Historia

Zawsze może być gorzej

rivettheemperor 1 4 lata temu 758 odsłon Czas czytania: ~2 minuty


Autor: TwoCents101

Tłumaczenie: CierpnacaSkora

---------------------

Siedziałem w swojej celi. Zostałem skazany na karę śmierci. Słyszałem zbliżających się strażników. Przyszli, żeby zabrać mnie do miejsca w którym umrę. Nie wiedziałem jak umrę, ale wiedziałem, że nie będzie to szybka śmierć. Wiedziałem, że nie będzie to bezbolesna śmierć. Przede wszystkim wiedziałem, że będzie okrutna i wyjątkowa. Śmierć każdego kto śmiał przeciwstawić się królowi była transmitowana na żywo, żeby cały świat ją zobaczył. Z pewnością odstraszało to innych, którzy mogli rozważać popełnienie tego przestępstwa.

Strażnicy zabrali mnie i szybko przemierzaliśmy korytarz. Nie padły żadne słowa. Minęliśmy jakiś tuzin drzwi, zza wielu których słyszałem krzyki. Strażnicy wprowadzili mnie do ostatniego pokoju i rzucili na ziemię. Gdy drzwi za nimi zostały zamknięte, zauważyłem, że od środka nie ma klamki. Właściwie to w pokoju nie było zupełnie nic. Ściany były całkowicie białe, tak samo sufit i podłoga.

W pomieszczeniu panowała kompletna cisza. Pomyślałem, że miałem szczęście. Może deprywacja sensoryczna w tym pokoju miała doprowadzić mnie do szaleństwa. Możliwe, że to w ten sposób chcą zapewnić dobrą rozrywkę telewidzom. Miałem nadzieję, że zanim umrę, to mój stan psychiczny będzie na tyle zły, że nie będę już nawet wiedział co się dzieje.

Nie miałem tyle szczęścia.

Po godzinie, albo dwóch... może trzech, to zaczęło się. Ściany i sufit zaczęły się ruszać. A może ruszały się od samego początku, ale było to na tyle wolne, że tego nie zauważyłem. Niczym niezmącona biel była dezorientująca. Jednak, gdy uświadomiłem sobie co się dzieje, to fakt ten wydawał się dość oczywisty. Pomieszczenie, które wcześniej było przestronne, teraz zaczynało wydawać się trochę ciasne. I wtedy uświadomiłem sobie, że moją karą wcale nie miała być utrata zmysłów. Miałem zostać zmiażdżony.

To. To jest gorsze.

Po jakimś czasie (kilku godzinach? Może nawet dłużej?) ściany były tak blisko, że mogłem dosięgnąć dwóch z nich wyciągając ramiona i nie mogłem już stać wyprostowany. A pokój dalej się kurczył. Gdy tylko ściany były na tyle blisko, że mogłem się oprzeć o jedną i naciskać na drugą, to z całej mojej siły próbowałem je powstrzymać. Tak jak przewidywałem, one dalej się poruszały. Powoli.

Czysta groza, którą czuje się będąc uwięzionym w kurczącym się pomieszczeniu jest nie do opisania. Zaczynałem panikować, gdy myślałem o bólu, który nastąpi, gdy ściany i sufit będą mnie powoli miażdżyć. Czułbym potworny ból godzinami zanim w końcu coś złamałoby się w moim ciele i mnie zabiło.

Siedziałem z kolanami przyciśniętymi do klatki piersiowej. Nie mogłem się ruszać. Ściany dalej się ruszały. Moja głowa była przyciśnięta do kolan, a kolana przyciśnięte do siebie przez ściany po obu bokach. Tak ciężko było mi oddychać. W momencie, gdy ból zaczynał być niemożliwy do wytrzymania, to się zatrzymało. Ściany i sufit przestały się ruszać. Od tamtej chwili minęło już kilka godzin. Wiedziałem, że będę tu uwięziony bez możliwości jakiegokolwiek ruchu, ledwie oddychając aż w końcu umrę z pragnienia.

To. To jest gorsze.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Aż mnie ciarki przeszły... Bardzo dobre.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje