Historia
Nie Czekaj.
Witajcie, poniższa historie wydarzyła się naprawde, a ja do dziś pamiętam to wydarznie.
Wydarzyło się to 12 sierpnia 2012 roku. Otóż siedziałem wtedy w moim pokoju, nudziło mi się tak więc postanowiłem poczatować na czatruletce. Natknąłem się na paru zboczeńców i na takich, którzy od razu się rozłączali, nie martwiłem się tym ponieważ nigdy nie mam w monitorze kamerki i pewnie wielu z nich chciało wiedzieć z kim czatują.
Po kilkunastu minutach poszukiwania odpowiedniej osoby do rozmowy, znalazłem
jakiegoś faceta. Na moje oko wyglądał normalnie ale czułem że coś tu nie gra.
Tak wyglądała nasza rozmowa:
On: Hej
Ja: Cześć
On: Jak tam u ciebie ?
Ja: Nudzi mi się :/
On: Znam dobry sposób na nudę.
Ja: jaki ?
On: Nie czekaj.
Bardzo się zdziwiłem po zobaczeniu tej odpowiedzi. Nagle jego kamerka sie wyłączyła, a gdy powróciła do normalnego stanu, stała za nim jakaś postać.
Postać ta była odziana w czarną bluze i szare spodnie, a na twarzy miała maskę tak jak z tych niskobudżetowych horrorów. Zapytałem się go co to za postać, która za nim stoi, lecz nie odzyskałem odpowiedzi. W tym momencie to coś za jego plecami wyjęło nóż i zaczęło podrzynać mu gradło. W tym oto momencie mój komputer się zawiesił.
Po włączeniu go ponownie i sprawdzeniu skrzynki pocztowej, okazało się że mam nową wiadomość. Postanowiłem ją przeczytać. Treść wiadomości była następująca: Nie czekaj. Bardzo się wtedy wystraszyłem i czym prędzej wyłączyłem komputer.
Usiadłem na łóżku i pytałem się sam siebie, skąd ten koleś wiedział jaki jest mój Email ?! Po czym natychmiast poszedłem spać
Obudziło mnie pukanie do drzwi, czym prędzej wstałem z łóżka i udałem się w ich strone. Po otwarciu drzwi zamarłem, na schodach było napisane krwią ,,Nie czekaj''. Prawie nie zwymiotowałem śniadania, po czym poczułem silny ucisk w klatce piersiowej i upadłem na zimną podłoge od klatki schodowej.
Obudziłem się w szpitalu a przy moim łóżku stali rodzice i brat. Wtem do pomieszczenia wchodzi lekarz i dwóch policjantów. Lekarz mówi że nic poważnego mi się nie stało, po czym jeden z policjantów wręczając mi zdjęcie faceta w masce (tego samego którego widziałem na czacie) i zapytał się czy widziałem tego gostka. Odpowiedziałem, że tak, a on powiedział że ten mężczyzna jest poszukiwany przez policję od wielu lat, pod zarzutem zabijania ludzi w Polsce, a jego wizytówka brzmi ,,Nie czekaj''.
Po paru dniach wyszedłem ze szpitala, a jedyną rzeczą, którą zobaczyłem jako pierwszą była kartka z napisem ,,Wygrałeś''.
Komentarze