Szczurołap

Zapewne słyszeliście historie o szczurołapie. Jeśli nie, to opowiada ona o pewnym miasteczku, w którym panuje plaga szczurów. Burmistrz chcąc temu zaradzić, sprowadza człowieka, który grą na flecie hipnotyzuje szczury i wygania je z miasta. Jednak kiedy domaga się zapłaty za swoje usługi, zostaje wygoniony. Szczurołap chcąc się zemścić, wraca do miasta pod osłoną nocy. Tym razem dźwięk jego muzyki hipnotyzuje dzieci. Zabiera je ze sobą tam skąd przyszedł, a zrozpaczeni rodzice tracą swoje dzieci na zawsze. Pewnie teraz się śmiejecie; co w tym strasznego, to tylko głupia historia o pedofilu czy innym zboku. Ale zastanówcie się: wszystkie te historie, o porwanych dzieciach, slender man, potwory którymi straszyli cię rodzice, kiedy byłeś mały (jak nie będziesz grzeczny to przyjdzie Grossman i cię zje). W każdej z nich jest ziarenko prawdy. Co jeśli szczurołap wciąż gdzieś jest. To na pewno nie człowiek. Nie wiadomo po co mu dzieci. Ale na pewno istnieje. Inaczej dlaczego cały czas powtarza się historie o monstrach porywających nasze pociechy?