Historia
dziennik ocalałego cz. 5
2 sierpień r. 2098
wkońcu obudziłem się . leżałem na materacu w namiocie . na dworze było słychać rozmowy . moje ramie było zabandażowane i lewy bok tak samo . nagle do namiotu weszła dziewczyna w moim wieku z jasnymi prostymi włosami i z sporą blizną na czole .
- masz szczęście że rozbiliśmy obóz w poblirzu .
- co to za jedni ? spytałem
- niestety niektórzy ludzie w czasie apokalipsy zakładają grupy które porywają innych dla sprzętu . odpowiedziała
rozumiem . powiedziałem poczym wstałem z materaca i poszedłem za dziewczyną . obozowisko było spore . trzydzieści namiotów stało w okół największego . na wybrzeżach stali uzbrojeni w karabiny strażnicy .
- przepraszam , nie przedstawiłam się jestem ayla . powiedziała dziewczyna .
- ja marek z poznania .
- dobrze . to chyba twój pistolet ?
tak ! odpowiedziałem poczym wziołem moją M16 . okazało się że oni też zmierzali do berlina więc wezmą i mnie . ucieszyłem się . opowiadali że w berlinie będę mógł być snajperem , svaldem lub sprzedawcą na targu . svald to taki listonosz i zwiadowca w jednym .
5 sierpień r. 2098
wkońcu berlin ! z pozostałości budynków wychylali się snajperzy . kiedy dotarliśmy na miejsce aż dech mi zaparło ...
Komentarze