Historia

Wampiry cz.3

viper1992 0 10 lat temu 1 082 odsłon Czas czytania: ~5 minut

Dzisiaj nie pamiętam już nic z powrotu znad rzeki. Pamiętam natomiast to, że obudziłem się w łóżku w hotelu, które podejrzanie pachniało świeżą pościelą, na ścianach nie było podejrzanych plam, a telewizja miała aż 24 kanały. Na biurku stało lekkostrawne śniadanie, a ja nie do końca wierzyłem, że zdarzenia minionej nocy były prawdą. Nie pozostało mi tak naprawdę nic innego jak tylko pozostanie w tym pokoju hotelowym i czekanie na jakiś znak, pojawienie się bezdomnego, czy czegokolwiek co nakieruje mnie jak powinienem dalej postępować. Smak śniadania pamiętam doskonale, wybornie przyrządzona potrawa, ciepła kawa, to najlepsze co miało mnie tego dnia spotkać. Usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi. W progu stał bezdomny.

- Jedz młody śmiało. Po tym co dziś zobaczysz, czego się dowiesz, możesz na długo mieć wstręt do jedzenia.

Wtedy jeszcze nie wiedziałem o co mu chodzi, wiedziałem jednak że bezdomny zmienił się nie do poznania, był czysty, uczesany, w świeżym ubraniu, w lewej ręce trzymając teczkę podszedł do mnie i kazał zapoznać się z jej treścią. Znajdowały się w niej wycinki z gazet, nagranie programu nocnego, oraz zeznania świadków prosto z protokołów policyjnych.

,,niewyjaśnione morderstwo młodej dziewczyny" , ,,60-letni ogrodnik znaleziony w rzece" , ,,To już trzecie niewyjaśnione morderstwo, ofiara to Patryk Obieżyświat".

-Czy to wszystko łączy się z wampirami? Spytałem bezdomnego.

-Najprawdopodobniej tak. Odpowiedział.

-A więc polowanie?

-Spokojnie. Masz w sobie dużo zapału, ale wampira nie jest tak łatwo zabić. Wszystkie poszlaki wskazują, że ten typ wampira nie da się podejść od tyłu. Wampiry to nie zawsze przerośnięte nietoperze, i zapomnij o wszystkim co widziałeś w filmach.

-A więc powiedz mi wszystko. Chcę na nie polować, chcę żeby wszystkie te kreatury odpowiedziały za to, co spotkało moich rodziców.

-Spokojnie. Dalej miotają tobą chęć zemsty, jesteś jeszcze słaby, nie potrafiłbyś się obronić przed napastnikiem z ciemnej uliczki, co dopiero przed najniższej klasy wampirem. Twoim pierwszym zadaniem będzie odebranie pewnej paczki, znajdującej się pod tym adresem, powiedz że przysłał Cie Remus. Wtedy będzie wszystko wiadomo.

Bezdomny który jak się dowiedziałem znany był jako Remus, wręczył mi kartkę z adresem. Byłem święcie przekonany, że trafię do jakiejś ciemnej uliczki, gdzie nawet 5 letnia dziewczynka z lalką mogłaby być mordercą. Jednak tak się nie stało. Okazało się ze jestem w mieście którego nazwy nie pamiętam już dzisiaj. Wiem jedynie że o drogę spytałem jednego człowieka, popatrzył na mnie i bez problemu wskazał mi drogę. Trafiłem tam również bez dalszych problemów, a oczom moim ukazał się naprawdę ładny dom, z ogródkiem, czerwonym płotkiem, typowy dom typowej rodziny. Zapukałem do drzwi, otworzył mi facet wyglądający na około 40 lat, typowy facet z przedmieścia.

-Słucham Cię w jakiej sprawie przychodzisz? Od razu mówię że nie kupie ciasteczek a ulotka posłuży mi jako podpałka do grilla.

-Przysłał mnie Remus

Mężczyzna wyszedł przed dom, porozglądał się, i zaprosił mnie do środka. Nie rozmawiałem z nim w ogóle, wręczył mi tylko sporych rozmiarów paczkę.

-Uważaj na nią synu, pod żadnym pozorem nie wstrząsaj nią mocno, jest tam parę delikatnych rzeczy.

Na tym zakończyła się rozmowa z mężczyzną, pożegnałem się uściskiem dłoni i wyszedłem zmierzając prosto do hotelu. Po drodze pamiętam że paczka pomimo swoich gabarytów nie ciążyła mi specjalnie, a ciekawość co do zawartości była tak ogromna, że czekająć na powrót Remusa z nadzieją że rozpakuje ją przymnie sprawiała, że minuta wydawała się być godziną. W końcu jednak doczekałem się na niego.

-Masz to o co Cię prosiłem?

-Tak odebrałem tą paczkę, rozpakujesz ją teraz?

-Ciekawość się zżera nieprawdaż? Sam ją rozpakuj, tylko uważaj na przedmioty, nie są one łatwe do zdobycia.

Cieszyłem się jak dziecko, które rozpakowywało prezent spod choinki. W środku znajdował się duży pistolet z 6 lufami, na oko naboje pasowałyby od typowego shotguna. Dziwny przedmiot pokroju pudełka od zapałek, którego absolutnie nie wolno było otworzyć. Była tam jeszcze fiolka z cieczą w której pływał jakiś biały proszek, srebrne kule (myślałem że działają tylko na wilkołaki).

- Przepraszam Remus, dowiedziałeś się już czegoś na temat misji?

-Jak ty to wszystko profesjonalnie nazywasz. Nasza misja to polowanie, a to na co polujemy to nic innego jak zwierzyna. Dzika, drapieżna krwiożercza zwierzyna.

Chciałeś się dowiedzieć czegoś o wampirach? Więc Ci wszystko wytłumaczę.

Siedziałem z Remusem i słuchałem naprawdę niesamowitych opowieści. To o czym mówiły filmy to naprawdę nic, w porównaniu do prawdy. Streszczając wam to wszystko opowiem wam tak.

Początek wampiryzmu sięgał roku 1066. Wtedy to według legendy pewien hrabia, czy tam lord, zawarł pakt z diabłem. Podczas wojny armia lorda nie radziła sobie z naporem przeciwnika, a ten, aby nie ulec, przyzwał diabła, obiecując mu duszę swoją i każdego wojownika poległego na polu bitwy, w zamian za wygraną. Wtedy to diabeł uczynił go istotą praktycznie nieśmiertelną, zdolną w pojedynkę pokonać przeciwników bez najmniejszego wysiłku, posiadającą olbrzymią odporność, siłę, szybkość, spryt. Jednak hrabia pożałował swej decyzji. Wracając z wojny, w zamku czekała na niego jego żona, podczas wspólnej nocy poczuł głód krwi, i w amoku zamordował ją, wypijając jej krew. Wtedy też odkrył że może przemieniać innych w istoty podobne sobie. Istota jaką stał się on, a później jego żona, stały się najpotężniejszymi wampirami, pierwszymi z gatunku. Istnieją natomiast inne gatunki wampirów. Wampir najwyższej klasy, gatunek spotykany tak często, że ostatnie doniesienie pochodziło z roku 1499. Wampir wyższej klasy, przemieniony przez wampira najwyższej klasy, jest jakby odpowiednikiem generała, kimś w rodzaju brygadzisty, przyjmującym rozkazy od prezesa. Zdolny jest do powoływania wampirów klasy najniższej. A z klasą najniższą przyszło mi się spotkać podczas śmierci moich rodziców. Ten wampir jest po prostu potworem, olbrzymim nietoperzem nie posiadającym własnej woli, wszystko co nakaże mu jego stwórca, on wypełnia bez najmniejszego zawahania, nawet jeśli oznacza to pewną śmierć. Jedynym wykazem jego samodzielności jest to, w jaki sposób się pożywia. Sam wybiera ofiary, często ściągając na siebie dużą uwagę.

Tak oto streściłem wam wszystko, co powinniście na tym etapie opowieści wiedzieć o wampirach. Są ich po prostu 3 klasy

PIERWSZA- najrzadziej spotykana, praktycznie nieśmiertelna, niewrażliwa na słońce, srebro, nikt tak naprawdę nie wie, jak można go zabić, i czy jest to w ogóle możliwe

DRUGA- również potężna, praktyczne nieśmiertelna, niewrażliwa na słońce, jedynym sposobem zabicia go jest pozbawienie go głowy, a następnie spalenie, jeśli go nie spalisz głowa się zregeneruje, i dalej będzie siał spustoszenie

TRZECIA- olbrzymi uskok w stosunku do dwóch pierwszych. Bardzo silny, potrafi latać, dużych gabarytów, jednak dla sprawnego łowcy nie jest wielkim wyzwaniem. Zabić go można przez wystawienie na słońce, spalenie, odcięcie głowy, oraz przebiciem serca. Wrażliwy na srebro, kulka w głowę srebrną kulą załatwia sprawę bardzo szybko.

Tak oto wyglądała hierarchia wampiryzmu. Jednak to co miało stać się zaraz po naszej rozmowie, było przełomowym dniem w mojej karierze łowcy. Tej nocy zabiłem pierwszego wampira.

Ciąg dalszy nastąpi

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje