Historia

Przystanek

linka100 2 10 lat temu 986 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Jeżdżę do szkoły autobusem. Od pewnego czasu na przystanek zaczęła przychodzić pewna kobieta. Była dość stara, zgarbiona i widać po niej, że biedna. Wsiadała razem za mną. Czemu o tym piszę? Już wyjaśniam. Kobieta podchodziła każdego dnia do kogoś innego, przeważnie do tych, którzy wyglądali na bogatych.

-Da pan/pani parę groszy?- pytała

Ale bardzo często było słychać takie odpowiedzi:

-Wypchaj się starucho!

-Żebraj na przystanku, a nie w autobusie!

-Sp@#%*&laj!

-Możesz się odsunąć. Śmierdzisz.

-Na kogoś takiego jak ty to bym nawet grosza nie dał.

Za każdym razem, gdy ktoś nie dawał jej nawet pół złamaneto grosza wychodziła na tym samym przystanku co on/ona jakby chciała za nim/nią iść. Jeśli zaś pojawił się ktoś kto okazałby jej litość zostawiała go w spokoju i szła prosić następnych. Co w tym strasznego? Któregoś dnia zauważyłam pewnego mężczyznę w garniturze, który często jeździ tym autobusem. Miał rękę w gipsie i wiele blizn na twarzy. Kiedy tylko zobaczył staruszkę wstał jakby poparzony i na pierwszym lepszym przystanku wyszedł, a raczej wybiegł z pojazdu. Nie on pierwszy zachował się tak widząc staruszkę. Przez kilka kolejnych dni ludzie wiali z autobusu widząc kobietę. O dziwo, wszyscy poobijani i posiniaczeni. Któregoś razu staruszka zwróciła się do mnie. Wyjęłam szybko portfel i nie patrząc się czy wyciągam złotówkę czy piątaka wrzuciłam do jej kubeczka. Ona się uśmiechnęła i wyszła. Nigdy więcej nie widziałam jej już na oczy.

Wiem, że to może być dla was mało straszne ale pomyślcie jak wy byście się czuli na moim miejscu.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

spk
Odpowiedz
Już spiesze sie w to wierzyć, a kierowca oczywiście nic nie mówił , na to że ona żebra w jego autobusie? Słabiuchne.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje