Mistrzostwa

Kiedy moi hmmm "koledzy po fachu" wolą działać w ciemności, mnie ciągnie tam, gdzie najwięcej ludzi. Krzyk kibiców, dźwięk gwizdka, charmider na ulicach. To idealne warunki, żeby nadszedł mój czas. jestem prostym chłopakiem z faweli. Czas, żeby światsię przekonał, że fawela to nie miejsce zamieszkania, fawela to stan umysłu. Sprzeciwiasz się mojemu bratu, a wszyscy pozostali mają cię za wroga. A teraz? Teraz moim wrogiem stało się 100 milionów rodaków. Cieszą się jak idioci. Z czego? Z mistrzostw? Sportowa walka, rywalizacja do ostatniego gwizdka, tak? Brednie! To impreza dla nadętych buców, którzy okradaja nas, dzieci faweli z wszystkiego! Dziś zginie pierwszy kibic. Jeśli federacja się nie opamięta, zginie kolejny, potem kolejny. Następnie sędziowie, a na końcu piłkarze. Kim jestem? Jestem strachem, i zwątpieniem. Byłem już W RPA, Polsce, na Ukrainie, czy w Pekinie. Koniec przepłacania i marnotrastwa. Do boju bracia faweli!

Taką wiadomość, zapisana za brudnej, pomiętej kartce znalezioną przypiętą do słupu telegraficznego pod Rio de Janeiro. Policja w Manaus i Porto Alegrezlekceważyła go. Strzeż się narodzie Brazylii, nadchodzę!