Historia

Dm
Jestem typem osoby która lubi zaprzyjaźniać się przez internet
Ostatnio bardzo mi się nudziło jest kwarantanna a nie chciało mi się robić lekcji więc weszłam na instagrama.Po kilkunastu minutach bezcelowego przeglądania aplikacji zauważyłam że ktoś do mnie napisał.
Bez zdjęcia profilowego,żadnego opisu a nazwa składała się z randomowych literek i cyferek.
Treść wiadomości:
Hej
Tak zwykle zaczynały się moje internetowe znajomości więc nie wydało mi się to podejrzane.
Odpisałam:
Hej?
Wyszłam z instagrama i praktycznie zapomniałam o tej wiadomości,dopóki nie dostałam kolejnej:
Czy masz długie włosy?
nie miałam pojęcia co miała znaczyć ta wiadomość i trochę się zaniepokoiłam,ale ciekawiło mnie jak się to potoczy więc odpisałam:
tak
po prostu
w odpowiedzi dostałam bardzo niepokojącą wiadomość:
spotkajmy się jutro w parku przy twojej ulicy,jeśli się nie zgodzisz obetnij włosy
byłam totalnie zdezorientowana i na początku myślałam że to jakiś chory żart więc nie odpisałam nic.
Następnego dnia rano po przebudzeniu gdy wzięłam telefon by sprawdzić godzinę zauważyłam że mam 100 wiadomości,zgadnijcie od kogo.
bardzo nie chciałam ich czytać ale to zrobiłam.Każda miała taką samą treść:
nie ignoruj mnie
nie zdążyłam o niczym pomyśleć bo poczułam włos w gardle ale nie był to jeden włos,nagle wykaszlałam ogromny pukiel włosów.Przestraszyłam się,złapałam telefon i napisałam do tego typa:
czego ty ode mnie chcesz?!
odpisał:
albo spotkamy się w parku albo obetniesz włosy,co wybierasz?
Miałam ochotę się rozbeczeć nie wiedziałam o co chodzi myślałam że to jakiś zły sen z krórego nie mogę się wybudzić.
odpisałam:
spotkajmy się o 17:00 w parku,nie wiem kim albo czym jesteś ale chce zakończyć to co się dzieje!
Spakowałam gaz pieprzowy,nóż i kij bejsbolowy.O 17:00 byłam na miejscu
Nikogo nie było,zadzwoniłam do mojego kolegi aby mógł zadzwonić na policję gdyby coś się stało.Nagle zobaczyłam sylwetkę małego chłopczyka to było ostatnie co zobaczyłam.Gdy odzyskałam przytomność leżałam w moim łóżkó z telefonem w ręce,pisałam wiadomość do mojego kolegi:
Czy masz długie włosy?
Komentarze