Historia

Pamiątkowy pukiel

Użytkownik usunięty 0 9 lat temu 756 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Zawsze byłam kleptomanką. Nie dlatego, że byłam leniwa. Po prostu mi się nudziło. Skradzione graty zawsze bardziej mnie rajcowały. Brałam do ręki ten fant i przeżywałam całą kradzież od nowa. Czasami bałam się że mnie złapią, ale przez większość czasu jechałam na adrenalinie. Jednak moja ostatnia w życiu kradzież okazała się koszmarem. Pamiętam, jakby to było wczoraj, mimo że próbuję o tym zapomnieć od wielu lat.

Poszliśmy z kumplami na cmentarz, żeby oblać parę piw, jak to mieliśmy w zwyczaju w nudne wieczory. Kierowaliśmy się do naszej regularnej miejscówki, do starego, zapadłego mauzoleum. Ale tym razem było zamknięte. Wyglądało na to, że ktoś w końcu zainteresował się denatem i nie podobało mu się, że tam popijamy. No więc rozdzieliliśmy się w poszukiwaniu nowej miejscówki. Po paru minutach łażenia znalazłam inne mauzoleum. Jedna ze ścian zaczęła się sypać, ale dało się przecisnąć. W środku było to samo co w poprzednim, ale z jednym wyjątkiem. Na środkowym grobowcu leżała zakurzona płyta z wieńcem zrobionym ze skomplikowanego splotu liny. Wzięłam ją, bo wiedziałam, że za antyki można zgarnąć sporą kasę. Uznałam, że poczekam z tydzień, zanim sprzedam fant, na wypadek gdyby ktoś zgłosił kradzież. Schowałam go w domu na górnej półce regału i od razu poszłam spać. Tej nocy dręczyły mnie okropne koszmary z gnijącą babą w roli głównej. Budziłam się kilka razy zlana potem. Ile razy bym nie przysypiała, ona zawsze wkradała się do moich snów. Po kilku dniach koszmary przybrały na sile. Budziłam się z wyrywanymi włosami i zakrwawioną czaszką. Zrzuciłam to na garb stresu i wyrzutów sumienia.

Następnego dnia poszłam do lombardu, żeby sprzedać wieniec i mieć to z głowy. Przeszył mnie dreszcz, kiedy właściciel lombardu poinformował mnie, że wieniec wcale nie był zrobiony z liny... lecz z włosów zmarłej osoby, jak to było w zwyczaju pod koniec XIX wieku. Miałam już dość koszmarów, więc sprzedałam fant. Niestety to już nie pomogło.

Teraz staram się go odnaleźć. Mam nadzieję, że mi się uda i wreszcie będę mogła się wyspać.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje