Historia
Dołączysz się do uczty?
Tego wieczoru kończyłam segregować papiery, w końcu każda pomyłka w ich podziale mogła mnie dużo kosztować. Bycie przedszkolanką wydaje się być łatwą pracą. Faktycznie dzieciaki są wspaniałe i z odrobiną serca można poradzić sobie nawet z łobuzami. Jednak przychodzi nieszczęsny koniec miesiąca i na moim biurku ląduje tona papierów. Czasem spędzam noce na uzupełnianiu ich, poprawianiu czy rozdzielaniu. Szybko dostrzega się w tym wszystkim monotonie koniec miesiąca - steki tysięcy papierów! Wynagradzają mi to jedynie dzieciaki. Również pod koniec miesiąca znika jedno z nich, fałszuje dokumenty tak by nie było żadnego dowodu na uczęszczanie ich tutaj. W szczelnie zamkniętych podziemnych piwnicach przedszkola jedne drzwi prowadzą do pomieszczenia , które sobie przywłaszczyłam. Każdej nocy udaje się tam na królewską ucztę. Świeżo wyciskana krew z młodego ciała, pieczone główki i grillowane rączki. Słyszę krzyk Karolinki, koktajl chyba już gotowy.
Komentarze