Historia

Szpital

pati_26 0 10 lat temu 1 064 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

W naszym miasteczku od zawsze był opuszczony szpital psychiatryczny, miejscowe legendy głoszą, że tam straszy. Podobno każdy kto tam wszedł już nigdy nie wrócił.

Od zawsze byłam znana jako szalona, zwariowana i przede wszystkim odważna. Tego dnia wszyscy się o tym przekonali...

Właśnie tego dnia późnym wieczorem wybraliśmy się tam razem ze znajomymi. Staliśmy przed rzekomo nawiedzonym budynkiem i zastanawialiśmy się czy się nie wycofać. Kiedy mieliśmy już wchodzić Kasia i Magda stchórzyły, zostałam ja Eliza i Karol. Weszliśmy do środka. Trzymaliśmy się razem i powoli szliśmy dalej w głąb strasznego budynku, dopóki nie usłyszeliśmy jakiś szmerów i głosów z górnego piętra budynku. Biegiem rzuciliśmy się na drzwi. Ja się potknęłam, sama nie wiem o co, a oni biegnąc dalej, wybiegli z budynku. Zanim zdążyłam się podnieść drzwi zatrzasnęły się, uniemożliwiając mi ucieczkę z tego budynku. Jedyne co usłyszałam to kroki moich uciekających znajomych.

Nie wiedziałam co mam robić. Wyciągnęłam telefon jednak nie wiadomo dlaczego nie mogłam do nikogo zadzwonić, coś stało się z moim telefonem. Jednak byłam zbyt roztrzęsiona by próbować to naprawić. Świecąc telefonem poszłam szukać innego wyjścia. Widziałam podrapane, brudne ściany i zabite deskami okna. A także zamknięte na klucze drzwi do pokoi, zapewne w których mieszkali pacjenci tego szpitala. Jednak jedne drzwi były otwarte były to drzwi do piwnicy, nie zamierzałam tam wchodzić więc poszłam dalej. Bałam się wchodzić na górę, ponieważ dochodziły stamtąd straszne głosy. Jednak mając do wyboru wejście do góry lub do śmierdzącej gnijącymi ciałami piwnicy, wybrałam wejście do góry. Idąc po skrzypiących schodach myślałam że popełniłam błąd wchodząc do tego budynku, marzyłam o tym aby już się stamtąd wydostać. Po wejściu na górę moim oczom ukazał się długi korytarz , a w nim mnóstwo drzwi, większość z nich była otwarta. Bałam się do nich wchodzić ale co mi pozostało. Szłam powoli w stronę pierwszych otwartych drzwi co chwile oglądając się za siebie. Ręce mi drżały, a po plecach spływał zimny pot, bałam się tego co tam ujrzę. Złapałam za klamkę a drzwi otworzyły się, zobaczyłam brudne ściany i zepsuty wózek inwalidzki stojący w kącie pomieszczenia. Wchodząc do drugiego pokoju moim oczom ukazała się obdrapana, odwrócona do mnie tłem kanapa. Na ścianach były napisy napisane krwią, podeszłam bliżej aby przeczytać co tam było napisane i wtedy zobaczyłam leżące na kanapie ciało martwej kobiety. Wybiegłam z tego pokoju z płaczem, bałam się coraz bardziej.

Usiadłam w kącie, zamknęłam oczy i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co robić. Siedziałam tak przez jakiś czas. W pewnym momencie poczułam przenikający chłód, zrobiło mi się słabo. Otworzyłam oczy i zobaczyłam stojącą nade mną cienistą postać, nie miałam siły żeby uciekać z resztą i tak było już na mnie za późno...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje