Historia

Nie otwieraj okna.

miyumisaki 0 9 lat temu 1 167 odsłon Czas czytania: ~poniżej minuty

Jako, że jestem szczęśliwą posiadaczką jednego kota i mieszkam w jednopiętrowym domku, a kot jak to kot - lubi się wybierać na swoje małe podróże, ja muszę mu otwierać w nocy okno gdy przychodzi i miauczy mi na parapecie.

To czasem irytujące, ale z reguły już o 22 jest na czas.

Ale tej nocy spało mi się wyjątkowo dobrze. Był to głęboki sen i kiedy usłyszałam stukanie o szybę zdenerwowałam się.

"Nie - pomyślałam - nie tym razem. Siedź tam całą noc".

I przewróciłam się na drugi bok. Sięgnęłam przy okazji po telefon i spojrzałam na godzinę. 2.31. Cholera, czy ten kot oszalał?

Stukał łapkami coraz bardziej uporczywie. Trochę mnie to zmartwiło, a z racji, że okno mam blisko głowy, to podniosłam się powoli i jeszcze z zamkniętymi oczami sięgnęłam do klamki.

W chwili gdy przekręciłam ją w dół, usłyszałam miauczenie.

Tak, usłyszałam miauczenie... Ale zaraz za sobą. Spojrzałam na swoje łóżko. Mój kot leżał w kącie. Otworzyłam szerzej oczy.

Czułam jak serce szybko mi biło i nie zwlekając spojrzałam w okno.

Proszę, niech to będzie sen. Stałam z nim twarzą w twarz.

To nie był kot.

To nie były łapki.

-Dobry wieczór, czy miałaby pani ochotę porozmawiać o bogu?

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje