Historia

Koniec Świata

mr_duszek 0 2 lata temu 337 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Był rok 1939, 1 września ubierałem się do szkoły na rozpoczęcie roku, pogoda dopisywała więc nastwiałem się że to będzie super dzień! Gdy już byłem w drodzę poczułem dziwny klimat, zrobiło mi się strasznie duszno, nagle zauważyłem starca który szeptał do siebie "To już koniec... Wszyscy skończymy w komorze gazowej" byłem zdziwiony dlaczego tak mówi więc podszedłem do niego i spytałem się, o co do cholery mu chodzi, gdy już podszedłem i zapytałem się o co chodzi odpowiedział "Dzisiaj jest ten dzień, dzień strachu, męki, i cierpienia!!!" zaśmiałem się i odszedłem z myślą że dziadek ma po prostu urojenia, gdy już dochodziłem do szkoły zauważyłem że w naszą stronę lecą samoloty wojskowe, nie wiedziałem o co chodzi bo miałem dopiero 11 lat, wszedłem na górkę aby wszystko widzieć lepiej i zobaczyłem widok który zapamiętam do końca życia... Na moich własnych oczach zobaczyłem jak Niemcy zrzucają bombę atomową, byłem przerażony! zacząłem płakać a starzec z uśmiechem na twarzy powiedział "Wkoońcuuu!!!!" po chwili nie wiem dokładnie z jakiej przyczyny zemdlałem. Obudziłem się w jakiś podziemiach a przy mnie stała kobieta która twierdziła że jest lekarką, zapytałem się jej gdzie jest moja mama, ona na to odpowiedziała "skończy jak reszta ludzi" zapytałem się ponownie czyli jak? powiedziała "Skończy w obozie koncentracyjnym" dalej nie wiedziałem o co chodzi, wtedy powiedziała ta kobieta coś co kompletnie przybiło mnie do łóżka, powiedziała że moja mama zostanie zamordowana! Nie mogłem na to pozwolić więc natychmiast uciekłem z tych podziemii a na zewnątrz widziałem jak żołnierze się zabijają, byłem w szoku, ale nagle zauważyłem jak moja mama wsiada do jakiejś ciężarówki, szybko pobiegłem do niej i wsiadłem razem z nią do tej ciężarówki... Jechaliśmy, Jechaliśmy aż w końcu z nudów spytałem się kierowcy "Gdzie jedziemy?" Powiedział że w najpiękniejsze miejsce, powiedziałem dziękuję i usiadłem na swoje miejsce. Po 2 godzinach dojechaliśmy i jedyne co widziałem to puste pole, drut kolczasty, wychudzonych ludzi w pasiakach i żołnierzy... Wysiadliśmy i jakiś pan prowadził mnie i moją mamę gdzieś nie wiedziałem gdzie ale nie byłem dobrej myśli, po chwili  gość wrzucił nas do jakiejś klatki i powiedział "Już po was kurczaczki" (śmiejąc się) zacząłem płakać a mama przytuliła mnie... Po 2 godzinach żołnierz powiedział chodźcie idziemy w takie jedno miejsce, będziecie się tam tylko przebierać to nic takiego...  Gdy już tam doszliśmy faktycznie musieliśmy się przebrać, ubraliśmy pasiaki i klapki. Po przebraniu wrócilismy do swojej celi... Po 10 dniach przyszedł strażnik i powiedział chodźcie za mną, szliśmy wyczerpani ponieważ nie dawali nam nic jeść, byliśmy wychudzeni i zmęczeni razem z mamą, ale jakoś szliśmy, po 8 minutach kazali nam wejśc do jakiegoś pomieszczenia i powiedzieli nam że jest tam dużo jedzenia, ja naiwniak wbiegłem tam i nie było tam jedzenia, strażnicy zamknęli mnie a mama płakała w niebogłosy ponieważ oni zamknęli mnie samego w jakiejś celi a ona została na zewnątrz, w pewnym momencie jeden ze strażników zastrzelił mamę, zacząłem płakać, aż tu nagle z góry widziałem jak jakiś człowiek w masce przeciwgazowej dożuca jakiegoś proszku gdzieś, i w pewnym momencie zacząłem się dusić, dopiero teraz wiedziałem o co chodzi temu staruszkowi z tym gazem ponieważ, właśnie byłem w komorze gazowej... 



Historia nie jest prawdziwa ale wydarzenia w niej wtym II wojna światowa jest prawdziwa.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje