Historia

Madoka

damian95 1 10 lat temu 869 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

27.04

Dziś rano spotkałem ją na uczelni. Jest nowa. Wyglądała pięknie. Długie czarne włosy. Głębokie, brązowe oczy. Była sama. Podszedłem, pogadałem. Okazało się, że mamy wiele wspólnego. Zupełnie jakby wiedziała, o czym myślę. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Na imię ma Madoka.

28.04

Dziś w nocy miałem sen o niej. Nie była piękna. Była pod postacią potwora. Miała ostre jak brzytwa zęby. Cała zakrwawiona. Oczy pozbawione białka- całe czarne. Skóra koloru szarego pokryta jakimiś krostami. Wstrętne. Skrzydła jak u jakiegoś nietoperza. Ale to na pewno była Madoka. Nie wiem jak to możliwe, ale rozpoznałem ją tam.

04.05

Ostatnie kilka dni spędziłem tylko z nią. Jest spełnieniem moich marzeń. Jedno nie daje mi spokoju. Gdy ostatnio była u mnie, kot sąsiadki na jej widok nastroszył futro i zaczął syczeć. Znam go od dawna i wiem, że nigdy tak nie reagował. Dałem jej klucze do mieszkania i poszedłem powiedzieć sąsiadce o kocie. Gdy wróciłem Madoka była w toalecie i niestety lustro spadło i stłukło się. Szkoda, że akurat jak ona u mnie była zdarzył się taki wypadek.

08.05

Spędzam z nią ostatnio dużo czasu, ale nigdy nie widziałem, żeby coś jadła. Mówi, że jest na specjalnej diecie i nie chce na ten temat rozmawiać. Unika spędzania czasu ze mną w dzień. Mam nadzieje, że nie ma żadnych problemów. Raz obudziłem się w środku nocy. W oknie spostrzegłem sylwetkę potwora, ale gdy zaświeciłem nocną lampkę, niczego nie było. Już więcej nie oglądam horrorów bezpośrednio przed snem.

16.05

Ostatnio Madoka nie przychodzi na zajęcia. Mówi, że się źle czuje. Ale cały tydzień to trochę długo jak na sam ból brzucha czy coś. Na serio słabo wygląda. Ma worki pod oczami, musi nie przesypiać nocy.

Co dziwne, w jej domu nie ma lodówki ani przyborów kuchennych. Tylko parę mebli wyglądających jakby stały w mieszkaniu tylko po to by nie było puste. Nie ma nawet lustra. Mieszka w małym mieszkanku na przedmieściu, ale posiada też (podobno) duży dom 13 km stąd przed pobliskim lasem. Zaprosiła mnie tam za 2 tyg. Nie mogę się doczekać tego spotkania.

29.05

Jutro jadę do Madoki.

***

W domu panował mrok. Wszedł i usłyszał jej delikatny głos, gdzieś przed sobą. W salonie czekała na niego z butelką wina. Wypił lampkę i zasnął.

Ocknął się przywiązany za nogi i ręce do haków na ścianie. Ściany były w strasznym stanie, widać na nich było ślady jakby po pazurach. Dziewczyna stała przed nim z uśmiechem jakiego wcześniej u mniej nie widział- uśmiechem szaleńca i wariata, trochę obłąkanym.

- Co robisz, kochanie?- Spytał

- Dziś pierwszy raz zobaczysz jak jem.- odpowiedziała.

- Ale po co te sznurki, odwiąż mnie. To nie jest zabawne.

-Nie mogę- rzekła-Chcesz wiedzieć dlaczego lustro u ciebie się stłukło.

Po chwili przyniosła stare lustro. Nie było w nim jej odbicia, lecz potwora z jego snu.

- Teraz już wiesz. A co do kata, tylko koty widzą mój prawdziwy wygląd. Dlatego kot sąsiadki syczał. Ciało człowieka to tylko kostium, żeby przyciągnąć ofiarę. Posiłek starcza mi na jakieś 3 miesiące. Bezpośrednio kilka dni po posiłku mam dość siły by moje odbicie w lustrze było ludzie. Z czasem tracę siły.

W jednej chwili zmieniła się w potwora i zaczęła gryźć ofiarę. Gdy jego flaki wypłynęły poza brzuch on jeszcze żył.

***

Policja została zawiadomiona o krzykach przez grupę ludzi, którzy spacerowali po lesie. W opuszczonym domu funkcjonariusze policji znaleźli zmasakrowane ciało mężczyzny, w wieku około 22 lat. Sprawcy nie znaleziono.

***

Tydzień później i 300 km dalej, w parku na ławce siedział młody chłopak. Od kilku minut obserwował uroczą dziewczynę, która usiadła naprzeciwko niego. Miała blond włosy, błękitne oczy, wysoka. Bardzo piękna. Podeszła do chłopaka z pretekstem zapytania o godzinę. Zaczęli rozmawiać. Po spotkaniu chłopak wspominał słowa kobiety: „ Jestem Madoka”- wypowiedziane jakby anielskim głosem.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Dość przewidywalne.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje