Historia

Coś

lio 0 9 lat temu 695 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

To był sam środek wakacji. Łąka pachniała miodem, wiązało się to z rośliną o nazwie miodunka jednak chłopak który leżał akurat na kocu wdychając ten zapach nie wiedział o tym i nigdy nie miał się dowiedzieć. Nie zaprzątało to zresztą jego myśli, leżał w przyjemnym chłodzie letniej nocy i wpatrywał się w niebo.

Coś zaczęło łaskotać go w stopę poprawił się na kocu sądząc że to jakieś źdźbło, swędzenie jednak nie ustało. Zapalił latarkę i w jej świetle przyjrzał się nodze. Gąsienica była tłusta, czerwono-różowa i włochata z półkolami sztywnych włosków sterczącymi z pleców. Chłopak strzepnął natrętnego robaka jak najdalej od koca i położył się z powrotem. Po chwili poczuł swędzenie na nosie, zirytowany potarł go energicznie zrzucając następną gąsienice.

Teraz kiedy wreszcie znalazł idealny sposób na komary musiały się przyczepić te wielonogie paskudztwa! Pojawiły się niewiadomo skąd około tydzień po rozpyleniu tego nowego środka, całkiem ładne ale trochę zbyt towarzyskie jak na jego gust. Wydawało się jakby podążały za nim kiedy przychodził na łąkę. Wcześniej miał nadzieję że to tylko złudzenie ale teraz wydawało się że to szczera prawda.

Trudno, nie miał zamiaru psuć sobie tak pięknej, letniej nocy. Znowu zapatrzył się w gwiazdy, ciężki zapach usypiał. Obudził się i z najwyższym trudem otworzył oczy, całe jego ciało było zdrętwiałe i nawet uchylenie powiek przyszło mu z trudem. To co zobaczył przed sobą sprawiłby zapewne że popuściłby w majtki gdyby nie zrobił tego już wcześniej na skutek paraliżu. Gąsienice pokrywały całe jego ciało a na kocu wokół niego rozlała się już czerwona plama wyciekająca spod tej żywe kołdry, wydawało mu się że na jednej z nóg w miejscu wolnym od gąsienic dostrzega bielejącą kość. Zemdlał.

Po kilku dniach na łące znaleziono szkielet otoczony pustymi już kokonami. Niektóre istoty potrafią w sprzyjających warunkach rosnąć bardzo szybko. W okolicy jeszcze długo natykano się na podobnie przystrojone szkielety zwierząt, tysiące kolorowych motyli odleciały aby szukać bezpiecznych i pełnych pokarmu miejsc do złożenia jajeczek. Pamiętaj że kiedy się czegoś pozbywasz zawsze czeka coś innego żeby wypełnić miejsce, niektóre trucizny nie dla wszystkich są truciznami a gdy trafią na odpowiednie stworzenia mogą zadziałać w nieprzewidziany sposób.

Opowiadanie konkursowe – wakacje 2014

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Czas czytania: ~3 minuty Wyświetlenia: 487
Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 1 394

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje