Historia

Lejąca się woda

Użytkownik usunięty 0 5 lat temu 780 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Wracasz z uczelni do pustego mieszkania. Wiesz dobrze, że współlokatorka wyjechała na weekend z chłopakiem i cieszysz się, że masz w końcu całe mieszkanie dla siebie.

Spokojnie i bez stresu, że będziesz musiała zaraz sprzątnąć kuchnie po skończonym obiedzie, wstajesz i nie zmywasz od razu naczyń. Idziesz do łazienki i z racji tego, że spędziłaś cały dzień na Uniwersytecie chcesz zrobić sobie odprężającą kąpiel. Odkładasz na bok laptopa i komórkę, rozbierasz sie i wchodzisz do wanny z ciepłą pachnącą od olejków wodą. Zagłębiasz sie w myślach i mija kilkanaście minut, po czym słyszysz iż muzyka w telefonie zaczęła uporczywie narastać. Wzdychasz. Wychodzisz z wanny i biegniesz do swojego pokoju. Dzwoni twój chłopak. Informuje, że bedzie u ciebie za pół godziny. Po szybkiej rozmowie biegniesz do łazienki aby sie ubrać, lecz zastałaś odkręcony kran. Dziwisz się, bo wiesz, że go  zakręciłaś w momencie jak wchodziłaś do wody. Nie myśląc jednak o tym za wiele tylko ogarniasz się na szybko aby być gotową na przybycie ukochanego.

Po zapowiedzianym czasie twój chłopak dzwoni do drzwi, więc szybko porzucasz czytanie książki i z salonu przez dość długi korytarz biegniesz aby mu otworzyć.

-  Mogłabyś wreszcie przemyśleć kwestię zamieszkania w końcu ze mną w moim mniejszym mieszkaniu. Macie tu chyba 160 metrów kwadratowych... Nie za duże mieszkanie jak na was dwie? - pyta twój facet ale tobie ten temat już się znudził. Lubisz mieszkać w starym mieszkaniu po swojej bogatej matce chrzestnej.

- Ta twoja ciotka mieszkała tu sama?- pyta cię po krótkiej dyskusji.

- Nie wiadomo. Dwa lata przed śmiercią odcięła się od reszty rodziny. Przepisała dom na mnie i tyle. Troche to dziwne bo mało ją pamiętam.

Słyszycie dzwonek jego telefonu z drugiego końca mieszania. On wstaje po czym znika w głebi korytarza i ciemnosci panujących w reszcie domu. Wygodnie prostujesz nogi na sofie w salonie i przeglądasz Netflixa w poszukiwaniu czegoś fajnego na wieczór. Po dość dłużej chwili zaczynasz nasłuchiwać czy twój chłopak dalej rozmawia ale nic nie możesz usłyszeć więc potulnie czekasz. Wiesz, że jestecie tu pierwszy raz sami bo tak to zawsze był jakiś współlokator w mieszkaniu. Przeglądasz dalej Netflixa jednak twój chłopak nadal nie przychodzi. Wkurzona idziesz na korytarz a następnie do kuchni, gdzie teoretycznie powinien być twój facet rozmawiający przez telefon, lecz nikogo nie ma ani na korytarzu ani w kuchni. Kierujesz się więc w strone łazienki, lecz tam również go nie znajdujesz. Przeszukujesz całe mieszkanie ale nie udaje ci sie go znaleźć. Wkurzasz się i wracasz do salonu. Gdy wchodzisz do pomieszczenia widzisz siedzącego do ciebie tyłem na fotelu swojego chłopaka wpatrującego się w czarny ekran telewizora. Denerwujesz się, więc podchodzisz aby się spytać gdzie był przez cały ten czas. Gdy stajesz na przeciw niego widzisz, że ma oczy bez wyrazu a z uszu i nosa lecą strużki krwi. Nie możesz opanować duszności. Strach paraliżuje cie gdy spostrzegasz, że ma poderznięte gardło. Boisz się poruszyć. Przez długie minuty nie wiesz co masz zrobić. W koncu sięgasz po telefon, jednak w tym momencie on zaczyna dzwonić. Widzisz, że numer jest zastrzeżony, Odbierasz i słyszysz damski, ochrypły, niski głos w słuchawce:

- Mam nadzieje że przydało się dzisiaj jak dolałam wody do wanny. Pamiętasz umowę na moim testamencie? Żadnych chłopców w tym domu! - Cała drętwiejesz, a dzwoniący się rozłącza z szyderczy śmiechem.


Poprawił: Ahesu

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje