Historia
Granica
Oto prawdziwa historia.... Pewna para z Teksasu planowała przejechać przez meksykańską granicę, by tam urządzić sobie małe "zakupowe szaleństwo". Niestety w ostatniej chwili, opiekunka ich dziecka musiała odmówić, więc musieli zabrać ze sobą dwulatka. Już od godziny przebywali poza granicą USA, gdy naglę dziecko, spuszczone na chwile z oczu odeszło od samochodu i zniknęło za rogiem. Matka która w ostatniej chwili zauważyła ukochanego synka natychmiast pognała za nim, ale nie mogła już go znaleźć. Maluch rozpłynął się w powietrzu... Przerażeni rodzice podbiegli do stojącego nieopodal policjanta, a ten po wysłuchaniu chaotycznej relacji matki, przekazał małżeństwu co mają robić. Spanikowani, nie wiele zrozumieli, ale wiedzieli, że muszą czekać, bo sami nie byli w stanie nic zrobić... Po 45 minutach chudy meksykanin przekroczył granicę. Trzymał na ręku chłopca. Ich chłopca! Matka zaczęła biec w jego kierunku, nie mogąc opanować łez. Niewyobrażalny ciężar spadł jej z pleców. Gdy Latynos usłyszał wołania matki spanikowany upuścił dziecko i zaczął uciekać. Funkcjonariusz którego wcześniej spotkali ruszył jednak za nim i udało mu się meksykanina złapać. Chłopiec był martwy... 45 minut wystarczyło natomiast, by dokładnie rozciąć jego brzuszek, usunąć wszystkie organy i wypełnić je paczkami kokainy. Facet zeznał, że miał zamiar przenieść dziecko przez granicę jak gdyby spało... Nigdy jednak nie wyznał, ile razy udało mu się już tego dokonać....
Komentarze