Historia

Czy jesteś moją mamą

białadama 6 10 lat temu 4 361 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Obudziłam się zlana potem. Miałam dziwny sen. Niby nie koszmar, ale jednak był dość dziwny. We śnie jakaś dziewczynka pytała mnie czy jesteś moją mamą? Te sny zaczęły się po operacji. Kilka tygodni temu przeszłam przeszczep serca i od tego czasu dzieje się ze mną coś dziwnego. Coraz częściej mam coś jakby jakieś wizje, bo śnię na jawie. Ostatnio szłam do sklepu i nagle stanęłam na środku chodnika, bo przestałam widzieć chodnik i tą ulicę, tylko jakiś plac zabaw i bujającą się tam dziewczynkę, która w pewnym momencie spada z huśtawki i zaczyna strasznie żałośnie płakać. Kiedy chciałam podejść do niej i ją podnieść, to nagle poczułam szarpnięcie i się ocknęłam, bo jakiś mężczyzna mnie złapał za ramię. Mówiąc, że stój czerwone jest. Gdyby nie on to bym weszła na jezdnię, prosto pod pędzącą ciężarówkę. Postanowiłam dowiedzieć się coś o dawcy mojego serca, bo kiedyś słyszałam, że wraz z przeszczepionym organem biorca zyskuje część świadomości dawcy. W szpitalu nie chcieli mi nic powiedzieć. Ale postanowiłam, że jakoś się dowiem. Udało mi się nawiązać kontakt z salową, zapłaciłam jej i na nocnym dyżurze przyprowadziła mnie do archiwum i mogłam zajrzeć w dokumenty. Wiedziałam już, że dawcą była młoda kobieta, miałam też jej dane. Postanowiłam odnaleźć jej rodzinę. I kiedy wreszcie dotarłam pod jej dom, to się wystraszyłam. Z boku obok domu był mały plac zabaw, a tam huśtawka, dokładnie ta sama, która znajdowała się w mojej wizji. I wtedy z domu wybiegła dziewczynka, która wtedy spadła z huśtawki i spytała: „Czy jesteś moją mamą?” Czułam jak mi serce szybciej bije, byłam przerażona. Zamiast zostać i porozmawiać, to uciekłam. Po kilku dniach wróciłam, ale dziewczynki tam nie zastałam, tylko mężczyznę. Podeszłam do niego i spytałam o nazwisko. Okazało się, że to mąż kobiety, której serce dostałam. Postanowiłam mu o wszystkim opowiedzieć. Kiedy usłyszał, że mam serce jego żony, to niechętnie, ale jednak mnie wpuścił. Wtedy spytałam gdzie jest ich córka, a on powiedział, że córka nie żyje, miała wypadek. Spadła z huśtawki i zmarła w wyniku obrażeń głowy. Kiedy chciała wstać po upadku, to w głowę uderzyła ją huśtawka. Tak nieszczęśliwie, że dziewczynka zmarła. W wyniku tego jego żona popełniła samobójstwo – rzuciła się pod jadący samochód, kiedy wracali z pogrzebu. Kiedy to usłyszałam, czym prędzej wyszłam bojąc się, że znów spotkam dziewczynkę z huśtawki pytającą czy jestem jej mamą i próbującą mnie wepchnąć pod nadjeżdżający samochód.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Dobre
Odpowiedz
całkiem całkiem ;)
Odpowiedz
NIe wiem jakim cudem znalazło sie to na głównej, ale czyta sie to cholernie źle, a całe jest napisane na siłe i w jednej kupie.
Odpowiedz
Ten tekst jest napisany w okropny sposób... Nie da się tego czytać.
Odpowiedz
super .
Odpowiedz
Dobre :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje