Historia

Klient

yuuka 0 6 lat temu 545 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Dzień zaczynał się jak każdy inny, wczesne wstawanie, szybkie śniadanie i ciężka praca, jednak dziś miałam nocną zmianę w całodobowym. Zbliżała się 24:00 więc za chwilę zlezą się kolejne ofermy z groszami wybłaganymi od ludzi z dobrym sercem, szkoda jednak że przewalają je na puszkę piwa. Odgłos pikania oznaczający wejście klienta zmusił mnie do podniesienia głowy. Okropny smród uniósł się w powietrzu "Jeżeli szuka pan toalety to nie tutaj" powiedziałam kpiącym głosem w stronę zgarbionego mężczyzny. Zero odpowiedzi stał bezruchu odwrócony do mnie tyłem a ręce miał schowane w kurtce. Po dłuższej chwili podirytowana powiedziałam, by coś kupił albo się wynosił w innym wypadku zadzwonię na policje. Nadal nic, mając już tego dość zawołałam dziewczynę z zaplecza. Mia wyszła przed mężczyzna i momentalnie zbladła. Zdziwiona spytałam co się stało, a ona krzyknęła i wybiegła tylnym wyjściem znajdującym się zaraz obok wejścia na zaplecze. Tego już dość powiedziałam i chwyciłam telefon próbując go włączyć. Nie działał, byłam pewna że naładowałam go przed pracą. Nieludzki głos wydobył się z jego ust, był wciąż odwrócony tyłem, moje ręce zaczęły się trząść. Przerażona wstałam z wygodnego fotelu i cofałam się w stronę wyjścia. Głos stawał się głośniejszy a on zaczął się odwracać i spojrzałam na niego ukradkiem i od razu tego pożałowałam. Próbując uciekać upadłam, on był naprzeciw mnie z moich oczu poleciały łzy i wydukałam drżącym głosem "Przepraszam". Zacisnęłam powieki i schowałam głowę w dłonie wciąż leżąc na zimnej podłodze sklepu. Na dłoniach czułam jego oddech. Krzyczałam a on umilkł. Oddech ucichł ale wciąż go czułam. Staliśmy tak dłuższą chwile. Wierzch jego dłoni dotknął kawałek mojego nie schowanego polika nie minęła sekunda a to miejsce zaczęło piec jak diabli przez co mój krzyk nasilił się. Moje ręce bezwładnie opadły zmuszając mnie do patrzenia mu prosto w oczy których nie posiadał. Gnijąca skóra, puste oczodoły oraz usta pełne robaków zrobiło mi się niedobrze. Chciałam odwrócić wzrok jednak on chwycił mnie za podbródek zmuszając mnie przy tym by patrzeć w jego obrzydliwą twarz. Strach sparaliżował mnie a obrzydzanie zmusiło mnie do wymiotów, które z trudem powstrzymywałam. Uśmiechnął się pokazał popsute zęby i zniknął. Wstałam łzy wciąż mi spływały po polikach ale poczułam ulgę ogromną ulgę w końcu to monstrum zniknęło. Sklep został zamknięty, a ja zwróciłam się o pomoc do specjalistów.

Autora: Yuukao

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje