Historia

Dziwne zakończenie

scaryguy 13 11 lat temu 9 742 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Był sobie bardzo sławny pisarz imieniem David, który napisał parę świetnych powieści z gatunku horror. Dosłownie wszyscy krytycy rozpływali się nad jego oryginalnymi wątkami i zaskakującymi zakończeniami. Otrzymywał niezliczone maile od fanów, a kilku początkujących pisarzy wysyłało mu swoje manuskrypty, mając nadzieję, że David pomoże im opublikować ich powieści.

Podczas gdy celebryta z przyjemnością odpowiadał swoim fanom na ich wiadomości, kradł również pomysły na powieść od amatorów. Jeśli w jego ręce dostał się manuskrypt ze świetnym pomysłem na książkę, wykorzystywał okazję i odmawiał prawdziwemu twórcy jakichkolwiek korzyści z tym związanych. Potem, żeby oszustwo nie wyszło na jaw, pociągał za sznurki znajomości z wydawnictwa tak, aby żaden z oryginalnych autorów tych pomysłów nigdy nie wydał nic własnego w przyszłości.

Pewnego dnia David otrzymał nowy manuskrypt. Była to oprawiona w piękną, twardą okładkę książka. Przeczytał pierwszy rozdział i czuł, że wie, jakie będzie zakończenie. W trakcie czytania coraz bardziej upewniał się w swoim przekonaniu. Ściemniało się, a on nie mógł oderwać się od opowiadania, dopóki się nie przekona czy ma racje czy też nie.

Kiedy David dotarł do ostatniego rozdziału zauważył, że kilka ostatnich stron było ze sobą sklejonych. Podekscytowany rozdzielił szybko kartki. Czuł się wykończony, ale nadal czytał. Wreszcie skończył powieść. Było to jedno z tych zaskakujących zakończeń, których się spodziewał.

Mąż powiesił się,a w tym samym czasie w drugim pokoju jego żona popełniała samobójstwo. David zapisał sobie w głowie, by ukraść i tą powieść, wykorzystując ją do swojej książki.

Zauważył jednak, że pod standardowym napisem „KONIEC” była jeszcze krótka notka pisana drobnym pismem.

„Dużo wcześniej wiedziałem, że zamierzasz ukraść mi pomysł na powieść. Wiem to, bo już wcześniej raz to zrobiłeś,kiedy wysłałem ci swój manuskrypt. Opublikowałeś go jako swój własny i nie dałeś mi żadnych korzyści. Pogrzebałeś moje szanse na karierę i oczerniłeś przed wydawnictwem. Nikt już nie przyjmie moich opowiadań ani nigdy nie opublikuje niczego, co napisze. Zniszczyłeś mi życie, więc zamierzam się zemścić. Musiałeś rozdzielić kilka ostatnich kartek, żeby to przeczytać, nieprawdaż? Cóż te strony zawierały truciznę. Arszenik- w gwoli ścisłości. Czujesz się zmęczony? To normalne. Jest to jeden z objawów zatrucia arszenikiem. Twoje serce będzie pompowało krew coraz wolniej i wolniej, aż w końcu przestanie bić. Nie kłopocz się z dzwonieniem po ambulans. Będziesz martwy, zanim zdążą przyjechać. Byłeś zbyt długo wystawiony na jego działanie. Do widzenia, Davidzie. Czasem zaskakujące zakończenia są zbyt trudne do przewidzenia.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Poniósł wilk razy kilka... ;)
Odpowiedz
Świetna historia :3
Odpowiedz
super :)
Odpowiedz
jeśli wierząc Wikipedii to miał jeszcze kilka godzin. "Przy dostatecznie dużej dawce arszeniku do zgonu dochodzi już w ciągu kilku godzin." Ale historia świetna :)
Odpowiedz
Dobrze mu tak, nie znosze takich osób co kradną, zwłaszcza gdy to osoby znane.
Odpowiedz
Super
Odpowiedz
Po pierwszych zdaniach notki domyśliłam się, wątku z arszenikiem.
Odpowiedz
Taaaa jasne... Każdy tu jest jasnowidzem
Odpowiedz
autor powinien się doszkolić ze skrytobójstwa, ten arszenik psuje ogólne wrażenie
Odpowiedz
Arszenik chyba trzeba przyjąć doustnie, aby zginąć.
Odpowiedz
oo a to bardzo ciekawe, i jak przyjął dawkę arszeniku? ile go tam było? paluszki raz oblizał? Ludzie są latami truci arszenikiem i dopiero to wychodzi. Pozdrawiam bajkopisarzy.
Odpowiedz
Było już tutaj
Odpowiedz
Niezłe, naprawdę dobre. Jednak nie jest straszne. Należało mu się.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje