Oczy...

Dnia 3 stycznia 2018r Daniel przychodzi do szkoły, jest zdumiony frekwencją uczniów, gdyż chodzi do 4 klasy liceum i wie, jak niektórzy lubią sobie wypić.

Gdy tylko widzi swoich kolegów z klasy od razu podbiega do nich i wymieniają się swoimi przeżyciami z sylwestra, Maciek opowiedział o tym jak brał narkotyki i urwał mu się film, Piotrek opowiedział o tym jak wypił 2 butelki wódki,

takie zwykłe opowieści młodych dorosłych, ale za to Bartek powiedział coś bardzo niepokojącego,opowiadał, że nie bawił się tak jak inni, ale za to szukał paranormalnych zjawisk.

każdy był zdziwiony, że Bartek, zamiast się bawić to chodził po cmentarzach i opuszczonych budynkach szukając duchów czy innych zjaw, Maciek i Piotrek śmiali się z niego, ale Bartek nic sobie z tego nie robił tylko ostrzegł ich by nigdy nie przychodzili do budynku obok szkoły po ciemku, gdyż podobno jest tam coś, co

nie powinno istnieć i że słyszał o zaginięciach ludzi z ich szkoły.

Maciek położył się na podłodze i nie mógł złapać tchu ze śmiechu mówiąc przy tym, że Bartek jest z nich wszystkich najstarszy a zachowuje się jak dziecko.

Główny bohater patrzył tylko na Bartka i bardzo go ciekawiło co jest w tym budynku, Daniel wierzył Bartkowi, ale bał się przyznać przy kolegach, żeby nie wyjść na nienormalnego.

Jest godzina 23:40 do Daniela dzwoni Maciek i mówi by się zbierał, bo mają zamiar z Piotrkiem pójść do tego budynku, gdy daniel odmawia Maciek nazywa go pizdą, po czym Daniel w końcu się zgadza i pyta, czy idzie z nimi Bartek, maciek odmawia i mówi, że Bartek nie odbiera telefonu, po ubraniu się i wzięciu paru potrzebnych rzeczy daniel

patrzy na siebie w lustrze i myśli o wzięciu jakiejś broni gdyby jednak to, co mówił Bartek było prawdziwe, wziął ze sobą kij baseballowy i poszedł w stronę budynku.

Gdy przyszedł na miejsce dostał wiadomość od maćka, żeby wszedł szybko do budynku i im pomógł, daniel przestraszył się, wyciągnął kij i od razu pobiegł do budynku, w budynku było bardzo ciemno, ale dostrzegł jakąś postać na końcu korytarza,

to coś zaczęło do niego biec, a gdy było już wyraźnie blisko daniel zamachnął się i uderzył bestię kijem powalając to na ziemię, migiem podbiegł do niego maciek i zaczął drzeć się, że to Piotrek siedzi w tym kostiumie chcieli go tylko nastraszyć.

Maciek i daniel wyszli z budynku, by poszukać pomocy, nie chcieli brać ze sobą Piotrka, bo droga powrotną z nieprzytomnym Piotrkiem byłaby prawie niemożliwa, gdyż by wejść tam trzeba się przecisnąć przez wąską dziurę.

Chłopaki nie znaleźli pomocy, postanowili jednak wrócić i jakoś wyciągnąć Piotrka z budynku, po powrocie Piotrka nie było w tym samym miejscu, zdziwieni chłopcy zaczęli go szukać po wszystkich pomieszczeniach, nic nie znaleźli, ale było ostatnie pomieszczenie do sprawdzenia, kantorek woźnego połączony z piwnicą.

W tym momencie już nie tylko daniel, ale także maciek bali się o swoje życie. Po wejściu do kantorka znaleźli ślad krwi ciągnący się do szafy.

Gdy tylko otworzyli szafę zamarli.

W środku była głowa Piotrka z wydłubanymi oczami nabita na wielki metalowy pręt. Obaj chcieli krzyczeć ze strachu, ale powstrzymało ich szuranie po podłodze, które dobiegało z piwnicy, Maciek chciał koniecznie uciekać, ale gdy spojrzeli na drzwi zobaczyli, że przy wchodzeniu zatrzasnęli się i nie mogli wyjść.

Przerażony Maciek usiadł na podłodze i coraz bardziej jego twarz zamieniała się w obraz strachu i bezsilności.

Po krótkiej rozmowie chłopaków doszli do wniosku, że w piwnicy jest podziemne przejście do ich szkoły. Chłopcy uzbroili się w cierpliwość i idąc jak najciszej tylko mogą weszli do piwnicy, w środku było mnóstwo ciał należących do uczniów ich szkoły.

Zrozumieli, że Bartek miał rację co do tego budynku, ale nadal nie wiedzieli czemu tu jest tyle ciał uczniów i jak bestia ściąga ich wszystkich w to jedno miejsce, ale ich na razie obchodziło tylko to by wyjść bezpiecznie.

Gdy przemierzali piwnice co chwile widzieli ciała bez oczu i czasem bez wnętrzności, daniel był bardzo ciekawy czemu wszystkie zwłoki nie mają oczu, doszli w końcu do głównego pomieszczenia i nie spodziewali się takiego widoku.

Zobaczyli potwora wyrywającego oczy jeszcze żywemu człowiekowi, po czym rozcinania go i jedzenia jego wnętrzności, oczy posługiwały mu jako coś w rodzaju deseru po posiłku, z tego co zauważył maciek potwór wybiera tylko chude osoby, by się nimi pożywić, wszystkie ciała bez tylko i wyłącznie oczu należały do osób otyłych.

Obaj chłopcy byli szczupli więc jeśli zostaliby złapani, ich los byłby taki sam jak tych wszystkich ludzi, gdy chłopcy szli dalej próbując po cichu przejść obok bestii, daniel stanął na jednej z kości szkieletu, przy czym powstał głośny huk łamanej kości, potwór od razu zauważył chłopców i wpadł za nimi w pościg, danielowi udało się jakoś uciec i schować się w szafie, ale maćkowi się to nie udało.

Daniel widział jak maciek zostanie rozszarpany przez bestię i odważył się stawić z nią czoła.wyciągnął mały scyzoryk i pobiegł w stronę bestii próbując zwrócić na siebie jej uwagę, gdy przyjrzał się bardziej bestii przeszły go dreszcze, potwór ten nie miał oczu, był wychudzony a jego usta rozdzierały się od ucha do ucha.

Daniel już nie czuł strachu, chciał zabić bestię, która uśmierciła jego przyjaciół, wbił jej nóż w gardło i jednym precyzyjnym cięciem rozciął jej gardło, przy czym oderwał głowę.

Bestia bez głowy leżała na podłodze a Daniel, wychodząc poczuł się dziwnie, nagłe zawroty głowy i nudności, po chwili zrobiło mu się ciemno przed oczami i zemdlał.

Obudził się następnego dnia w swoim łóżku i poszedł do szkoły, zaczepili go jego koledzy, Paweł i Michał pytali go co robił w sylwestra a on ostrzegł ich by nigdy nie przychodzili do budynku obok szkoły po ciemku, gdyż podobno jest tam coś, co

nie powinno istnieć i że słyszał o zaginięciach ludzi z ich szkoły...

*po więcej takich opowieści czytanych przez lektora zapraszam na kanał auDARKio, link:https://www.youtube.com/channel/UCZqArqQl773lza-LyfgFfxQ*