Historia

Minecraft Skyblock Kurczaki Incydent

[Punished_Snake_17] 0 1 rok temu 397 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Minecraft Skyblock Kurczaki Incydent.



Zapewne każdy z was słyszał tudzież grał w słynną grę wydaną w 2011 przez szweda który ostatnio postanowił zostać 21-wiecznym Hitlerem na platformie Twitter. Otóż nazwa tej gry to Minecraft. Gdy słynna gra wyszła z wersji Beta, cały internet się na nią rzucił. Wszyscy o niej mówili oraz w nią grali, ale największą popularnością, gra 21-wiecznego Hitlera, cieszyła się na amerykańskiej platformie Youtube. Polski Youtube szybko podłapał trend zza granicy i polscy Youtuberzy tacy jak PolskiPingwin (Stuu), ReZi, MinecraftBlow (Blowek), Mandzio itd. zaczeli ją również nagrywać. Masa contentu związanego z Minecraftem ogromną ilością się wylewała na polski YT, różnego rodzaju Escape Mapki, Let's Play'e, Hunger Game'sy czy też właśnie wspomniany w tytule Skyblock. Skyblock był swoistym rodzajem survivalu, tudzież challengu, odgrywającego się na małej wysepce w środku nicości. Jedną z najpopularniejszej serii z danym trybem rozgrywki prowadzili razem Mandzio i Blowek. Przejdżmy teraz do głownego tematu tej opowieści... a mianowicie o PRZERAŻAJĄCYM Incydencie z kurczakami na serwerze zhostowanym przez mojego dobrego kumpla POLTEL'a. Serwer był hostowany w serwisie Aternos. Obaj zaczeliśmy razem spokojną przyjemną rozgrywkę na jakże, iż to już wiele razy wspomnianym Skyblocku. Wszystko było PICUŚ GLANCUŚ PIZDECZKA ESSITO... dopóki... coś zaczeło zadawać obrażenia kurczakom na naszej już dość rozbudowanej wysepce... Pierwszy raz jak to doświadczyliśmy zdażyło się w kurniku, jak sama nazwa wskazuje, trzymamy tam kurczaki. Zbierałem spokojnie jajka, gdy nagle jakiś kurczak dostał obrażenia, nie przykułem do tego za bardzo jakiejś kluczowej uwagi gdyż takie coś się może zdarzyć... lecz nagle kolejny kurczak miał zadane obrażenia... a potem... kolejny... i kolejny. Szybko przekazałem to POLTEL'owi poprzez czat głosowy na Discordzie. POLTEL powiedział, iż, że się z takim czymś nie spotkał od kiedy gra w Minecrafta, a grał on w niego od paru dobrych lat... Obaj byliśmy tym wydarzeniem zlęknięci ale szybko wróciliśmy do normalnej rozgrywki. Lecz ja wciąż czułem jakiś swojego rodzaju lęk, niepokój, uczucie, że ktoś na tej wyspie jest z nami, obserwuje nas każdy ruch. Sprint'em szybko udałem się do Swag Compound'u Skyblock Edition, gdzie znajdował się POLTEL. Po wejściu do bunkra ujrzałem parę zespawn'owanych kurczaków przez POLTEL'a, poczym nagle jeden z nich umarł. My obaj w tym momencie zrozumieliśmy, iż coś jest zdecydowanie na rzeczy. Zaczeliśmy spekulować co się dzieje, czy ktoś sobie robi z nas jaja, czy to faktycznie jest tutaj coś z nami, co nas obserwuje i ma złe intencje w stosunku do nas. Szybko udałem się do Morrowind'a w obawach, że coś tam może się skryło... nic z tych rzeczy, pustka i grzyby w ciemnym Morrowind'dzie. Jak tak razem z POLTEL'em lataliśmy i szukaliśmy jakiś paranormalnych istot na naszej mapie, kompletnie straciliśmy rachubę czasu i zanim się zorientowaliśmy, nastąpiła noc. Księżyc blado świecił a na jego wizerunek na niebie lekko wchodził zrobiony przez POLTEL'a Mobgrinder, wskutek czego wyglądało to bardzo mrocznie i przerażająco. Spytałem się przez kanał głosowy gdzie się POLTEL znajdywał... nie dostałem od niego żadnej odpowiedzi. Spytałem się drugi raz... cisza. Pot z czoła zaczął mi lekko spływać a ręce pocić. W głowie tyle pytań nagle się rodziło, czy coś się mu stało?, czy coś go dopadło i teraz poluje na mnie? Ta nędzna mała wyspa wprowadzała nas w obłędy szaleństwa i to wszystko przez te nędzne kurczaki! Z powodu braku odpowiedzi POLTEL'a nagle wszędzie zacząłem biegać w poszukiwaniu mojego kumpla, znalazłem go w Morrowind'dzie gdzie zabarykadował się, szybko mnie tam wpuścił i napisał jedne słowo na czacie w grze: "steam'. Szybko sprawdziłem Steam'a, POLTEL napisał mi na czacie, że te stworzenie, to "coś" wychwytuje dżwięk z naszych mikrofonów i żebyśmy się od tej pory komunikowali przez Steam'a. Obaj zgodziliśmy się pozostać w Morrowind do tego czasu aż nastanie w grze poranek. Mineło pare minut, a po odkopaniu jednego bloku coble'a ujrzałem wschód słońca. Razem z POLTEL'em wyszliśmy z Morrowind'u na naszą wyspę Skyblock'ową. Jak weszliśmy obaj do bunkra... WSZYSTKIE kurczaki w nim nie żyły... POLTEL postanowił sprawdzić kurnik, podczas gdy ja miałem bardziej ufortyfikować nasz bunkier na następną noc. Kilka chwil pózniej usłyszałem dzwięk obrażen które wydaje postać gracza... a następnie pojawiła się wiadomość ma czacie o treści "bzdziel (POLTEL) was killed by /_|/_|/_". Spawn POLTEL'a był ustawiony w bunkrze więc czekałem, aż się zrespawn'uje... ale to nigdy nie nastąpiło. Szybko sprawdziłem listę graczy na serwerze i ku mojemu zdziwienu... POLTEL'a na liście nie było. Szybko zrzuciłem grę na pasek żeby napisać do POLTEL'a na Steamie... ale... jedyne co ujrzałem po otwarciu jego okna z czatem było to, że "dany użytkownik nie istnieje", szybko sprawdziłem Discorda, ale tam równie podobna sytuacja, "użytkowik nie istnieje". W panice szybko odłączyłem sie od serwera po czym sprawdziłem listę serwerów jakie POLTEL hostował... wszystkie były na miejscu ale nazwy ich składały się ze zmieszanych liczb i cyfr... a sam serwer Skyblocka nadal działał, a liczba graczy wskazywała -1/4... Szybko wyszedłem z gry i ją odinstelowałem. Mineły miesiące od Kurczakowego Incydentu, a mój kumpel POLTEL, zniknął na zawsze... Nie wiem co go dopadło w tamtym kurniku, ale obawiam się..., że ja jestem następny...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje