Historia
Telefon
Pewna starsza pani miała męża, który był chory na gruźlicę. Pewnej nocy zmarł.
Kobietę załamała śmierć człowieka, z którym przeżyła pięćdziesiąt lat. Na jego grobie bywała codziennie, choć cmentarz, na którym mąż był pochowany, znajdował się w sąsiedniej wiosce.
Nie minął jeszcze miesiąc od jego śmierci, kiedy kobietę w środku nocy obudził telefon. Ktoś zadzwonił na domowy numer. Wstała z łóżka, podreptała do przedpokoju i odebrała. W słuchawce słyszała jedynie cichy szmer deszczu, odległe grzmoty, a także dziwny odgłos - kasłanie, chrząkanie, mamrotanie... przypominające głos jej męża. Staruszka odłożyła słuchawkę i po powrocie do pokoju położyła się spać.
Następnego dnia starsza pani z samego rana pojechała na cmentarz. Okazało się, że w nocy szalała nad nim burza, która zwaliła jeden ze słupów telefonicznych na grób jej męża.
Komentarze