Historia

Późno w nocy...

anija22 0 4 lata temu 2 717 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Pewnie dobrze to znacie. Głucha, ciemna noc, obok spokojnie śpi ukochana osoba, a was ciśnie. Parcie na pęcherz w środku nocy. Wiem, prozaiczne, ale jakie prawdziwe. No i zwlekasz się z tego łóżka, człapiąc jak 80-letni starzec wolnym krokiem udajesz się do toalety. Znacie to prawda? 

Załatwiłem więc swoją potrzebę i udałem się w stronę łóżka aby oddać się mojemu ulubionemu zajęciu. Przechodząc obok salonu kątem oka dostrzegłem kształt czyjejś sylwetki. Szybko obróciłem głowę i zapaliłem światło. Nic. Widocznie przywidziało mi się. Uspokojony tą myślą wtuliłem się w mięciutką poduszkę i gdy już miałem odpływać, usłyszałem zgrzyt. Podniosłem głowę i siedząc w bezruchu nasłuchiwałem... Nic. Chyba głupieję od tego zmęczenia, zaśmiałem się w duchu i znów ułożyłem się wygodnie. Nagle... Znowu ten zgrzyt. No dobrze, pójdę to sprawdzić. Zszedłem na dół, starając się aby nie robić niepotrzebnego hałasu i rozglądając się ostrożnie nabrałem pewności, że wszystko jest w porządku. Już miałem gasić światło i ostatni raz tej nocy położyć się spać, gdy coś przykuło moją uwagę. Na końcu korytarza stała Ona. Przygarbiona postać z niesamowicie chudymi rękami wlepiała we mnie swoje szare oczy, z których wyglądało cierpienie. Włosy miała krótkie, ciemne, a kości policzkowe zdawały się przebijać cienką jak papier skórę. Jej wiotkie ciało było przykryte nocną koszulą, a raczej tym co z niej zostało. 

Postać przesuwała się w moją stronę, wciąż patrząc mi głęboko w oczy. Wiedziałem, że nie może mi zrobić większej krzywdy, a mimo to nie mogłem się ruszyć, mogłem tylko na nią patrzeć. Gdy zbliżyła się na odległość ręki, stanęła. Jej ciało zaczęło drżeć. Zimno, strach, głód, a może wszystko na raz tak ją wyniszczyło. Z trudem uchylając popękane, drżące wargi chciała wydobyć z siebie słowa 

-Zlitu... - Nie dokończyła, ciężko upadając na ziemię.

-Ah, mówiłam żebyś założył jeszcze jedną kłódkę - rzuciła moja dziewczyna i odkładając kij baseballowy, udała się w stronę łóżka - Załatw to jutro... 


Stałem tam jeszcze chwilę, zarzuciłem ciało na plecy i udałem się w stronę piwnicy. 

Jutro muszę założyć nowa kłódkę.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje