Historia

Zawsze chciałam.

myuri13 0 8 lat temu 1 262 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Odkąd pamiętam chciałam być bohaterem. Pragnęłam z całego serca być doceniona i zauważona. Aby miliony osób znały moje nazwisko i mówiły dobrze na mój temat. Marzyłam żeby kiedyś stanąć przed tysiącami ludzi i wygłosić długi monolog w którym zawarłabym całe moje dotychczasowe przemyślenia. Tak, to te sny które nigdy się nie ziszczą napędzały mój umysł i ciało do tworzenia, rozmyślania i odkrywania prawd o tym świecie.

„Ciekawe czy istnieje coś takiego jak dżin, złota rybka spełniająca życzenia czy choćby kwiat paproci. Jeśli tak, moja wyśniona przyszłość mogłaby być a wyciągnięcie ręki.” - myślałam.

Od dawna łaknęłam wiedzy. Mimo, że zakończyłam studia nadal pragnęłam więcej i więcej. Ale ktoś taki jak ja nie mógł sobie na to pozwolić.

Codziennie miałam sen. Sen, w którym na przekór rzeczywistości próbowałam znaleźć wyjaśnienia wszystkich katastrof tego świata. Jak zawsze. Ciemne pomieszczenie z tysiącem oświetlonych drzwi powyżej mnie, jednak jedynie trójka na dole nie była zamknięta na klucz. Na wszystkich było napisane coś całkiem innego. Czułam, że moja wyobraźnia płata mi mnóstwo figli, ponieważ po obejrzeniu wiadomości zawsze na drzwiach pojawiał się odrębny napis. Nigdy się nie powtarzał.

Tego dnia do wyboru miałam „ Prawda o katastrofie lotniczej”, „ Prawda o wypadku na skrzyżowaniu w twoim mieście” oraz co mnie zadziwiło - „Prawda o seryjnym mordercy, który jeszcze nie zabija.” To dziwne, nigdy nie mogłam dowiedzieć się o czymś, co jeszcze nie miało miejsca. Wybrałam te drzwi. To w końcu była szansa aby stać się bohaterem! Zapobiec tragedii która ma się wydarzyć. Biegłam ku nieznanemu. Korytarz ciągnął się i dłużył, aż nagle zobaczyłam to co zawsze – światło.

Znalazłam się w ciemnoniebieskim pomieszczeniu, a przede mną widniała długa, biała karta. Napisane na niej były imiona wszystkich 26 ofiar wraz z datami przypuszczalnej śmierci. Na samym dole widniało imię, nazwisko i zdjęcie sprawcy. Na szczęście pierwsze morderstwo miało mieć miejsce dopiero za dwa dni, więc miałam czas aby zapobiec tragedii. Sen skończył się tak jak zawsze, a dzień minął szybko. Miałam nadzieję, że wieczorem moje marzenie się spełni.

Od zawsze chciałam być zauważona. Pragnęłam, aby ludzie mówili o mnie dobrze. Marzyłam o byciu bohaterem i pomaganiu innym. Teraz nie mam już tych snów. Wielu ludzi żyje dzięki mnie. Dlaczego nie jestem bohaterem?

-----

Jest to moje pierwsze opowiadanie, więc jeżeli wyłapałeś jakieś błędy, niespójności, bądź zakończenie jest dla ciebie zbyt przewidywalne napisz o tym czytelniku, a w przyszłości moje prace będą lepsze.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Czas czytania: ~7 minut Wyświetlenia: 7 027

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje