Historia

Sophia the killer

LittleFankaCreepypast3 0 2 lata temu 285 odsłon Czas czytania: ~6 minut


Wycinek z lokalnej gazety:NIEZNANA NIELETNIA MORDERCZYNI W OKOLICY


Nieznana nowa morderczyni panuje na wolności siejąc chaos.w naszej małej okolicy. Po tygodniach poszukiwań przez ten poczatek października nic nie znaleziono oprócz jednego świadka. Byla to dziewczyna w wieku ok 14 lat. -,,Mam na imię Sarah Anderson..Nigdy nie sądziłam ,że coś takiego okropnego mogłoby wydarzyć się w tak małym miasteczku. Ciężko mi będzie o tym mówić...to było otarcie się o smierc" -Mowi dziewczyna.-,,Było to 2 dni temu.. właśnie wracałam ze szkoły ok 15 ,to był na pozór zwykły dzień. Uslyszalam za sobą jakiś szelest , wiec gwałtownie się obróciłam i zobaczyłam dwójkę strasznie białych ludzi , byli w moim wieku. Jeden miał czarne , dosłownie spalone włosy,biala bluze i czarne potargane jeansy a druga zas miała długie ciemne, brązowe włosy wytapirowane.. cos w stylu emo..z grzywka na których widniało jedno mocno rozowe pasemko z czarnymi przebarwieniami. Miała także krótkie czarne spodenki i czarną bluze. Oboje nie mieli tęczówek co bardzo mnie przeraziło, postanowiłam wiec cofnąć się kilka kroków do tyłu. Nim się obejrzałam leżałam powalona na ziemi. Widzialam tylko tyle,że te osoby przyciskały mnie do podłogi , oboje mieli coś świecącego w rękach. W tym momencie zauważyłam u nich wyciete policzki...jakby mialy tworzyć kształt uśmiechu od ucha do ucha.Starałam się obracać aby zdjąć ich ze mnie, ale to nie skutkowało.Spanikowana zamknęłam oczy i zaczęłam krzyczeć...usłyszałam następujące zdania -,,Idz już spać.." i ,,Słodkich Snów" po czym poczułam okropny ból i zimno w klatce piersiowej. Wtedy przyjechało pogotowie...cieszę się, że sasiadka zadzwoniła na czas na 112..nie wiem co byłoby gdyby nic nie zauwazyla.."Policja dalej szuka tej morderczej dwójki. Jeśli widziałeś kogokolwiek kto pasuje do chociaż jednego opisu natychmiast zgłoś to do najbliższej komendy policji.Sophie była normalna dziewczyną mieszkająca w małym miasteczku tuż przy potoku pod lasem. Nie byla gnębiona w szkole ani nic..na pozór nic wyjątkowego. Dziewczyna lezala na łóżku słuchając nowej playlisty na Spotify. Jej życie było nudne i monotonne , zawsze to samo. Jej brat nigdy nie musiał się uczyć, za to ona nawet za czwórkę była karana i zabierano Jej sprzęty elektroniczne. Nienawidzila tego ponieważ tylko ludzie w internecie Ją rozumieli. Była ona także fanką tak zwanych ,,creepypast". Z pewnością możnaby było uznać ją jako gorszą fangirl niż Nine The Killer. Co ciekawe nie używała ona zdrobniałych skrótów do postaci i nie robiła z nich slodkich i uroczych. Była w pełni świadoma ze są oni krwawymi mordercami. Lecz było w nich coś co ją urzekło. Miala uczucie ,ze gdyby byli prawdziwi to by ją doskonale zrozumieli. Z jej przemyśleń wyrwał ją glos matki wołającej ja na obiad.-,,SOPHIE! ZEJDZ NA DOL Z TEJ SWOJEJ NORY. OBIAD!"Dziewcze leniwie wstało z łóżka i pokierowało się z pokoju na dol po schodach. Stanęła w drzwiach kuchni i zapytala-,,Co na ten obiad?"Matka podała jej talez z kotletem i powiedziała-,,kotlet i sałatka grecka. Masz zjeść, nie chce słuchać o tym twoim wegetarianizmie i innych głupotach" Dziewczyna wziela talerz i znowu pokierowała się na górę. -,,no nic..znowu dziś nie będę jesć" - powiedziała chowając talerz pod łóżko. Stwierdziła, że wlaczy komputer i wjedzie popisać z ludźmi na omegle.Po włączeniu kliknęła ten wielki przycisk ,,Polacz z obcym".Chwilę czekala aż..pojawil się napis...,,connected".

Obcy: Hej

Ja:Cześć.

Obcy: km?

Ja: k

Obcy: spoko. A ile masz lat?

Ja: zaniedlugo kończę 14.

Obcy: fajnie :) ja już mam 14. Tak wogole..dlaczego tu jesteś?

Ja: chciałabym pogadać z kimś o moich problemach albo coś takiego..

Obcy: a jakie masz problemy ?Ja:głupio mi o tym mówić heh..ale no jakby czuje pustkę i co chwile dziwne uczucie.. do tego moja rodzina mnie nienawidzi i faworyzuje mojego brata. W szkole nie ,ze się ze mnie śmieją albo coś ale poprostu nie obchodza się mną co jest totalnie zrozumiałe

Obcy: rozumiem. Chcialabys się zemścić?Ja: co to za pytanie?

Obcy: poprostu pytam..to co?

Ja: raczej.

Obcy: ;)

Ja: co?

Obcy: nic nic. Masz jakieś hobby??

Ja: ta. Lubię śpiewać,rysować i czytać creepypasty

Obcy: ja tez lubie creepypasty.

Ja: jaka jest Twoja ulubiona?

Obcy:nie mam ulubionej. Heh

Ja: rozumiem. Moja ulubiona to Jeff The Killer

Obcy: o..niezle.

Rozmawiali aż 6 godzin..byla 4 rano a oni nadal rozmawiali. Sophie modliła się tylko aby Jej matka nie wparowała do pokoju i nie zabrała Jej laptopa.

Obcy: masz jakiś przyjaciół w szkole?Ja:tak , trójkę:) ale ta 2 to bardziej jak nieznajomi..jedna jest bardzo ze mną zwiazana. Najlepsza przyjaciółka, rozumiesz chyba

Obcy:tak , rozumiem. Gdzie mieszkasz?Ja: okolice Krakowa..

Obcy: oo ja tez. Może się spotkamy? Ja:no dobra. Kiedy?

Obcy: możemy nawet pojutrze :*

Ja: jasne..o której?

Obcy: 2 rano w lesie pod tym charakterystyczną ławką

Ja:no dobrze. Dobra idę spać.. za 2 godziny musze się zbierać do szkoły.

Obcy: rozumiem. Widzimy się pojutrze , idz juz spać <3~

To zdanie sprawiło ze dostałam ciarek na plecach..czułam jakby ktoś mnie obserwowal wiec wstałam , zasłoniłam rolety i położyłam się spać. Rankiem od razu spojrzałam na telefon..zauważyłam wiadomosc od nieznanego numeru ,,dozobaczenia jutro <3" od razu ucieszyłam się, że ta osoba zdobyła moj numer. Nawet w tej chwili nie myslalam jak go zdobyła.. Wstalam ,ogarnęłam się i poszłam do szkoły. Z rana przywitała mnie przykra niespodzianka...wiadomosc o tym ,ze moje 3 przyjaciółki nie żyją.. dostałam kolejnego smsa- ,,Podoba Ci się niespodzianka?;*" w tej chwili poczułam rzadze krwi..chciałam skrzywdzić byle kogo kto wtargnął by mi w drogę.. na przerwie poszłam do toalety i zastałam tam 2 dziewczyny ..jedna miala blond a druga rude włosy. Plotkowały o śmierci jednej z moich przyjaciółek-,,Ta zdzira na to zasługiwała, jeden raz skopiowała moj outfit na imprezę z okazji walentynek!"-powiedziala blondwlosaNa te słowa nie mogłam się opanować.. wyciągnęłam z plecaka scyzoryk i podbieglam do dziewczyny łapiąc ja do tyłu za włosy i poderżnęłam jej gardło. Krew tryskała na całą toaletę a blondynka lezala na podłodze w kałuży krwi łapiąc oddech. Ruda zaczęla krzyczeć, wiec rzuciłam się na nią i zaczęłam dzgać ją małym scyzorykiem w klatke piersiową kilka razy. Po czym wstałam i dopiero wtedy dotarło do mnie co się wydarzyło.. zabiłam je..ja..nie...ON JEST POTWOREM! T-to wszystko przez niego...Przyszedł kolejny sms-,,Wkopalas się w niezle bagno. Nareszcie wydobyłem z ciebie to szaleństwo.. " zaczęłam panikować..

Szybko odpisałam: JESTEM CAŁKOWICIE ZDROWA! ODWAL SIĘ!

schowałam telefon,otworzyłam okno i wyskoczyłam przez nie. Było to pierwsze piętro wiec nic mi nie było oprócz małych sklaeczen na udach. Pobiegłam szybko do domu. Rodziców jeszcze nie było..ani brata..brat byl w szkole a rodzice w pracy. Pobiegłam wiec do pokoju po mały plecak i spakowałam potrzebne rzeczy :-Bielizne,kilka oszczędności,podstawowe kosmetyki,szampon,butelkę wody,telefon i noz kuchennyUbrałam czarną bluze,czarne krótkie spodenki i czarno-białe vansy-,,nie wiem co teraz zrobię..musze znaleźć jakieś miejsce do przenocowania.."Zarzuciłam kaptur i wybieglam z domu. Pokierowałam się w stronę lasu po czym dostałam kolejnego smsa- ,,wybierasz się do lasu? Idealny pomysl"Wystraszyłam się ale nadal szlam w głąb lasu..moze tu mnie policja nie znajdzie..Poczulam reke na ramieniu i druga reke na talii. Bylam przygotowana na zobaczenie oficera policji. Niezauważenie wyciągnęłam noz kuchenny z plecaka i szybko obróciłam się przykladajac napastnikowi noz do gardła. Zkamienialam...nie mogłam się ruszyć.. to był jeff the killer. -,, a więc...masz jedno wyjście..dolacz do nas." Uśmiechnął się przerażająco.To byl on. To potwor który zamordował z zimną krwią moje przyjaciółki. Poczulam coś na brzuchu..tak jak myslalam to był noz. Stalam jak słup...gdyby nie to ,ze zamordował moje przyjaciółki, zgodziłabym się. Z mojego oka zaczęły wypływać łzy. Staliśmy jak słupy soli czekając aż któryś z nas zrobi pierwszy ruch. Nie chciałam go zabijać...Chlopak odsunął noz od mojego brzucha i przysunął go do kącika moich ust. -,,uśmiechnij się" powiedział.Zaczelam słyszeć dziwne głosy w głowie...nie wiedziałam co się ze mną działo. Oszalalam...Jeff szybkim ruchem wyciął mi uśmiech. Krew spływała z moich policzków. Chlopak przyciągnął mnie do siebie i zlaczyl nasze usta w pocałunku. -,,nienawidzę cię" uśmiechnęłam się szaleńczo.-,,nawzajem, to co przystajesz na propozycje ?" - odpowiedzial chlopak.Moje oczy zawęziły się, nie było na nich widać już tęczówek.-,,Tak" - wykrzyczałam szczerząc się, podczas patrzenia na swoje zakrwawione ręce








Slodkich snów czytelniku :).

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje