Historia

Dzieci Czarnobyla.

kapi702 0 9 lat temu 3 426 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Już od 11 lat interesowałem się katastrofą w Czarnobylu, zawsze chciałem namówić mamę aby pozwoliła mi tam pojechać, lecz zawsze odpowiadała że muszę mieć 18 lat. Nareszcie nastał ten moment. Za 4 dni jadę do Zony. Nie mogę się doczekać, zaczynam się pakować, biorę aparat, dozymetr, pamiętnik oraz plecak do które spakuję 2 litrową wodę mineralną. Od jutra wszystko zapisuje w pamiętniku.

- 26.03.2014

Jeszcze tylko 3 dni jestem spakowany, czekam przez cały czas! To będzie świetne!

-27.06.2014

Tylko 2 dni, lecz im bliżej do wyjazdu, tym bardziej się boję. Nie chodzi o radioaktywność. Katastrofa była dawno temu, a radioaktywne powietrze jest słabsze, lub określę to inaczej, jest mniejsze.

28. 06. 2014

Jutro jedziemy, tak strasznie się boję! Myślałem nawet żeby z tego zrezygnować, ale znajomi z którymi jadę uznali by mnie za cipę. Tak bardzo się boję! Muszę się przełamać...

29.06.2014 --> 14:02

Za 2 godziny mamy stać przed busem... Co jeśli coś nam się stanie? Boję się...

29.06. 2014 --> 15:43

Skończę notatkę i wychodzę, akuratnie za 10 minut będę na miejscu.

29.06. 2014.17.05

Jutro pierwsza wycieczka. Wszyscy moi znajomi są zadowoleni, tylko ja się jakoś dziwnie czuję. To na pewno przez ten strach... Już nie mogę się wycofać, aby było fajnie...

30.06. 2014. 15:20

Chodzimy tu już 2 godziny... Ale nie narzekam, zawsze byłem wytrwały!

30.06. 2014. 16:08

Weszliśmy na dach jakiegoś bloku, świetnie widać panoramę tego ,,miasta" Zrobię zdjęcie bloku naprzeciwko, na pewno będzie ciekawe.

30.06. 2014. 16:14

Porobiłem dużo zdjęć, lecz trochę się przestraszyłem... na zdjęciu bloku ktoś jest w jednym mieszkaniu! To strasznie dziwne, powiedziałem to kierownikowi, on odpowiedział że to pewnie II grupa. Uspokoiłem się. Poszliśmy do szpitala, zwiedzaliśmy piwnicę, mój dozymetr zaczął wariować, kierownik wycieczki kazał wyjść w piwnicy w trybie natychmiastowym. Tak zrobiliśmy, każdy ceni swoje życie.

1.07. 2014 14:30

Porobiłem dużo zdjęć, było bardzo fajnie, lecz później jak wracaliśmy dostrzegłem na zdjęciach dużo malutkich dzieci, to było dziwne a zarazem straszne. Dzieci nie mogę jeździć na takie wycieczki! Za 3 dni wyjeżdżamy, jutro pójdziemy się przejść koło tego słynnego Diabelskiego młynu, na pewno zrobię zdjęcia!

2. 07. 2014. 18.30

Za pół godziny wracamy, porobiłem zdjęcia Diabelskiego Młynu, nic strasznego na ilustracji nie było. Całe szczęście. Później weszliśmy na kolejny dach jakiegoś bloku. Wszyscy pobiegli na drugą stronę patrzeć na Elektrownię. Tylko ja zamyślony patrzyłem na plac zabaw. To było straszne, dzieci bawiły się na placu zabaw, a później tak znikąd, katastrofa... To okropne... Patrzyłem na ten plac zabaw. Huśtawki na których bawiły się dzieci, zniszczone, zjeżdżalnia na której zjeżdżały, pęknięta. Karuzela połamana... Lecz ona wciąż się tam bawią. Im to nie przeszkadza... A przynajmniej to teraz widzę... Tak ładnie się bawią... Wracamy do obozu. Jutro pójdziemy zobaczyć radar DUGA-2.

3.06.2014 15:09

Jesteśmy przed radarem Duga-2 Weszliśmy na 2 piętro, to nawet nie jest 1/4 tego radaru, a i tak jest wysoko...

3.06.2014: 19:00

Właśnie opuszczamy Czarnobyl. To była bardzo ciekawa przygoda, ale strasznie dziwna była ta osoba w oknie. Poprosiłem kierownika aby zapytał każdego czy wchodził do mieszkania, nikt się nie przyznał, nie wiadomo kto to był. Ale wiem co to za dzieci. To są dzieci Czarnobyla.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje