Herobrine i płyta 11

   Płyta 11, jest jedną z najbardziej przerażających rzeczy w Minecraft. Sam jej wygląd jest dosyć unikatowy i inny od innych płyt takich jak na przykład płyta muzyczna cat albo płyta 13. Jednak najbardziej tajemnicza i zarazem mrożąca krew w żyłach rzecz dotycząca tej płyty, to jej nagranie, jest ono krótkie ale jednak przerażające, po samym dźwięku możemy się domyślić, że akcja nagrania rozgrywa się prawdopodobnie w tunelach jaskiń. Oprócz tego na nagraniu słychać także dźwięki otwierania skrzyni, kopania bloków i przewracania kartek oraz jeszcze parę innych przerażających dźwięków. Jednak najbardziej straszna część nagrania to jego końcówka, wtedy bohater nagrania zaczyna biec, a w tle słychać inne przerażające dźwięki, następnie kiedy dźwięki są już naprawdę głośnie nagranie z płyty się kończy. Istnieje masa interpretacji tego dlaczego bohater nagrania zaczyna biec i uciekać, zresztą na nagraniu słychać jak jest on przerażony tym co zobaczył. Wiele osób uważa, że bohater nagrania zobaczył jakąś przerażającą postać. Kiedy pojawiła się ta teza wszyscy myśleli, że postać, którą zobaczył bohater nagrania jest Herobrinem ale na ile jest to prawda?...

   Kiedy wydarzyła się ta historia byłem bardzo aktywnym graczem Minecrafta, grałem na wielu serwerach polskich, jak i zagranicznych, ale głównie były to polskie serwery survival. Tego dnia jednak postanowiłem, że dzisiaj zamiast grać na jakimś serwerze pogram sobie na moim świecie survival, który prowadziłem już od prawe 2 lat. Świat był naprawdę dobrze zagospodarowany, była na nim masa budowli, pixel artów postaci z różnych seriali, filmów, bajek czy gier. Ale najbardziej na tym sejwie byłem dumny z mojej pokaźnej kolekcji płyt muzycznych, zbierałem tę kolekcję przez cały mój okres grania na tym świecie i brakowało mi już tylko jednej płyty, czyli owianej złą sławą płyty 11... Jakoż iż chciałem być jednym z niewielu graczy Minecrafta, którzy zdobyli wszystkie dostępne płyty na trybie survival postanowiłem, że tego dnia poszukam właśnie płyty 11 by moja kolekcja była już skończona, więc zabrałem ze sobą wszystkie potrzebne mi, rzeczy i wyruszyłem w poszukiwaniu płyty 11. Podróż przechodziła spokojnie, aczkolwiek była bardzo długa. W jej trakcie zwiedzałem wszystkie struktury, w których można znaleźć tą płytę, w trakcie mojej wędrówki znalazłem też parę innych płyt które już w swojej kolekcji miałem, ale nigdzie nie mogłem znaleźć płyty 11. Po pewnym czasie zacząłem tracić nadzieję, że jednak ją znajdę. Zacząłem nawet szukać pomocy na minecraftowych forach internetowych, ale niestety nieudało mi się znaleźć niczego co mnie interesowało. W końcu w mineshaf' cie w jednej ze skrzyń dostrzegłem właśnie ją, płytę 11. Momentalnie podskoczyłem z krzesła z radości, po powrocie do bazy wsadziłem płytę w ramkę znajdującej się w pokoju z kolekcją wszystkich płyt. W tamtej chwili mogłem oficjalnie nazwać się jednym z niewielu graczy, którzy zdobyli wszystkie płyty...

   Parę dni później zacząłem doświadczać dziwnych rzeczy, na przykład: bloki, które postawiłem nagle znikały a skrzynki same z siebie się rozwalały kiedy niebyło nikogo w pobliżu, czasami zaś kiedy przechodziłem obok jakiegoś moba np. świni to ten wydawał z siebie niezrozumiałe dźwięki, które po odpowiedniej modulacji były zadaniami takimi jak ,,GET OUT", albo ,,YOU'RE DEAD". Było to przerażające, ale w końcu się do tego przyzwyczaiłem. Jednak pewnego dnia stało się coś czego nie mogę zapomnieć... Tego dnia oczywiście grałem na swoim świecie gdy nagle na chacie pojawiła się wiadomość, która brzmiała ,,GET OUT!!!", kiedy ją ujrzałem moje serce zaczęło bić jeszcze mocniej i szybciej, szczególnie dlatego, że wiadomość niebyła napisana przez gracza, po prostu nie było przy niej żadnego nicku, a sama wiadomość była koloru czerwonego mimo tego, że nie pobierałem, żadnych modyfikacji ani pluginów z możliwością pisania kolorowych wiadomości, więc dlatego wydało mi się dziwne i przerażające... Chwila po pojawieniu się tej wiadomości widomości gra się zamknęła pokazując informacje o crachu gry, momentalnie ponownie odpaliłem grę i chciałem zalogować się na swój świat by zobaczyć czy nic się nie stało. Po ponownym zalogowaniu się na sejwa napisałem na chacie wiadomość ,,Kim jesteś?", ale nie dostałem odpowiedzi. Kolejne parę dni było całkowicie normalne i nic się nie działo dziwnego, oczywiście dziwne dźwięki nadal zostały ale było to już dla mnie normalne. Jednak pewnego dnia stało się coś, czego nawet myśl, mrozi mi krew w żyłach.

   Tego dnia grałem sobie najzwyczajniej w świecie na moim świeci, kiedy znowu na chacie pojawił się wiadomość taka jak inne, a jej treść brzmiała ,,I THOUGHT I MADE IT CLEAR, YOU ARE TO GET OUT OF THERE!!!", czyli w tłumaczeniu ,,MYŚLAŁEM, ŻE WYRAZIŁEM SIĘ JASNO, MASZ SIE WYNOSIĆ!!!", w tamtej chwili przerażony odpisałem ponownie ,,KIM JESTEŚ!!!", i po niedługiej chwili otrzymałem odpowiedz, której treści nie zapomnę już nigdy, a treść brzmiała ,,THOSE WHO WILL NOT FORGET, THOSE WHO WILL NOT LEAVE YOU", czyli w tłumaczeniu ,,TYM, KTÓREGO NIEZAPOMNISZ, TYM, KTÓRY CIĘ NIEZOSTAWI", a po chwili dostałem kolejną wiadomość o treści ,,LEAVE THE PLATES IN PLACE" czyli w tłumaczeniu ,,ODŁÓŻ PŁYTĘ NA MIEJSCE", chwile po wyświetleniu się tej wiadomości, na moim ekranie pojawiło się coś w rodzaju  jampskera [czyt: Dżampskera], mianowicie na ekranie pojawiła mi się postać steva, ale miał on białe, puste oczy...

   Momentalnie gra się zamknęła pokazując informację o Crashu. Siedziałem w tedy wpatrując się w monitor starając poukładać sobie wszystko w głowie i znaleźć logiczny sens tego co się właśnie wydarzyło. ,,Skąd się wzięła ta postać, kto albo raczej co to było, i o co tutaj chodzi?", takie pytania zadawałem sobie w tedy w głowie, po niedługiej chwili przypomniała mi się legenda o płycie 11, i Herobrinie...