Historia
Czarodziejskie opowieści: List z Azkabanu
Lato. Dom państwa Wesleyów.
- Dzień dobry - zawołał Draco Malfoy na progu domu Wesleyów - Jest tam kto?
Wszedł głębiej do środka i rozejrzał się po pomieszczeniu. Nagle usłyszał jak ktoś schodzi po schodach. Była to pani domu - Hermiona Granger- Wesley.
- Witaj Draco - przywitała się wesoło - Przyszedłeś po Skorpiusa? Bawią się z Rose na tarasie. Możesz do nich pójść.
- Witaj Hermiono - odpowiedział mężczyzna - Nie, nie przyszedłem po syna. Mam prośbę.
- Słucham - powiedziała kobieta
- Czy Scorpius mógłby zostać u was do jutra? - zapytał mężczyzna - Moja żona wraca jutro to po niego przyjdzie.
- Oczywiście. Nie ma problemu - zgodziła się kobieta - Ale mogę wiedzieć, dlaczego?
- Dostałem list z Azkabanu - odparł mężczyzna - Mój ojciec popełnił samobójstwo i muszę wyjechać na kilka dni, żeby zająć się pogrzebem i innymi sprawami.
Ciemnowłosa kobieta wpatrywała się jasnowłosego mężczyznę dłuższą chwilę.
- Nie powiem: "Bardzo mi przykro", bo podejrzewam, że nie jest ci przykro - powiedziała kobieta
- Masz całkowitą rację, nie czuję żalu tylko ulgę. Wreszcie spadł mi ciężar z serca i nic nie będzie mnie już ograniczać - odparł z głębokim westchnieniem mężczyzna .
- Oboje dorastaliśmy w dosyć ciężkich czasach i nie chcemy tego dla naszych dzieci - zauważyła kobieta
- Zgadza się - przytaknął mężczyzna - Obiecałem sobie, że nie pozwolę, aby mój syn miał tak zatrute serce i umysł, jak ja miałem
- Przezwyciężyłeś swoje demony i jesteś wspaniałym ojcem, a i między nami bardzo się poprawiło myślę, że za sprawą naszych dzieciaków - zapewniła kobieta .
- To prawda. Cieszę się - przytaknął mężczyzna .
Oboje milczą przez chwilę
- Czuję wściekłość do mojego ojca za dwie rzeczy: za to że doprowadził do śmierci mojej matki i ją przeżył, oraz za to że zabił się zanim ja zdążyłem go wykończyć - powiedział z goryczą mężczyzna
Dwójka dawnych wrogów stoi przytulona na środku słonecznej kuchni.
- Dobrze, wystarczy - powiedziała kobieta wyplątując się z ramion mężczyzny - Idź przekazać dzieciakom, że będą mieli siebie aż do jutra, a jak wstawię wodę na herbatę. Masz czas?
- Oczywiście - odpowiedział z uśmiechem mężczyzna
Komentarze