Historia

Dziewczynka

Wiaku 0 4 lata temu 566 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Obudził go deszcz uderzający w szybę, blade światło latarni ledwo przebijało się przez ulewę. Usta miał wyschnięte, a oddech płytki. Przetarł zaspane oczy i sięgnął po szklankę wody która stała na stoliku obok kanapy na której usnął. Zdał sobie sprawę, że nie ma pojęcia jak się tam znalazł. Wytężył zaspany mózg i spróbował sobie przypomnieć jak się znalazł w łóżku, ale jedyne co sobie przypomniał to widok ciemnych oczu tuż przed zaśnięciem. 


Drewniana podłoga głośno zaskrzypiała kiedy wstawał, odruchowo przeniósł ciężar ciała żeby zredukować hałas. Powoli ruszył w stronę pokoju z którego, jak zauważył biło liche światło świecy. Zbliżając się do światła poczuł zapach zgniłego mięsa tak mocny i odrażający że natychmiastowo przeszedł go dreszcz po plecach. Cofnął się o krok, ale wtedy zauważył postać siedzącą w kącie pokoju. W blasku świecy było widać tylko niewyraźny kontur postać, dziwnie pokrzywionej i powykręcanej, jak plastikowa zabawka z ruchomymi kończynami. Postać powoli podniosła głowę i zobaczył jej puste, czarne i zimne jak noc, spojrzenie. Wpatrzone prosto w niego, czarne oczy były jak lustro w których odbijało się światło świecy. 


-Witaj- wychrypiała postać głosem 80 letniego mężczyzny, styranego chorobą - może ze mną usiądziesz, Adamie?


Dreszcze cały czas krążyły po jego ciele jak stado rozwścieczonych mrówek, którym ktoś właśnie zniszczył mrowisko. Adam przełamał w sobie strach i po długiej ciszy jedyne co zdołał z siebie wykrzesać było pytanie: -Kim jesteś?


-Pytasz mnie kim jestem, ale czy to jest właściwe pytanie Adamie? Może właściwe pytaniem nie jest to kim ja jestem ale czym Ty jesteś.


-Jak to czym? Przecież jestem człowiekiem, to Ty do cholery wyglądasz jak mieszanka kaleki z zdechłym psem.


-Hahaha- zaśmiała się postać po dłuższej chwili ciszy, obnażając nadzwyczajnie długie siekacze- nie rozśmieszaj mnie Adamie, oboje wiem że jedynym potworem w tym pokoju jesteś Ty. 


-Mam tego dosyć, wynoś się stąd - Adam nabrał odwagi widząc bierność postaci- daje Ci 10 sekund, potem dzwonię na policję. - zrobił krok w stronę ściany na której znajdował się telefon, ale kiedy próbował zrobić kolejny jego nogi odmówiły posłuszeństwa. Czuł jak dreszcze opuszczają jego ciało, zamiast nich zaczęło pojawiać się odrętwienie, podobne do tego które występuje przy paraliżu sennym, tylko sto razy silniejesze i sto razy bardziej przerażające. Dziwna mężczyzna wstał i wyginając nogi pod dziwnym kontem ruszył w stronę chłopaka. Z każdym jego krokiem zapach krwi i zgniłego mięsa się nasilał. 


Kiedy postać przechodziła obok świecy zobaczył że jej skóra jest całkowicie szara i cienka jak papier, a pod nią jak setki węży wiły się żyły i napinały mięśnie, stwór przypominał nieboszczyka pożeranego od środka przez setki larw, Adam odniósł wrażenie że wystarczyłby lekki dotyk a skóra przybysza rozerwałaby się jak rozmokły papier uwalniając to co wiło się pod nią. Adam zacisnął oczy.


Słyszał jak podłoga skrzypi pod nogami postaci zbliżającej się powoli, czuł coraz mocniej nasilający się strach, ale paraliż nie pozwalał mu się ruszyć pomimo chęci ucieczki jak najdalej stąd. Poczuł ciepły, śmierdzący zgnilizną oddech na swojej twarz. 


"Spójrz na mnie!"- głos zachrypiał ale nie tam gdzie się go spodziewał, nie nadszedł z miejsca w którym powinien stać potwór lecz z wnętrza jego głowy. Jakaś nieokreślona siła zmusiła go do otwarcia oczu. Zobaczył jedynie swoje odbicie i palący ból w okolicach klatki piersiowej, potem pod żebrami, usłyszał dźwięk łamiących się kości najpierw przeszył go straszny ból bioder, czuł jak jego skóra rozrywa się pod naporem złamanych kości, mimo przeraźliwego bólu nie zemdlał. Ból w klatce nasilił się jeszcze bardziej, Adam chciał krzyczeć z bólu ale nie był w stanie, jego zęby zaciskały się coraz mocniej z każdą próbą otwarcia ust, poczuł jak krew spływa mu do gardła, strumyczek ciepłej posoki spływał powoli po jego gardle. Nagle w oczach stwora zobaczył oślepiające światło i zmarł. 


W pokoju nagle zapaliło się światło a na ciało Adama ze stołu spadła gazeta. Na pierwszej stronie widniał nagłówek "Tragiczna śmierć dziecka, mamy nowe informację".  Poniżej było widać zdjęcie złotowłosej dziewczynki, o dużych niebieskich oczach i szerokim uśmiechu. Obok zdjęcia które już nasiąkło krwią zostało wyraźne tylko kilka zdań "Jak udało nam się ustalić, dziewczynka została brutalnie zgwałcona i zamordowana." "Ciało było zmasakrowane, obie nogi zostały złamane w biodrach tak że kości przebiły skórę, dojść do tego miał jeszcze kiedy dziewczynka żyła." "Ciało miało wykrojone serce, co było bezpośrednią przyczyną zgonu". "Niestety sprawca pozostaje nieznany, jeśli ktoś posiada jakieś informację na temat sprawcy, miejscowa policja prosi o zgłoszenie się do nich jak najszybciej".  



Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje