chodź ze mną chce zobaczyć czy to działa…-zrobiła oczy jak kot ze Shreka na początku nie ruszyło mnie to ale w końcu się złamałam

-Eh no dobra…

Zuza z szczęścia pisnęła i zaczęła ciągnąć w jakieś miejsce. Poszłyśmy do jakieś opuszczonej chaty obawiałam się że mogą być tam żule ale na szczęście nikogo nie było,tak jak chciała narysowała pentagram rozstawiła świeczki i zaczęła coś tam odwalać w stylu modlitwy czekałyśmy tak kilka minut ale nic się nie działo

-Wiesz co ja już pójdę muszę wyjść z psem..-szybko wstałam z zimnej podłogi i wyszłam nie patrząc na reakcje Zuzy.

To był dziwny dzień rodzice wyjechali na tydzień więc mam całą chatę dla siebie pierwsze co zrobiłam po powrocie to spacer z psem potem leżałam na łóżku z komputerem na kolanach a pies leżał obok mnie zanim się obejrzałam była 23:40 no cóż jutro na 9 muszę wstać,poszłam się przebrać gdy byłam w łazience pies zaczął szczekać co bardzo mnie wkurzyło zawsze gdy ktoś przechodził niedaleko domu pies szczekał z byle powodu upomniałam zwierzaka by był cicho,przed snem sprawdziłam czy wszystko jest zamknięte po czym poszłam spać. Obudziłam się w środku nocy popatrzyłam na godzinę w telefonie była 2:15 nie chciało mi się już spać to mnie zdziwiło teraz zauważyłam że nie ma psa na łóżku pewnie gdzieś polazł,położyłam się z powrotem gdy powoli zasypiałam lecz usłyszałam szczekanie myślałam że zaraz szlak mnie trafi.

-Mówiłam ci żebyś zamkną ryjek!

Wkurzona poszłam do psa który nadal szczekał,zapaliłam światło w pokoju

-Mówiłam!..-nie dokończyłam bo w moim domu była jakaś dziewczyna zamarłam jak ona tu wlazła? Miała na sobie czarną sukienkę,czarne włoscy,czerwone oczy oraz długie paznokcie pomalowane na czarno.

-K-kim jesteś? Co robisz w moim domu?!-nie miałam nic pod ręką czym mogłabym się obronić

-Jak to? Dzisiaj mnie przecież wzywałaś..-odpowiedziała uśmiechając się

-Co?!

-Jak to co? Rytuał hello!

-Nie to nie prawda demony i duchy nie istnieją!

-W każdym z nas jest demon tylko nie wiemy o tym do póki nie pozwolimy mu się uwolnić-zaczęła do mnie podchodzić

-Nie zbliżaj się!

Ta w sekundę pojawiła się niebezpieczne blisko jedną ręką przyjechała mi po policzku mogłam poczuć jak ostre są jej paznokcie momentalnie chwyciła mnie za szyję próbując mnie udusić jedną ręką a drugą trzymała moją rękę na której zaczęła robić mi cięcia bolało mnie cholernie,zrobiła tak samo z moim brzuchem rany był głębokie nie miałam siły krzyczeć płakać też nie miałam jak pies wiele razy próbował zaatakować dziewczynę jednak wiadomo demon poradzi ze wszystkim,byłam na skraju wytrzymałości nagle odezwała się.

-Jesteś dosłownie jak twoja matka obie nie zasługujecie na życie!

-O…co ci c-chodzi..-spytała resztkami sił

Ta tylko patrzyła na mnie jakbym zrobiła jej krzywdę,niespodziewanie puściła moją szyję i zniknęła chciałam wezwać pomoc ale gardło bolało mnie strasznie nie mówiąc o brzuchu i reszcie ktoś zaczął dowalać się do drzwi z resztką sił otworzyłam drzwi stała za nimi sąsiadka nie zdążyłam nic powiedzieć a przed oczami zrobiło mi się ciemno.

Obudziłam się w szpitalu lekarze powiedzieli że miałam ciężki stan ale dziękować Bogu że nie było tak źle po jakimś czasie przyszedł po mnie tata był smutny.

-Coś się stało?-bałam się że to coś poważnego

-Tak bo widzisz..twoja matka..nie żyje wczoraj znalazłem ją martwą z ranami takimi ja ty lecz były poważniejsze..-przytulił mnie mocno

-Tato…czy jest coś co powinnam wiedzieć?

Ojciec popatrzył na mnie krzywo lecz po chwil sięgną do kieszeni wyciągną jakiś papier okazało się że to zdjęcie a na nim on jako dziecko z dwoma dziewczynami ta z prawej to była moja matka a z lewej jakaś obca dziewczyna.

-Ta z lewej ona..byłaby teraz twoją ciotką, tak twoja matka miała siostrę…obiecałem jej nigdy nikomu nie mówić o tym nawet tobie ale nie mogę ciągle tak tego ukrywać…kiedyś twoja matka i jej siostra Angela kłóciły się o mnie, obydwie się we mnie zakochały jednak Marta miała coś z psychiką nie wytrzymała zaciągnęła Angele ze sobą w miejsce z daleka od ludzi i tam zabiła ją,wzięła sznur i upozorowała jej samobójstwo.

-Dlaczego matka nie powiedziała mi nic o Angeli?

Ojciec nic nie odpowiedział i wyszedł,zdjęcie nadal trzymałam w rękach popatrzyłam na nie ponownie wyglądała tak jak ja brązowe długie włosy,zielone oczy widziałam gdzieś tą twarz..czy to możliwe..? Za dużo emocji jak na jeden dzień postanowiłam przestać o tym myśleć,minęło kilka miesięcy nigdy nie miałam okazji zobaczyć tej dziewczyny ponownie a moje objawy minęły.

To moje pierwsze opowiadanie.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje