Historia

Pod osłoną nocy.

harvis 0 10 lat temu 1 143 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej pogrążam się w beznadziejności. Otaczająca mnie ciemność doszczętnie wyjałowiła moje jestestwo, zostawiając tylko to co potworne i osobliwe. Na próżno zagłębiałem się w tajemnice mrocznych wieków, aby odkryć kim tak naprawdę jestem. Sam nie wiem, kiedy to wszystko się zaczęło. Próbując poprawić swoją sytuację, szukałem informacji w najstarszych księgach świata. Nie znalazłem nic, co mogłoby mnie uleczyć i przywrócić moje człowieczeństwo. Wiem, że historia naszej ludzkości zna wiele przypadków, podobnych do mojego, ale znany jest mi też fakt, że nigdy nie znaleziono antidotum. Spośród najstraszniejszych demonicznych istot, ta, którą jestem ja, jest najbardziej ohydna i osobliwa. Zamknąłem się tu, albowiem jestem nader altruistyczny i nie chce narażać ludzkości na niebezpieczeństwo spowodowane moim istnieniem. Pamiętam, kiedy odkryłem czym jestem. W mojej zamglonej obłędem pamięci pozostał obraz błyszczących w świetle księżyca szponów i rozerwane ciało kobiety. Wiem, że ma żądza krwi weźmie górę nad rozsądkiem i już pod postacią potwora wyrwę te kraty aby stąd uciec i mordować. Siła instynktu bestii, która we mnie drzemie jest przerażająca. Próbowałem odebrać sobie nawet życie, lecz przez to, czym się stałem, nie mogę nawet umrzeć. Będę żył całe wieki ze świadomością, że na rękach mam krew tysiąca istnień. Tylko w dzień mogę być osobą ludzką, tylko wtedy mogę czuć, cierpieć i myśleć. Przemiana, którą przechodzę każdej nocy wyniszcza powoli moje ludzkie wcielenie. Kiedy granatowe niebo okrywa świat, moje czarne szpony rozrywają to w co w danej chwili jestem odziany. Rankiem budzę się nagi, nieświadomy tego co robiłem pod osłoną gwieździstego, nocnego nieba. Słońce, które świeciło przez okiennice tych starych lochów bladnie z minuty na minutę. Aż w końcu całkowicie zachodzi.

Autor: Harvis Aka Lesmoth (Ja).

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje