Historia

Obozowisko

sakura 2 11 lat temu 938 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Działo się to z przed kilkoma laty kiedy dwie przyjaciółki wraz z rodzicami pojechał na wakacje. Ojcowie wpadli na pomysł żeby dodać wakacjom trochę rozrywki to będą spać pod namiotami. Tak też zrobili ...

Dwie przyjaciółki Candy i Kelly zaraz po przyjeździe wybrały się na zakupy. Sklep był na końcu miasta. Gdy doszły przed sklepem zaczepiła je starsza pani:

- Ta mieścina jest tak mała, że znam wszystkich. Jednak was nie ... Co was tutaj sprowadza ?

- My przyjechałyśmy z rodzicami na wakacje - powiedziała Kelly.

- Może Pani pomóc? - dodała Candy.

- Jakbyście mogły ... - odpowiedziała starsza pani.

Candy wzięła jej zakupy, a Kelly złapała starszą panią za rękę. Dom był oddalony o 500 m od sklepu.

Dom nie był zwykły. Miał coś w sobie, przyciągał wzrok. Jednak był stary. Był zbudowany z drewna. Okna na piętrze były zabite deskami, na dole zaś przykryte płachtami. Zapytały się czy to na pewno ten dom. Staruszka tylko pokiwała głową.

Na jej prośbę 15-latki weszły do środka. We wnętrzu pachniało zgnilizną. Nie przyjemny był ten zapach. Usiadły w salonie do którego wpadała mała ilość światła.

- Czy ktoś tu kiedyś mieszkał ? - zapytała śmiało Kelly.

- Tak, mieszkała tu rodzina, mianowicie rodzina mojej siostry. Jej mąż był bestią. Wkrótce po porodzie trzeciego dziecka zabił na oczach matki jej dwójkę pozostałych dzieci. Na końcu torturował ją ... Isabel. Zmarła po dwóch godzinach w torturach - staruszce zaczęły lecieć łzy. - Z najmłodszym dzieckiem nie do końca wiadomo co się stało ... Nigdy nie odnaleziono ciała chodź Jakson był pewny że dusił noworodka.

- To bardzo przykre. - powiedziała Candy.

- Czy wy przypadkiem mieszkacie na wzgórzu, na tym obozowisku ?

Kelly i Candy popatrzyły po sobie i razem odpowiedziały "Tak"

- Muszę was ostrzec. Nie daleko tego obozowiska znajduje się opuszczony cmentarz sprzed II wojny światowej. Pan Franken, który nie gdyś tam chodził i nadzorował to miejsce mówił, że widział tam człowieka, męższczyzne. Strasznie podobnego do mojego szwagra. Jednak to nie może być on ... Jakson odsiaduje dożywocie ...

Dziewczynki podziękowały za herbatę, pożegnały się i obiecały, że jeszcze wrócą.

W ostatni dzień rodzice postanowili zorganizować ognisko. Jednak przyjaciółki nie miały ochoty siedzieć i śpiewać szant dlatego poszły na spacer do lasu.

Nie wiem która była dokładnie godzina, jednak było już ciemno.

Szły lasem ciemnym, drogą i bezdrożem. Nagle Candy potknęła się o coś. Podeszła bliżej i zobaczyła, że to coś to całkiem coś większego niż zwykły kamień.

Zerwała mech który rósł na tym kamieniu by przyjrzeć się lepiej i zobaczyła, że pisze tam "Clarence Quest", na dole pisało "Kto zakłóci wieczny odpoczynek będzie przeklęty". Zawołała Kelly i razem znalazły jeszcze cztery inne nagrobki o tym samym nazwisku jednak ten ostatni miał inną datę śmierci. Data urodzenia wskazywała na to, że była starsza niż pozostałe. Nagle usłyszały głuche dźwięki. Przeraziły się. Przeczytały na tym nagrobku który zmarł najpóźniej. Była to kobieta. "Emma Quest".

Kelly zobaczyła jakiś cień. Odwróciła się, a postać była za nią. Krzyknęła. Serce waliło jej jak młotem. Dostrzegła na twarzy blizny o nie naturalnych kształtach. Zaczęła się cofać aż wpadła na Candy, która ze skupieniem czytała imiona z nagrobków. Powiedziała o tym Candy jednak ta to zbagatelizowała. Kelly wahała czy iść samej. Wzięła Candy za rękę i zaczęła biec ciągnąc za sobą przyjaciółkę.

Ta wyrywając się ostatecznie posłuchała przyjaciółki i zaczęła dorównywać tępa Kelly.

Na drugi dzień poszły się pożegnać z miłą staruszką, jednak nikt nie otwierał a miejscowi patrzyli się na nie jak na psychopatki. Ostatecznie strzepały tumany kurzu z drzwi i przeczytały tabliczkę "Emma Quest" ...

Po odkryciu tajemnicy dziewczynki nie wróciły już nigdy na obozowisko.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Ogółem historia słaba, poza tym Grzywacz Monachijski ma racje
Odpowiedz
dwie przyjaciółki pojechał? ojcowie spali w jednym namiocie? to takie nowoczesne małżeństwo chyba. Leci ptak lub samolot, łzy mogą płynąć. Meższczyzna to też nieznana mi dotąd forma określenia płci brzydkiej. I nie wiem jak TĘPYM trzeba być żeby dorównać TĘPA Kelly. Mam propozycję nie do odrzucenia - zanim przyjdzie Ci na myśl cokolwiek tu wrzucić, wrzuć to może najpierw w Worda, żeby byków nie było, bo wstyd po prostu.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje