Historia

Siedem wizji
Na wstępie chcę zaznaczyć, że to co przeczytacie pod spodem jest prawdą i są to moje prawdziwe wspomnienia i odczucia. Wiem, że z pewnością zwątpiłeś, w to, że to jest prawda, ale daję słowo, to się wydarzyło i dzieje naprawdę. Proszę również adminów o zrozumienie, to nie jest pasta, to są moje przeżycia, ale świetnie się tu nadają, ponieważ jestem anonimowy i taki wolę pozostać, a cała sprawa jest dość... dziwna.
Mimo, że jestem dość młody, mam wrażenie, że coś się ze mną dzieje. Podświadomy głos niejako podpowiada mi prawdziwe zamiary osób, które znam, rzadko się myląc. Jeśli ktoś jest dla mnie wyjątkowo ważny, lub dzieje się coś wyjątkowo ważnego w moim życiu, dzieje się TO. No i właśnie nie mam pojęcia jak TO nazwać. Prorocze sny? Wizje? Imaginacje? Zaburzenia psychiczne? Być może było ich więcej, ale ja najlepiej pamiętam siedem z nich.
1.Szpital
Miałem wtedy kilka lat, a mimo to pamiętam to. Bodajże mój ojciec był chory widziałem coś taiego:
Lekarzy, pielęgniarki, szpital i mojego ojca. Później pojawia się moja rodzina, gdzieś w tle, przy ścianie. Ojciec następnego dnia, albo dwa dni później wyjechał do szpitala.
2.Bramka
Mało istotne. Przyśnił mi się gol Dimitara Berbatova. Nic szczególnego, gdyby nie to, że strzelił go następnego dnia...
3.De ja vu
Stoję pośrodku szkolnej sali, nauczycielka opieprza jednego z moich kolegów. Jakiś czas później (nie pamiętam czy tygodnie, czy miesiące)sytuacja się powtórzyła w prawdziwym świecie. Zgadzało się wszystko: ułożenie osób, zasięg wzroku, pozycja nauczycielki, te same gesty.
4."Wybrałem ciebie"
Te słowa usłyszałem we śnie podczas rekolekcji na Górze Świętej Anny. Do dziś nie wiem, kto mnie wybrał i do czego.
5.Wózek
To powtarzało się kilkanaście razy. Byłem inwalidą jeżdżącym na wózku, lecz wcale nie było mi smutno. Przeciwnie, byłem bardzo szczęśliwy. Podejrzewam, że być może miało to związek z tym co opiszę dwie pozycje niżej, lub moją chorobą kręgosłupa.
6.Przemówienie
Stoję w jednym z pokoi w Domu Pielgrzyma i wygłasza przemówienie "Kiedy tu ostatni raz byłem, wierzyłem w przyjaźn damsko-męską. Dziś muszę temu zaprzeczyć. Bo jest tutaj ze mną moja dawniej przyjaciółka, a dziś dziewczyna..." Wydaje mi się, że odruchowo dodałem sam od siebie imię Ania. Nie sądzę, żeby to miało się zdarzyć, po prostu to była pierwsza miłość. Cała sytuacja jest prawdopodobna, z wyjątkiem imienia.
7.Wypadek
Tym razem wracam do domu, z dziewczyną, w której jestem zakochany. To musi być coś z przyszłością, uśmiechaliśmy się do siebie i prawdopodbnie żartowaliśmy. (tak wiem, mówię "dziewczyną", bo moim zdaniem są jeszcze za młode na miano kobiet, choć z drugiej strony należało by je tak nazywać). jak to czasami miało miejsce, odprowadziłem ją do przejścia, po czym zobaczyłem, że w jej stronę jedzie rozpędzony samochód. Niewiele myśląc rzuciłem się na ulicę, odpychając ją i... kilka sekund ciemność. Następne co zobaczyłem, to ona stojąca nademną i płacząca. To mnie przeraziło, ponieważ dobrze znam to przejście. Jeżeli w ciągu roku, przynajmniej jedna osoba na nim nie zginie, a kilka nie zostanie rannych to jest cud (mała dzielnica).
Powiecie słabe? Nie miał pomysłu, więc zarzeka się, że to prawda? Cóż, jeśli jesteś z Gliwic, możesz mnie kojarzyć. Może teraz uznasz mnie za marnego bajkopisarza, albo za wariata, nie ważne! Uważam, że można 6 z wizji ułożyć w logiczny wzór. No tylko popatrzcie:
1.Wybrałem ciebie
2.Przemówienie
3.Wypadek
4.Szpital
5.Wózek
6.De ja vu
Jeżeli to czytasz Emi, uważaj na siebie!
Komentarze