Zdjęcie

Klątwa Głów z Hexham

szymon 7 10 lat temu 8 209 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Klątwa Głów z Hexham

Przepraszam za słabą jakość, ponieważ to zdjęcie jest bardzo stare i pochodzi z czasów powojennych.

Odkrycie w ogrodzie w Hexham dwu wyrzeźbionych w kamieni głów wydawało się na początku faktem niezgodnym zainteresowania. Ale później rozpoczął się koszmar, ponieważ głowy były prawdopodobnie przyczyną paranormalnych zjawisk i sygnalizowały pojawienie się człowieka-wilka.

Hexham jest miasteczkiem targowym w dolinie rzeki Tyne, oddalonym o 32 km od Newcastle-upon-Tyne. Tu w lutowe popołudnia w 1972 roku jedenastoletni Colin Robson pielił ogród na tyłach domu, w którym mieszkał. Znalazł wtedy kulisty kamień wielkości piłki tenisowej z osobliwie z jednej strony wystającym fragmentem. Gdy odrzucił ziemię, odkrył na kamieniu grubo wyrzeźbione rysy ludzkiej twarzy; to, co wystawało, było szyją.

Zadowolony zawołał młodszego brata Leslie, który wyglądał akurat z okna. Wspólnie szukali dalej i wkrótce Leslie odkopał drugą głowę. Kamienie, które nazwane zostały głowami z Hexham, przedstawiają dwa rodzaje rzeźb. Pierwszy podobny jest do trupiej czaszki i wydaje się nosić rysy męskie – nazwany został ,,chłopcem’’. Kamień był zielonoszary i błyszczał kryształkami kwarcu. Był on bardzo ciężki, o wiele cięższy niż cement czy beton. Włosy biegły na głowie pasmami: od przodu do tyłu. Druga głowa ,,dziewczyna’’, była podobna do głowy czarownicy. Miała dzikie, wyłupiaste oczy, a włosy upięte były z tyłu głowy w rodzaj warkocza. We włosach znaleźć można było ślady żółtej czy czerwonej farby.

Znalazłszy głowy chłopcy zabrali je do domu. W ten sposób rozpoczęła się seria nieszczęść. Głowy obracały się bez niczyjej pomocy, a przedmioty tłukły się z niewiadomych przyczyn. Gdy materac jednej z córek Robsonów obsypany został odłamkami szkła, dziewczynki wyprowadziły się z pokoju. Tymczasem w święta Bożego Narodzenia na miejscu, gdzie znalezione zostały głowy, zakwitł osobliwy kwiat, a także zapłonęło tajemnicze światło. Można by twierdzić, że wydarzenia u Robsonów nie mają nic wspólnego z pojawieniem się głów, lecz chodzi tu o zjawiska wywołane przez domowe koboldy, czyli przez dorastające dzieci Robsonów. Sąsiadka Ellen Dodd, miała tak okropne przeżycia, że to wytłumaczenie jest zbyt proste:

,,Szłam położyć się do dziecięcej sypialni , ponieważ jedno z moich dzieci było chore. Mój dziesięcioletni syn Brian twierdził wielokrotnie, że coś go dotyka. Uspokajałam go, by się nie lękał. Wtedy zobaczyłam tę postać. Szła prosto na m nie i czułam wyraźnie, że dotyka moich nóg. Później postać na czworakach opuściła pokój’’.

Pani Dodd mówiła później, że istota która dotykała ją, ,,podobna była w połowie do człowieka i do owcy’’ . Pani Robson przypomina sobie, że tej nocy słyszała obok duży hałas i krzyki. Sąsiadka opowiedziała jej, że szmery wywołane były przez istotę, która wyglądała jak wilkołak. Gdy pani Dodd zeszła po schodach na dół, stwierdziła zaniepokojona, że drzwi są otwarte. I co oczywiste – pani Dodd przestraszyła się. Urząd miejski przygotował dla niej nowe mieszkanie, gdy opowiedziała o swoich przeżyciach. W końcu z domu Robsonów usunięte zostały obie głowy, a złe duchy przepędzone. Wtedy na Rede Avenue powrócił spokój.

Tymczasem zainteresowanie tymi kamieniami rozbudzone zostało u dr Anne Ross, specjalizującej się w badaniu kultury Celtów. W jednym z rozdziałów swej książki Folklore, mythos and legends of Britain twierdziła, że głowy miały około 1800 lat i pierwotnie wykorzystywane były do celtyckich rytuałów. Gdy ,,kamienie obrazy’’ usunięte zostały z domu Robsonów, wzięła je do siebie. Oto, co wydarzyło się później:

,,Wtedy nie wiązałam tego z głowami. Zawsze w korytarzu zostawialiśmy włączone światło i drzwi były trochę uchylone, ponieważ nasz mały syn bał się ciemności. Z tego powodu w naszym pokoju zawsze było trochę światła. Przebudziłam się i poczułam potworny strach. Przeszedł on w panikę i zrobiło mi się bardzo zimno. Wokół mnie roztaczał się potworny nastrój lodowatego chłodu. Z niewiadomego powodu spojrzałam w kierunku drzwi. Zobaczyłam tam wychodzącą właśnie istotę. Miała około 2 metry wysokości , była lekko pochylona i kontrastowała czernią na tle jasnych drzwi. Górna część podobna była do wilka, dolna do człowieka. Ciało było ciemnym, prawie czarnym futrem. Widziałam to dokładnie, gdy wychodziło. Coś kazało mi pójść za tą istotą. Normalnie nie zrobiłabym tego, ale miałam uczucie, że muszę to zrobić. Wyszłam z łóżka, następnie z pokoju i usłyszałam, że po schodach schodzi na dół. Później postać zniknęła w tylnej części domu. Gdy stanęłam na górze schodów, ogarnął mnie blady strach’’.

Lecz nie był to jeszcze koniec historii. W kilka dni później dr. Ross i jej mąż wrócili z Londynu do domu. Znaleźli średnią córkę w stanie szoku. Dr. Ross opowiada co przytrafiło się jej dziecku:

‘’Otworzyła ona drzwi wejściowe; czarna istota, którą opisuje jako podobną do wilkołaka, skoczyła ponad schodami i wylądowała z hukiem na podłodze. Ciężkim krokiem na ciężkich łapach przeszła do tylnej części domu. Dziewczynka poczuła przymus pójścia za nią. Zwierzę zniknęło w pokoju muzyki na końcu korytarza. Gdy weszła tam, nie było nikogo. Nagle ogarnął ją potworny strach.

W dniu , w którym głowy opuściły dom, każdy z nas (również mój mąż) miał wrażenie, że czarne chmury odchodzą. Od tego czasu nie było żadnych paranormalnych zjawisk’’.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Może być
Odpowiedz
Spox
Odpowiedz
Dobre.
Odpowiedz
straszne trochę xd
Odpowiedz
nie zasne o_O .....
Odpowiedz
dobree trzyma kisiel w gacich
Odpowiedz
Budujące napięcie. Coś wartego zainteresowania :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje