Historia

Szkarłatne ostrze

denaropl 0 10 lat temu 861 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Było już ciemno kiedy Laila wracała do domu z pracy.

Jak zwykle w piątki pracowała na dwie zmiany. Mocno wiejący wiatr targał jej długimi rudymi włosami, stale zrzucając je na zielone oczy. Jasno-niebieski sweter i jeansy zakrywał brązowy płaszcz.

- Jeszcze mały kawałeczek. - myślała - Jeszcze chwila i będę w domu.

Rozmyślała o tym co musi zrobić kiedy wróci, miała jeszcze dwa zakręty ale nie doszła do domu.

Poczuła mocne uderzenie w głowę, zadzwoniło jej w uszach padła na ziemie.

Obudziła się. Leżała na czymś twardym. Była do tego przywiązana. Czuła drewno, zorientowała się że jest naga. Podniosła głowę, jej włosy kleiły się jej od zeschniętej krwi. Rozejrzała się, spojrzała w prawo, zobaczyła stół z "przyrządami". Spojrzenie w lewo, zamarła. Zobaczyła zwłoki mężczyzny, miał rozcięty brzuch. Jelita wydostawały się na zewnątrz a wątroba i żołądek leżały na ziemi. Krew jeszcze powoli ściekała ze stołu. Spojrzała na wykrzywioną bólem i cierpieniem twarz.

- Umrę tutaj. - Pomyślała a oczy zalały się jej łzami. - Umrę tak jak on. - Rozpłakała się.

- Tak w istocie czeka Cię śmierć. - Głos był spokojny, flegmatyczny jakby przyzwyczajony do tego co chce zrobić.

Odwróciła głowę zobaczyła postać. Podszedł do stołu.

Słyszał jej błagania i płacz. To dawało mu siły chciał to słyszeć. Podszedł do niej z czymś co przypominało skalpel. Przyłożył go do skóry, poczuła jego chłód. Ostrze powoli rozcinało jej ciało. Nie chciał jej gwałcić wolał zadawać ból, czysty ból. Włożył ostrze do jej pochwy i obrócił kilkakrotnie. Krew z niej spływała. Jej krzyk wypełnił pomieszczenie ale tego było mu mało. Przebił wziął ciężki nóż i przebił nim jej prawą rękę na wylot.

Ostrze rozcinało jej brzuch, powoli penetrowało skórę. Krzyczała, błagała, prosiła i płakała a każdy jej krzyk dodawał mu sił. Poczuł zapach jej krwi, zobaczył jej wnętrzności i zanurzył w nich dłoń. Macał je dotykał delektował się tym dotykiem. Wyrwał fragment jelita i włożył go do jej ust. Wypluła je resztkami sił. Aż wreszcie dosięgnął jej serca. Chwycił je i zacisnął na nim swoją dłoń, a następnie wyrwał je z jej piersi. Nim odeszła zobaczyła je gdy ten wyciskał z niego krew przed jej oczami. Potem zobaczyła jego świecące się czerwienią oczy.

A potem przyszła śmierć. Kojąca śmierć, nie czuła już bólu nie czuła już niczego. Przywitała ją z otwartymi ramionami i odeszła u jej boku.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje