Historia
Firanka
Też miewacie chwile, kiedy wasza wyobraźnia, po przeczytaniu masy creepypast lub obejrzeniu horroru płata wam figle? Słyszycie dźwięki, widzicie cienie, zwisające ubrania z krzesła przypominają postać?
Mi ostatnio przytrafiło się coś podobnego.
Obejrzałem już horror i leżałem w łóżku. Musicie wiedzieć, że śpię nogami do okna. Tego dnia, moja matka pozdejmowała firanki. Jest już ciepło i z reguły śpię przy otwartym oknie.
Leżąc tak, w ciszy i ciemności, rozejrzałem się ciut zestresowany po pokoju. "Nie jesteś już dzieckiem" - Mówiłem sobie.
Spojrzałem w stronę okna. Było całkiem otworzone i zwisała z niego firanka. Zaczepiała o moje łóżko i rzeczywiście, wyglądało to niepokojąco. Przecież okno było uchylone, a firanki pozdejmowane. Przyjrzałem się jeszcze temu. Pewnie gdybym miał 5 lat mniej płakałbym ze strachu. Firanka przypominała coś innego.. Coś..
"Pewnie Trynkiewicz. Albo Jehowi" - zaśmiałem się w duchu i obróciłem na bok.
Przecież moja matka mogła ją zawiesić. Pocieszając się tak, zasnąłem.
Gdy obudziłem się rano, okno nadal było otwarte. Brakowało jednak czegoś. Firanki?
Komentarze