Historia
Tokijskie Taksówki
Japońskie duchy nie występują jedynie na pradawnych cmentarzach oraz w zrujnowanych kapliczkach. Każdy młodszy Japończyk powie wam, że tokijskie taksówki są nawiedzane częściej niż karawany, a i
ch trasy często przecinają się z trasami wędrujących dusz. Weźmy taki na przykład tunel Sendagaya, który wiedzie pod cmentarzem świątyni Senjuiin, bądź też tunel Shirogane, o którym legenda głosi, że na jego filarach można dostrzec krzyczące twarze, i jakoby którym przechadza się sam Shinigami – japoński duch śmierci. Wielu taksówkarzy opowie wam o pasażerach, którzy właśnie tam zniknęli. Zdarza się też, że czasem widzą twarz kobiety lub dziecka kątem oka we wstecznym lusterku. Podobną historię opowiedział mi mój znajomy kierowca.
Stało się to burzliwej, jesiennej nocy, nieopodal cmentarza Aoyama, gdzie wziął do samochodu dziewczynę, przemoczoną do suchej nitki. Było ciemno, nie mógł więc dokładnie przyjrzeć się jej twarzy. Wydawała się jednak smutna, pomyślał więc, że odwiedzała grób niedawno zmarłego bliskiego lub przyjaciela. Podany przez nią adres był dosyć odległy, jechali w ciszy - dobry taksówkarz nie zaczyna pustej rozmowy, gdy zabiera kogoś z cmentarza.
Gdy dotarli, dziewczyna nie wysiadła, ale szeptem poprosiła go, aby chwileczkę poczekał, patrząc w okno mieszkania na drugim piętrze. Minęło może z dziesięć minut, gdy tak patrzyła, nic nie mówiąc, a jedynie obserwując cień postaci, poruszającej się w środku. Nagle poprosiła go, aby zabrał ją pod kolejny adres, niedaleko cmentarza, spod którego ją zabrał. Deszcz zaczął się zmieniać w ulewę, więc kierowca skupił się na prowadzeniu, pozostawiając dziewczynę sam na sam ze swoimi myślami.
Gdy dotarli na miejsce - pod nowoczesny dom w dobrym sąsiedztwie, otworzył drzwi i odwrócił się, aby przyjąć zapłatę. Ku jego zdziwieniu, tylna kanapa była pusta, a miejsce, w którym siedziała dziewczyna, było kompletnie mokre. Z niedowierzaniem gapił się na puste siedzenie, aż usłyszał pukanie w okno, które wyrwało go z odrętwienia.
Był to mężczyzna, mieszkający w tym domu, który, widząc taksówkę, spokojnie podszedł do niej, niosąc w ręku wyliczoną sumę za przejazd. Wyjaśnił, że dziewczyna była jego córką i kilka lat temu zginęła w wypadku samochodowym. Pochowano ją na cmentarzu Aoyama. Od czasu do czasu, zwłaszcza w nocy, zatrzymuje taksówkę, prosi, aby zawieźć ją pod mieszkanie swojego chłopaka, a następnie odwieźć do domu.
Tak głosi historia.
Komentarze